W komplecie, chociaż w lekko dziadowskim hamaku, który pamięta kilka pokoleń szczurów ;). Hasz znowu nie je, ma czerwony nochal i sporo odpoczywa. Ciągle bierze leki na serce i wątrobę, chociaż ten drugi narząd wygląda dużo lepiej po dwóch tygodniach leczenia. Mam nadzieję, że tak jak poprzednio wró...

Ja też trzymam kciuki! Prawie tydzień strasznie się martwiłam stanem zdrowia mojej Hasz i myślałam, że pewnie znowu powtórzy się smutny scenariusz (szczur robi się słaby, przestaje jeść, a niedługo potem muszę się z nim żegnać), tymczasem kochana ogoniasta dzięki lekom wydobrzała. Wciąż musi więcej ...

Dziękuję .
Łysa wygląda już dobrze, a zdjęcie było sprzed miesiąca, kiedy to ustawiała młodsze koleżanki .

Jeżeli urodziny były jednak 11, to mam jeszcze 10 minut, żeby złożyć życzenia . Zatem wszystkiego najpyszniejszego, najcieplejszego i oczywiście dużo zdrowia dla solenizantki!

Dawno nic nie pisałam, tymczasem w naszym stadzie trochę się podziało. Puffka złagodniała i już nie maltretuje maluchów (oczywiście są odstępstwa od reguły - jeśli Muffinka albo Milky wparuje pod JEJ kocyk, łysa na pewno spuści łomot!). Po śmierci Jackie Hasz zaczęła słabnąć, niedawno okazało się, ż...

Dziękuję .

Dziękuję za życzenia, bardzo mi miło . Postaram się w najbliższym czasie zaktualizować nasz temat.

Czy ktoś będzie w najbliższym czasie robił zamówienie? Chętnie się przyłączę .

Czy ciągle można wysyłać pieniądze i kupować losy?

A gdzie komplet, który przypadkiem przywędrował do mnie pocztą?
Masz wspaniały zwierzyniec. Przekaż wszystkim futrzakom głaski .

Bo w Puffce jest ZŁO .

Udało mi się przyłapać je, kiedy jadły i spały. Oto maluchy i starsze panie ;). Milky i Muffinka śpią w swojej dziupli, Puffka boksuje: http://images45.fotosik.pl/1668/39dd5f83d13298dcm.jpg Kochane mordki: http://images37.fotosik.pl/1909/7712af471c365da1m.jpg W czasie kolacji (z nogą od stołu w bonu...

Glucio i Kleo niczym moje ogoniaste Puffcia i Hasz! Glucinek przecudny. Łysa też mi się tak zakopuje w polary, jak planuje uciąć sobie drzemkę. Ech, ja też muszę zrobić jakieś nadające się do pokazania zdjęcia...

Maluchy są z nami już od tygodnia. Kilka ostatnich dni minęło mi na ciągłym sprzątaniu, praniu szmatek i kocyków, pilnowaniu czterech wariatek i dbaniu o to, żeby Puffcia nie dostała ataku serca (źle znosi obecność nowych koleżanek). Łysa nie dość, że musi się użerać z dzieciakami, to jeszcze znowu ...

No tak, u mnie też sputnik rządzi i nic innego nie jest w stanie przekonać moich szczurów. Pan na fotografii wygląda na bardzo zadowolonego z prezentu . Tak się zastanawiam, oglądając zdjęcia, czy drewniane półeczki w klatce masz jakoś zaimpregnowane?