['] przezywam to samo tylko wyobrax sobie moj bol....!! Ja stracilam szczurka po trzech latach wspolnego zycia!! :sad2:

Jaszczerze mówiac.. już nie pamietam jak oswajałam swojego szczurka.. Poprostu tak jakoś wyszło... ale wiem jedno, że z początku trzymałam czesto łapkę w klatce przy nim żeby wiedział... ze nie jest niebezpieczna i oswoił się z zapachem..

A od ilu dni jest ona z Tobą?

To był mój pierwszy powazny szcur.... miałam też samiczke Szczurkę.... ale ona była mojego brata... Bo tak w ogóle to on chciał szczura, pojechalismy i jak zobaczyłam te sliczne mordki...to sama chciałam... Mialy byc tej samej plci.. okazało sie ze jednak tak nie jest.. Szczury były od poczatku w os...

Nie wiem... czy to jest normalne... ale ja miałam dwa szczurki i zandemu nie obcinałam ząbków...

[quote="moniaaa"]dodam jeszcze, że szczurzyca jest 1,5 roczna, wcześniej nie miała żadnych problemów zdrowotnych, a przed nastąpieniem tego pierwszego 'ataku' ślinotoku bawiła się ze mną, jak zawsze, na łóżku... Teraz zachowuje się dziwnie, jak by... zwariowała? Jest jakaś otumaniona, chce...

JAk tak czytam o tych wszystkich chorobach.... to odechciewa mi się posiadanie kolejnego szczurka ...


Jak to boli...

Trace nadzieje... czy jest może ktos kto miał szczurka , który nie miał nigdy żadnych strupków?? :-(