Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
ajlii
Posty: 459
Rejestracja: śr gru 01, 2004 12:58 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: ajlii »

Wróciłam dziś do domu z uczelni, wchodzę do kuchni, a tu Julia i Szamil łażą po stole... Powiedziałam coś... nawet nie wiem jakie słowa... Julia właśnie postanowiła zejść i przyglądała się krzesłu. A Szamil... jak tylko stanełam przy stole, obrócił się, stanął na tylnich łapkach, spojrzał na mnie... i nagle skok na mnie i pozycja jak do pieszczot :))) Tulił się, dopraszał głaskania przez kilka ładnych minut... Zastanawia mnie to... czy szczur może tęsknić za człowiekiem-opiekunem? Czy możliwe jest że ucieszył się na mój widok jak np. pies...? Bo ja nie wiem jak to inaczej tłumaczyć... Fakt, moje szczury są bardzo kontaktowe, przychodzą na wołanie, towarzyszą mi w domu (np. w kieszeni, kapturze, na ramieniu), lubią być głaskane i dotykane wogóle... Szamil szczególnie, czasem chodzi za mną krok w krok po domu... Więc może to faktycznie było okazanie radości...?
dziołchy: Nona, Kira, Oliwka, Sue, Tika, Fatima, Zulejka, Maszka, Latina, Penelopa, Kasjana

kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
Gumcia
Posty: 792
Rejestracja: pt gru 24, 2004 4:12 pm
Lokalizacja: Tychy

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Gumcia »

no ja myśle że jest tak przywiązany do Ciebie i się stęsknił :)
W końcu Cię zobaczył i musiał się troszkę potulić ;)
Ze mną byli:
Panowie: Blade, Szczurkoś, Snoopy, Bezik
Panie: Pussy, Smark
Aktualnie klatka pusta...
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Dona »

jasne że tak, Ajlii ;)
maka
Posty: 207
Rejestracja: pn paź 04, 2004 7:39 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: maka »

popieram.........szczur sie bardzo przywiazuje do opiekuna.........
moje maja podobnie,jak wchodze do pokoju i cos zaczynam mowic,sa gotowe do wziecia..........heheheh
Awatar użytkownika
WildMoon
Posty: 1145
Rejestracja: śr wrz 29, 2004 10:57 am

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: WildMoon »

Wlasnie okolo 5 minut temu slyszelismy piski i szamotanie dochodzace z klatki (znowu jakies lekkie spory miedzy dziewczynami;)). Chlopak jako pierwszy podbiegl, otworzyl klatke a tu nagle jedna ze szczurzyc wyskoczyla z klatki jak wystrzelona z procy prosto na ramie mojego chlopaka (skok na odleglosc okolo 40cm) :lol: Inne poszly w jej slady, wdrapujac sie na niego, tulac sie, lizac jego twarz :)
Oczywiscie, ze szczur przywiazuje sie do opiekuna i reaguje podobnie jak pies :D
Jednak moim skromnym zdaniem, powinno sie spedzac duzo wolnego czasu ze swoimi ogonkami. Im czesciej sie z nimi przebywa, uczy np. reagowac na imie, tym bardziej mozna spodziewac sie takich reakcji ;)
Pochwale sie, ze moja najstarsza szczurzyca reaguje na imie nawet wtedy, kiedy jest w drugim pokoju - czyli poza zasiegiem oka.

Tobie ajlii zazdroszcze. Nie kazdy szczurek okazuje tyle milosci wobec opiekuna. Widac, ze dobrze opiekujesz sie Twoimi podopiecznymi :)
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
Joanna Tomczuk
Posty: 66
Rejestracja: wt gru 21, 2004 11:49 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Joanna Tomczuk »

nasz Gucio tez jest bardzo milusi. Jak wracamy do domu i wypuscimy go z klatki wszedzie za mna biega - jak moj pies Zuzia (teraz u rodzicow). Jak sie gdzies zatrzymam to wchodzi mi na stope i siedzi. Obserwuje otoczenie i co jakis czas spoglada na mnie. Jak chce isc w inne miejsce, zeskakuje z nogi i idzie za mna krok w krok. Mysle tez ze teskni i cieszy sie jak wracamy. Zawsze w podskokach przybiega jak go zawolamy, lasi sie jak kot. Jak juz ma dosc przymilania to zaczepia zeby bawic sie z nim w chowanego - uwielbia uciekac i udawac ze go nie ma. :lol:
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Beeata »

ha,jeszcze jak sie cieszy! Jak wracam do domu i ogoniasty slyszy moj glos to juz waruje przy pretach klatki i wykonuje swoj taniec .Wyglada to tak jakby biegl w mieiscu albo stepowal:))) Pokazuje mi w ten sposob ,ze bardzo chce zeby go wziac na rece:)
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Joanna Tomczuk
Posty: 66
Rejestracja: wt gru 21, 2004 11:49 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Joanna Tomczuk »

niestety Maja jest zupelnie inna. Przybiega tylko wtedy jak ktos stoi przy bufecie lub lodowce. Na sile chce wejsc do srodka i sama oglada sobie co moze zjesc. Na imie reaguje tez tylko wtedy jak czuje ze przygotowuje cos do jedzonka. Wdrapuje sie wtedy na mnie, ale nie po to zeby ja poglaskac. Zauwazylam ze sluze jej jako drabina po ktorej moze wejsc na bufet.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: limba »

