[INNE] choroba, tęsknota, co robić

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić

Post autor: Ania »

Od 21 listopada mam nową szczurcię, czarno-białą, słodziak taki, spokojny, nie gryzie i nie piszczy. ponformowano mnie, że mała ma około roku. Jak się jednak póżniej w mailu dowiedziałam i jak się domyślałam - jest trochę starsza, na oko wiek około 1,5 roku.
Jest ciutkę wychudzona (nie chuda, bardzo szczupła).
Oswajanie rozpoczęłam od pierwszego dnia i kilka rzeczy niepokoi mnie właściwie od wczoraj/dziś.
Minęło 6 cni jak mała jest u mnie a Ona cały czas jest jak.. hm.. kukiełka. Całymi dniami siedzi w jednym rogu, siusia pod siebie, pupą w stronę "świata" - pysio w kącie albo odwrotnie. Przy głaskaniu mała kuli się (ale nie boi się bo wyciąga łapki jak ją drapie i liże mnie).
boi się i trzęsie przy wyciąganiu i nie byłoby to nic dizwnego jak na nowego szczura gdynby nie to, że jest na prawdę dziwna.
Nie biega z ciekawością jak inne szczury, siedzi w miejscu nieruchomo, jak się Ją uformuje tak siedzi/leży.
Mała potrafi biegać jak się z Nią trochę dłużej posiedzi ale np jak się załatwia to zatrzymuje się, mróży oczy, jakby Ją bolało i robi na raz nie po 2-3 bobki tylko nawet 6!
Myślałam, że ma problem z załatwianiem ale w kuwecie są bobki.
Niepokoi mnie jednak że Ona jak siedzi w klatce to od tych całych 6 dni jest w jednym miejscu, rusza się tylko na jedzonko i pitko.
no dziś rozbroiła mnie dokumentnie bo zachowała się jak martwy szczur.
Oczy otwarte, wyciągam z klatki (nie broniła się) trzymam w rękach - flak. kładę na kolanach - flak.
no to już było przesadą - tak się nawet nie zachowuje żaden szczur a tym bardziej ten zestresowany.
Poprzedni Opiekunowie byli zdziwieni zachowaniem małej, gdy napisałam jak się zachowuje - twierdzą, że nigdy tak nie było, biegała, była ufna.
Lilo nie gryzie ani nie piszczy, nie ucieka przy dotyku tylko jak wspomniałam - chowa łepek pod siebie, zwija się jak embrion na pół-stojąco. Jak wyjmuję rękę to potrafi w takiej pozie być jeszcze godzinami.

Poważnie nie wiem co mam robić.
W poniedziałek jedziemy do lekarza ale mam wrażenie, że Ona z dnia na dzień coraz gorzej wygląda... dziś porfirynka z nosa i oka..
Czy Lilo może chorować z tęsknoty?!
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: jokada »

a czy chodzi normalnie ?

moze ona ma uszkodzony kregosłup ?

może ja coś boli jak sie rusza...

(Yasco sika pod siebie i załatwia sie hurtem
uszkodzenie kregosłupa jest w takim miejscu ze ma to wpływ a cały tył szczura,
ogólne sflaczenie to w jego przypadku zwalam na wiek :roll:
po pokoju przejdzie - ale woli sie gdzies połozyc, posiedziec spokojnie)
Basieńka
Posty: 39
Rejestracja: sob sty 22, 2005 1:42 am
Lokalizacja: uk

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Basieńka »

hilla podobnie sie zachowuje jak biore ja z akademika do domu,tak reaguje na "nowe miejsce"gdzie dodatkowo czuje zapach kota do którego nie jest przyzwyczajona.Ale potrafi 2 dni jak jestem w domu przesiedziec w miejscu i sie nie ruszać,odejmujac ten czas który jest ze mna na raczkach.Wydaje mi sie ze to jednak z tesknoty + nowy domek.Przynajmniej tak mi sie wydaje....przeciez są zwierzątka które nawet zdychają z tesknoty (nie wiem jak jest ze szczurkami),ale wiem ze hilla to by sie podobnie zachowywała jakby mnie nie było(przynajmniej tak mi sie wydaje).Zycze powodzonka :)
Awatar użytkownika
tulpenik
Posty: 199
Rejestracja: czw sie 18, 2005 12:46 pm
Lokalizacja: Szczecin

