A może mógłby być młodszy?

Zerknij, może akurat któryś skradnie Twoje serce :

http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=31430&start=45

[*]

[*]

W 100% zgadzam się z mini , też mnie to denerwuje. Tymbardziej, że zwykle takie "niemiłe" posty pojawiają się w odpowiedzi do ludzi, ktorych akurat przydałoby się zatrzymać na forum dłuższy czas, żeby móc pomóc ich zwierzakom, wiedzieć czy nie dzieje się z nimi coś niepokojącego. Ile razy ...

No właśnie, to coś dla mnie i mojej piszczałki

[*]

W lepiej zaopatrzonych sklepach zoologicznych znajdziesz też buteleczki do dokarmiania maluchów. To takie butelki ze smoczkiem, tylko mniejsze. Z doświadczenia wiem, że to dobry wynalazek, tylko właśnie nie wszędzie jest.

[*]

Dla Lilki... [*]

Hehe :D Dzięki Wam, bardzo mi się przydadzą Wasze rady :) Szczerze mówiąc to też nie zwracałam uwagi na sposób łapania... Musiało mi to gdzieś umknąć :/ No ale się poprawię, lepiej późno niż wcale. Jedzenia w klatce z ręki też już od wczoraj nie dostają, także może za jakiś czas będzie już widać jak...

W klatce nigdy nie daję szczurkom z ręki, a już na pewno nie "cukierki". To jest ich królestwo a Ty im w tym królestwie usługujesz. Moje z ręki dostają wtedy, gdy "zasłużą", np. przyjdą się pomiziać na wybiegu. Hmm.. To tu pewnie robię błąd, nie zdawałam sobie z tego sprawy. Dzi...

Działo się coś, co może wywołać w niej złe skojarzenia, traumę związaną z Twoją osobą? Jakieś leki? Kąpiel? Przytrzymanie u weta? Nie narzucaj swojego dotyku jeśli nie musisz. Daj smakołyka od czasu do czasu, żebyś się dobrze kojarzyła, wrzuć starą, pachnącą Tobą koszulkę do klatki. Z takich sytuac...

Tak mi się właśnie wydaje, że to taka niedotykalska ale wolałam spytać i upewnić się. Paul dzięki za tą radę z wetem, spróbuję. To faktycznie może coś pomóc

Z bluzą też już próbowałam, ale ma taki motorek w tyłku, że jak tylko znajdowała jakieś wyjście to z niego korzystała :D No nie powiem, ciężko jest z nią współpracować. Ale dziś na wybiegu nawet podchodziła do mnie, obwąchiwała rękę, nawet się mną interesowała, ale jak ją chciałam chwycić, to uciecz...

Ja proponuję kilka sesji na krześle: Siadasz na krześle, zdala od innych mebli lub przedmiotów ułatwiających ucieczkę, kładziesz krzykacza na kolanach i tak sobie siedzisz. Im dłużej i częściej tym lepiej. Możesz ją w tym czasie głaskać, mówić spokojnie. Najlepiej wtedy, gdy juz się troszkę uspokoi...