Az milo poczytac jak te ogoniaste potrafia swoje przywiazanie wyrazic...
Moj pierwszy szczuras jak tylko go bralam na rece to juz nie chcial z nich schodzic a najbardziej kochal moj kaptur :D i ogladanie ze mna telewizji spiac mi na brzuchu...i zawsze jak tylko mnie widzial juz byl gotowy do wyjscia nawet jesli przed chwila "gleboko " spal....Ahh czlowiekowi od razu sie lepeij na sercu robi jak widzi jak te male potworki potrafia oddac uczucie... :D
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Masterton
Posty: 1153
Rejestracja: czw paź 28, 2004 2:20 pm
Kontakt:

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Masterton »

Przychylę się do waszych opini, mój najstarszy ogonek - Pyszczek nauczył Sputnika co robić jak podchodzę do klatki. Ogon czepia się drzwi , które otwierają się do góry i otwieram go razem z nimi, a stąd już tylko przejście na ramię. Pyszczek jest jak piesek, biega za mną krok w krok, trudno go nie nadepnąć. Kiedyś wspiął mi się po nodze na ramię, a ja byłam w krótkich spodenkach, uuu, ale bolało.
Dziewczyny wystawiają rzędem noski przez pręty i węszą, jak ich nie wezmę, to obrażone idą spać albo wypychają ściółkę z klatki na podłogę. Praca zbiorowa idzie naprawdę sprawnie...
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: AngelsDream »

Moje szczurki, mimo mlodego wieku, tez potrafia się cieszyć na mój widok, a już szczególnie na widok mojego chłopaka, ktory przyjeżdża prawie codziennie i zawsze się z nimi wita...
Wyjątki i dwa psy.
Dixi
Posty: 1171
Rejestracja: wt lis 16, 2004 4:24 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Dixi »

To fakt - szczurki są jak pieski - cieszą się na widok swojego opiekuna, i to jest szalenie sympatyczne z ich strony!
Pozdrawiam,
Aguśka
ajlii
Posty: 459
Rejestracja: śr gru 01, 2004 12:58 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: ajlii »

Moje codziennie rano, jak tylko usłyszą mój głos, albo jak się gramolę z antresoli to wszystkie przy kratach klatki (na noc są zamknięte, w dzień chodzą po domu)... wyglądają jak "małe wieźnie polityczne"... jak włożę przez pręty palec, zaraz wszytkie się przepychają, ocierają... W domu co jakiś czas przyłażą do mnie, wchodzą na ramię, każą się głaskać...
Ale i tak ten numer Szamilka zaskoczył mnie bardzo...
dziołchy: Nona, Kira, Oliwka, Sue, Tika, Fatima, Zulejka, Maszka, Latina, Penelopa, Kasjana

kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
Monia

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: Monia »

za mną nigdy tak nie biegały.... św. natusia moze troche.. Bianka to wogole ma mnie tej malenkiej pupince bardzo głęboko :? a mała Miszel jeszcze sie uczy ale jestem pełna nadziei...
najgłebszy kontakt mialam z Natką gdy zobaczyłam ze ma ogromniastego guza to sie poplakalam a ona z tym guzem wdrapala sie na ramię i lizała moje łzy. nie wiem czy lizała bo słone czy to naprawde cos znaczyło.. tak czy siak zyła jeszcze pol roku!!! wet był zszokowany i mowil ze musiala miec strasznie silną wolę. zreszta czesc z was juz zna te historie. mysle ze tak naprawde zwiazałysmy sie ze sobą przez jej chorobe i mam nadzieję ze to ja trzymało przy zyciu tak długo...
ajlii
Posty: 459
Rejestracja: śr gru 01, 2004 12:58 pm

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

Post autor: ajlii »

Gdy moja mała Wiktoria umierała... trzymałam Ją na rękach, płakałam... i dziękowałam za tą radość jaką wniosła w nasze życie, za wszystkie spędzone razem chwile... Mój Mąż biegł do domu... gdy dotarł, wziął Ją na ręce... chwilę później skonała...
Nie wiem czy to miało jakieś znaczenie... ale Ona była bardzo rozpieszczona i przymilna... ciągle siedziała mi na karku... cieszę się że mogła umrzeć czując zapach i dotyk naszych rąk...

Może jak będę mogła opowiadać bez łez, to opiszę moją Wikusię dziale: Odeszły.... na razie nie mogę...
dziołchy: Nona, Kira, Oliwka, Sue, Tika, Fatima, Zulejka, Maszka, Latina, Penelopa, Kasjana

kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”