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: tulpenik »

Gdy wyjeżdżałam na dłużej - szczurcia zostawała z innymi domownikami - po moim powrocie zachowywała się podobnie. Czasami miałam wrażenie, że cały proces oswajania muszę zaczynać na nowo. Zazwyczaj po około 3 dniach "przechodziło jej". Gdy przeprowadziłam się - na nowe miejsce zareagowała podobnie, tyle, że trwało to nieco dłużej - około tygodnia.
Teraz gdy wyjeżdżam zabieram szczurcia ze sobą i czasami jest OK, a innym razem kompletny dzikusek. Szczurek ma około roku. Zauważyłam jednak, że "bezproblemowo" znosi wszystkie podróże, gdy w nowym miejscu ma swoją klatkę. Teraz więc, gdy muszę wyjechać, pakuję też klatkę i jest OK. Może potrzeba jej czegoś, co zna?
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Korlis
Posty: 769
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 7:39 am

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Korlis »

Kiedy ja wyjechałam w te wakacje nad morze nie mogłam akurat zabrac ze soba szczurków,zostawilam je u cioci.
Heh0stała sie straszna rzecz :shock: Bo zawsze kiedy cała rodzina(czyli tata,mama,ja szcurki byliśmy u cioci to jak ciocia trzymała szcurki to było oki.A kiedy właśnie wyjechaliśmy a ciocia karmiła szczurki kubuś ciocię ugryzł.On bardzo nie lubiło obcych,ale ciocia nie była obca.Ciocia sie bała go brac na rece,ale wypuszczała go poprzez podniesienie cvałej klatki,a zaganiała je smakołykami. Ale one strasznie teskniły,były smutne itp.Ale za to kiedy przyjechaliśmy były takie zadowolone :P Cie4szyły sie strasznie ,caczęły mnie oblizywac,bawić sie choć miały już swój wiek :wink:
A druga historia była taka:
Moja mama miała znajoma i ona miął córke młodsza odemnie o 2 lata,to tez były w te wakacje.Uprzedzałam dominike aby nie brała na rece Kubusia bo on ja bardzo mocno ugryzinie.Ale to dziecko nie rozumiało słów,jak poszłam do łazienka przychodze patrze ona meczy i bieze Kubusia na rece :roll: Dobra,mówie jej teraz troche ostrzej aby nie ruszała bo ja ugryzie a ona sie przechwala i bieze kubusia i go uderzyła kapciem :evil: Jak ja to zobaczyłam to myślałam ze ja na ścianie rozmaze wzięłam ja za wszaki i do jej tepego mózgu gadałam,ale myślałam ze mówie do saciany bo ona nie słuchała,ale myślałam że zrozumiała :roll: Dobra,posżłam sie napić do Kuchni przychodze patrze Dominika bieze znowu Kubusia,hmm,pomyślałam solbie,ale byt było fajnie aqby teraz ja ugryzł,i patrze a kubuś wczepił sie jak wsciekły w jej reke,.oczy miał wsciekłe,wisiał jak jakiś sznur przyczepiony do ściany.Ledwo go zrzuciła z siebie.To była jakaś telepacja,przełożenie myśli. Normalnie jej sie krew lała jak ze strumienia,jej mama i moja zaczęły jej bandarzować reke(a mała nie była miała 11 lat-w tym wieku to dzieci chyba rozumieja słowa).Kubuś miał taka satysfakcje w oczach jak to zrobił kiedy odrazu do niego podeszłam od razu na m,nie wskoczył i zacał sie wylizywac i mnie wylizywac po szyi :wink:
Ale dostała nauczke,nastepnym razem go niedotkneła,nawet kapciem go nie ruszyła :twisted:
:P
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: ESTI »

Aniu ja po pierwsze nie ufalabym tak do konca w to co mowia poprzedi wlasciciele. Nie wiadomo jak byla traktowana i czy cos nie stalo sie przed przyjazdem do Ciebie.

