Ma coraz większe problemy z chodzeniem.
Całkowity niedowład lewej strony ciała...

Witam. Z moją Pysią od jakiś 2 tygodni źle się dzieje. Nie je twardych pokarmów, nie pije,praktycznie się nie rusza,przy próbach wyczyszczenia futerka przewraca się,ma prawie całkowity niedowład przednich łapek,prawie nic nie widzi. Schudła z 540g do 380g w niecały miesiąc. Do tego ma małego guzka p...

Nie było mnie na forum bardzo dawno.
Nie spodziewałam się takiej wiadomości....
Jest mi strasznie przykro.
Merch była i będzie dla mnie wielkim autorytetem...

Hej miałby może ktoś instrukcję na zrobienie takich szelek z zapinką jak do kurtki?
Szukałam już na innych stronach,ale fotki mi się nie wyświetlały.
Bardzo proszę o pomoc ,bo ja zielona w tym temacie jestem

Przepraszam,że odkopuję,ale wie może jakim dojechać tam autobusem z Helenki,bądź pętli na Rokitnicy?

W wakacje przechadzałam się z moimi dziewuchami zawiniętymi w bluzie (no nie do końca bo Pysia ciągle wychodziła i zjeżdżała mi po nodze) i podeszła do nas starsza pani ,którą osobiście często widywałam i trochę znam ,bo mieszka blok obok i z ręką wyciągniętą w stronę bluzy pyta się: -Co ty tam masz...

Czy wiesz ,że przyjdę i ukradnę Ci w nocy te pierdołki?
Prześliczne są
Wymiziaj wszystkie ode mnie i od moich dziewczyn

Przepiękne masz te pierdoły!
Ale wyrosły patrząc na fotki pierwsze a ostatnie
Wyściskaj i wymiziaj ich ode mnie i od moich lachonów

Pysia robi identycznie! xD
Idzie sobie idzie do mnie,wącha,przepycha się i patrzę już na mojej ręce strumyczek szczurzych siuśków ,a ona biegnie jak najdalej ode mnie ile sił w łapkach i bezczelnie jest jeszcze z tego zadowolona (z osikania oczywiście)

No to kupię
Tylko na ile dziewuch by była??
Bo ja mam na razie 2,ale ciągle chodzi mi po głowie jeszcze trzecia
Bo teraz są jeszcze młode cisną się w Teddy Lux II oczywiście bez takich pierdół jak rura czy kołowrotek.

Czy opłaca mi się kupić Szynszylówkę 70 nową za 70-80 zł?

Wzdęć dostać nie mogła ,bo Buba je to samo co ona i jej się nie zdarzyło. Zastanawiałam się właśnie nad tym wchłonięciem ,bo zjeść chyba nie mogła,bo nic nie zauważyłam żadnych śladów krwi itp. Stres może tak ,bo gdy była w "ciąży" akurat wybieraliśmy się do rodziny. Gdy ten brzuch zniknął...

Właściwie wszystko kocham w moich pierdołkach oprócz kilku rzeczy: 1.Otwieranie klatki przez Bubę: Niedawno była taka sytuacja ,że zakładając buty i kierując się do drzwi w celu wyjścia,kątem oka zobaczyłam czarno-białą plamę z długim ogonem i czymś z przodu wyglądającym jak orzeszek ziemny biegnącą...

Ok,na szczęście Pysia nie była w ciąży (?) Chociaż trochę mnie to niepokoiło. Był brzuch coraz większy i większy ,a potem BACH! Nie ma brzucha i nie ma klusek. Nie mam pojęcia co się działo,ale na szczęście nie przyszły na świat następne kluski ,którym trzeba byłoby szukać domu w tak długiej kolejce...

A czy w klatce "zaciążonej" mogą być trociny??