Moja ś.p. szczurzyca też to miała....poszłam z nią to veta no i okazało się, że to był pasożyt....radzę iśc do lekarza.

MOja dostaje tylko od czasu do czasu gotowanego kurczaka z rosołu przeznaczonego dla moich trzech szczekaczy . Wcina aż jej się uszy trzęsą :gaduly: :czarymary:

Moja truskawek jakoś nie bardzo.... ale za to uwielbia marchewki

Ja ze swoją maluchną jeszcze nie wychodziłam, niech się na razie do mnie i mojego domu przyzwyczai i niech się jej skończy kichanko. Ale ze swoją ś.p. szczurcią jak chdoziłam do weta, to przeważnie ludzie reagowali bardzo pozytywnie, od razu widzieli, że to szczur (nie krokodyl, boa czy inne stworze...

Moja szczurcia nie potrzebuje, ma pięterko w klatce, a i tak na nim nie śpi tylko pod (na razie :drap: ), za to zrobiłam mojej śwince morskiej hamak to pobył w nim sekunde i się schował pod...widocznie uznał go za domek;) :roll: :oink:

Ja ze swoją pierwszą szczurzycę (Miecię, na któej cześć ma imie moja obecna szczurka) byłam do końca. Strasznie się męczyła pod koniec, nie mogła chodzić prawie w ogóloe, przestałą jeść i troszkę piła i była ciągle skulona z bólu...ale jakoś nie mogłam jej uśpić, za bardzo była mi bliska. Odeszła w ...

Moja ś.p. Miecia I (prawie 3lata): -gumka od ołówka - coś do pogryzienia -tablica korkowa na biurku oparta o ścianę- idealny bunkier -sznurek od bambusowej rolety - przekąska -moje kolczyki - zawsze można coś podchrupać -moje włosy - kryjówka -moje ramie - łóżko -mój pokój - świat pełen nieznanych r...