Dla mnie to nie jest normalne, ze szczuras zachowuje sie w ten sposob. Ja tez kiedys mialam przypadek szczurka, ktory byl oddany i bardzo przezyl rozstanie - ale przestal jesc i pic...bardzo tesknil.
Tu widac, ze szczurka je i pije, ale to siedzenie w kacie mnie przeraza...no i te kupki. To wszystko bardzo niepokojace. Czy probowalas ja dokladnie obejrzec, pod wzgledem jakis uszkodzen mechanicznych? Bo nie musi to byc uraz kregoslupa, ale moze jakies inne bolesne miejsce ja uwiera?
Z drugiej strony jesli byla bardzo zwiazana z poprzednimi wlascicielami, to moze to byc tesknota. Jedynie czas i duzo zainteresowania, moze pomoc. Ale o tym pisze tylko tak proforma, bo Ty wiesz. ;)

Tak czy siak, jedyne co przychodzi mi na mysl, to uraz mechaniczny, problemy z ukladem pokarmowym, tesknota i strach...
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Basieńka - uspokoiłaś mnie trochę
Asiek - no właśnie wszystko jest ok, gdy chodzi to normalnie chodzi (ma trochę przydługie pazurki ale na razie nie chcę Jej dodatkowo stresować obcinaniem), normalnie też je i pije, normalnie siedzi jak się myje, nie przewraca się - ogólnie prócz tej porfiryny nie ma żadnych objawów chorobowych...
Esti - uraz kręgosłupa odpada, bo (nie napisałam, zsorki, ale przy tylu myślach po rpostu wyleciało) mała ma zrywy, znaczy jak się z Nią dłużej pochodzi to biega jak zdrowy szczur ale za chwilę dzieje się to samo - nieruchomieje i tyle, nie boli jak się Ją wtedy do tyka i przede wszystkim nie sprawia wrażenia bardzo cierpiącego szczura. Wymacałam kręgosłup już na początku - jest ok.

Mała ma niestety gruczolaka przy dolnej nóżce (bardzo mały), ale czy to może być powodem takiego zachowania? Ja bym tego nie łączyła.
Powiem Wam, że wszystkie moje szczury zanim zachorowały na zapalenie płuc tak się właśnie zachowywały, dlatego się boję (siedzenie w jednym miejscu, porfirynka, takie zachowanie jakby "w szoku").
Mała ma czyste płuca jak na moje ucho, jutro poproszę babeczkę, żeby zbadała szczurka pod kiedunkiem zapalenia płuc i :wymacała" narządy. mała jest szczuplutka i ciężko mi - tak jak u innych dziewczynek - upewnić się, że wszystko gra. Od brzuszka czuć Jej kręgosłup ale za to po bokach ma fałdki tłuszczu.
Takie to... dziwne :(
jeszcze jedna rzecz ale ja to tłumaczę charakterem, no nie wiem, mała bardzo delkiatnie i powoli je, jak dam jej coś do pysia to nawet nie chwyci ząbkami tylko jakby czekała aż ama j3ej to w pyszczek włożę. Podobnie komicznie wygląda gdy je - tak jakby było Jej obojętne co je (właściwie chyba jest, inne laski rzucają się na pychotki a Ona podchodzi do tego od niechcenia..)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: GoHa »

Aniu... a czy ona ma kontakt z innymi szczurkami..? Moze towarzystwo innych jej poprawi humor..? Czy ona mieszka z kims w klatce?... a moze jakby ja tak miec przy sobie caly czas? w rekawie w kieszenie, kapturze... hm?
Dobrze jest być kochanym... :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Mieszka bo mieszkała sama... stwierdziłam ze głupotą z mojej strony byłoby, gdybym bidulę od razu wrzuciła do łączeni ajeśli mnie nie zna.. to nie jest już młody szczuras, którego obejmuje tzw. okres ochronny, że większy szczur go nie ruszy.
Nina i koka są bardzo agresywne, nie ryzykowałabym łączenia ale pomyślę, czy nie połączyć Jej z Zuzią... bo Ona taka kochana jest.
najpierw jednak muszę się u weta upewnić, że nic nie jest bo wbiłam sobie fazę, że może przytargała jakieś paskudztwo, żeby innych ciurów nie narazić.
W kapturze nie siedzi, ewentualnie w kieszeni. Wtedy też siedzi i się nie rusza... Rękaw odpada bo nie chce tam wejść, kaptur to samo, zresztą ona ma nie-szczurze zrywy, gna przed siebie i nie patrzy czy zleci, czy nie...

