Co do szczurów to nie wiem. Są różne szczury. Jeden sobie zapamięta a drugi szybko zapomni. Teraz trochę zboczę z tematu. Kotka mojej... Eeee... Chyba prababci... A zresztą nieważne, w każdym razie kotka raz dostała od mojej cioci papciem po tyłku (nie wiem o co poszło) a później kilka razy narobiła...

Ja biorę trochę proszku na mokre palce i w rękach ją piorę. Zlewu takimi drobinkami nie zatkasz.

Ja kładłąm Kathe na ręcznik. tym samym ręcznikiem ją przykrywałam i delikatnie ją pocierałam. W ten sposób szybko ją wysuszyłam, pogłaskałam i... uspałam...

Ja nawet nie wiem gdzie ona zostawia klocki!! Tak jakoś je zakopuje, że ich nie widać. Przecież nie będę tego rozkopywała... Raz dałam ją na moje łóżko i usiadłam przy niej. W ciągu 2-5 minut zrobiła około 10 klocków. Jak już się z nią trochę pobawiłam i już miałam ją zpowrotem wsadzić do klatki to ...

Ja jeszcze takiej karmy nie widziałam... Mieszkam koło Ząbkowic Śląskich (to taka mała mieścina), więc u mnie jest wybitnie trudno o żadkospotykane karmy... W najbliższych zoologicznych są tylko z Vitapola. Ja i tak kupuję takie mieszanki na wagę. Jest to naprawdę mieszanka i choć nie wiem dokładnie...

Taka fajna mieszanka różnych karm, kolba, jakiś kawałek owoca, albo warzywka no i woda. Jak znajdę w lodówce i mama się nie kapnie to dam jej kawałek mięska, albo serka.:hoprat: Powiedzmy, że mama nie pochwala dawania jej szynki...

[attachment=523]