W takim razie spróbuję chyba lączenia z Zuzią jak wrócimy od weta.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Beeata »

Moim zdaniem ona sie bardzo boi. jest przyzwyczajona do dziwnej uleglosci wiec nie broni sie,nie piszczy nawet .czuje zapachy innych szczurow i to jeszcze bardziej ja pewnie przeraza zabijajac w niej ciekawosc. postaraj sie chyba jak najczesciej miec ja kolo siebie .Nie dawalabym jej do innych szczurkow n razie ,chyba musi najpierw tobie zaufac i sie zaprzyjaznic z toba . To wyglada jak ciezka choroba sieroca -taka nieuspoleczniona ,wystraszona istotka . Co do kupkania to nie martw sie.Moj szczuras jak zasiadzie na tronie ( zwirkowym;) to czasami mam ochote dac mu gazete do poczytania zeby nie umarl z nudow;))))
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Kotik
Posty: 118
Rejestracja: ndz lip 17, 2005 7:37 am

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Kotik »

Ojej szkoda, ze maluszek sie tak meczy. Ja tez wziełam 2 dorosłe szczurki, jedna troche podonie sie zachowuje, ale poniewaz jest z kumpelą to czuje sie pewnie lepiej. Ale tez potrafi schowac sie w dziurze i mozna ją trykać, popychać i nic. Trzymam kciuki za maluszka..
Fasolka [']
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

tulpenik: Zastanawiałam się właśnie nad skombinowaniem czegoś, co zna. klatka jest Jej, bo dostałam Ją z klatką a poprzedni właściciele mimo, że kilka razy mówiłam, że mogą Jej odwiedzać - nie odwiedzają. Nie wnikam w powody, może nie mają czasu a może nie chcą, bo oddanie zwierzaka to często jednak przykrość... w każdym razie zastanawiam się i myślę, że to mogłoby Jej nawet zaszkodzić. myślałam nawet na zaproszeniem Ich, by zobaczyć jak mała zareaguje no ale na siłę Ich do domu nie wciągnę ;)

Beeata:No to już co do kupek jestem spokojna (pamiętam, że Stinky walił ich - za przeproszeniem - na tony ale też tonę wcinał).

Kotik: No tak.. ale czy zwierzę udawało zdechlaka? Bo pierwszy raz się z tym - przyznam się - spotkałam. Na rękach flak, jak kładziesz - flak o_0

Ps: Dziś w nocy podarłam Jej chustki, jest godzina 19 a Ona dalej w tych chustkach siedzi...
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: ESTI »

[quote="Ania"]Ps: Dziś w nocy podarłam Jej chustki, jest godzina 19 a Ona dalej w tych chustkach siedzi...[/quote]

Boziu ona jest rzeczywiscie chyba przerazona. U mnie Love tez tak sie zachowywala w pierwszych dniach (nie wiem, dlaczego o tym od razu nie napisalam...), siedziala na jednej poleczce, w kacie, gdzie sie trzesla, w nicy tylko jadla i wyprozniala sie - to byl koszmar. Tylko, ze ona trafila do mnie z okropnych warunkow, miala byc kolacja dla weza, ktory nie chcial jej zezrec...wiec od razu nasowa mi sie taka mysl, ze ona albo teraz straszne emocje przezywa, albo przezywala...:-(
Obrazek
Awatar użytkownika
tulpenik
Posty: 199
Rejestracja: czw sie 18, 2005 12:46 pm
Lokalizacja: Szczecin

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: tulpenik »

Miejmy nadzieję, że to nic poważnego. Wizyta poprzednich właścicieli na pewno wiele by wyjaśniła, ale...

Tak się zaczęłam zastanawiać, jak zareagowałaby moja szczurcia na zmianę nie tylko otoczenia, ale i właściciela (a jest mniej więcej w tym samym wieku - pod koniec grudnia skończy roczek), no i na ile ją znam, to myślę, że podobnie - poza udawaniem zdechlaka, bo z takim zachowaniem spotykam się po raz pierwszy.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Beeata »

Pomatkuj jej Ania ,no wiesz kolanka ,schowek w twojej bluzie i w tym czasie co raz jakis malenki smakolyczek . Ona jest w obcym miejscu,same obce zapachy w tym innych szczurkow ...postaw sie na jej miejscu,pewnie tez udawalabys ze cie nie ma :(
A moze ona nie zna pieszczot ludzkiej reki i zachowuje sie na zsadzie " chcialaby i boi sie" i dlatego tak flaczeje?
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”