[INNE] choroba, tęsknota, co robić

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Nisia »

[quote="tulpenik"]Może potrzeba jej czegoś, co zna?[/quote]
O własnie, może miała w starym domu jakieś ulubione legowisko, domek, pudełko i wartałoby to przenieść? Moja Henia kiedyś, po przemeblowaniu klatki, całymi dniami leżała zwinięta na dachu domku, bo uprzednio tam było umieszczone legowisko z kółka chomiczego.
A co do tęsknoty - dr Lewandowska mówiła mi kiedyś, ze słyszała o przypadku samotnie wychowywanego szczura, który zdechł z tęsknoty za włascicielem (wyjechał na kilka dni).

Dodano po 11 minutach:

[quote="Ania"]astanawiałam się właśnie nad skombinowaniem czegoś, co zna. klatka jest Jej, bo dostałam Ją z klatką a poprzedni właściciele mimo, że kilka razy mówiłam, że mogą Jej odwiedzać - nie odwiedzają.[/quote]
Własnie dotczytałam. A może spróbuj w tej sytuacji pójśc z nią i z klatką do starego domu, puścić ją i zobaczyć, gdzie pobiegnie, gdzie ją ciągnie?
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: ESTI »

Nisia, ale poprzedni wlasciciele nie kwapia sie do ogladania swojj bylej podopiecznej...

Mysle, ze ona sie poprostu boi, tak jak moja Love (tylko, ze ona byla po przejsciach)...cos mi to niewyraznie wyglada. w kazdym razie trzeba czasu, tulic, piescic, przyzwyczajac, jesli nic fizycznie jej nie dolega.
Obrazek
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Nisia »

No tak, do ogladania, więc pewnie sami nie przyjdą. Ale jakby "wprosić" im się dla dobra ogona? Jeśli szczurę lubili, to powinni się zgodzić.
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Dziś jedziemy do weta (znaczy dokładnie zaraz) bo mała nie chce nic jeśc ani pić, dziś ma oczka na wpół zlepione porfiryną, nosek czerwone i bordowe łapki od wycierania. Nie podoba mi się to, dam znać co i jak gdy wrócimy.

Owszem, poprzedni włąściciele chyba nie mają wyraźnej ochoty, żeby małą odwiedzić, nie wnikam w to, nie chcę też ich na to namawiać na siłę bo szczura to może podwójnie zestresować, do tego ich i mnie a jeśli jest chora - jest niestety za zimno na takie spacery. Dziś jest mróz, pada śnieg i w ogóle paskudnie.
Wet -> dom.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
turybiusz
Posty: 354
Rejestracja: wt lis 01, 2005 3:00 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: turybiusz »

Miałam kiedyś szczurzycę, która zachowywała się bardzo podobnie po utracie swojej jedynej towarzyszki. Apetyt miała dobry, ale cały czas siedziała w kącie i nie interesowała się niczym. Wyciągnięta z klatki, natychmiast wracała do niej z powrotem, choc wcześniej nie raz zdarzało jej się buszować poza klatką i bez towarzystwa. Straciła też zupełnie zaineresowania moją skromną osobą, a nawet powiedziałabym, że kontakt ze mną sprawiał jej przykrość, choć przed śmiercią Markizy lubiła przesiadywać na moich kolanach. Brana na ręce sprawiała wrażenie "sflaczałej". Minęło to po kilku dniach, gdy zapewniłam jej nową towarzyszke życia (choc z tą drugą szczurzycą nigdy nie osiągnęła takiego porozumienia, jak z Markizą). Myślę, że to objawy szczurzej depresji i stresu. Może spróbuj jednak zapoznać ją z Zuzią, tak silny bodziec może wyrwać ją z apatii. Może nie od razu tak bezpośredio, ale postaw klatkę z Zuzia tak, by dotykała ścianką klatki z Lilo i obserwuj reakcję szczurzyc. Z drugiej strony nie mogę Ci polecić tego sposobu z całym przekonaniem, bo a nuż przeciwnie, Lilo jeszcze bardziej się wystraszy?
...
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Ciura ma pasożyty zewnątrzne, nie pchły i nie wszy, kurczę, zapomniałam nazwy, na H..., endopasożyty? Że zewnętrzne?
Ta diagnoza powstała na skutek obejrzenia szczurka pod lampą, ma nieprawidłowy kolor skóry (bardzo różowy) wynikły prawdopodobnie z podrażenieni.
Serduszko i płuca w porządku, babeczka powiedziała, że serce jak u zdrowego malucha.
Guzki pod skórą scharakteryzowała jako węzły chłonne (jest ich kilka, w rządku połączonych jakby niteczką) i radziła na razie nic z tym nie robić, tylko obserwować.

Stan nie nadaje się na antybiotyk, bo wszystko "wygląda" dobrze, na porfirynę z oczu i noska zaleciła rutinaceę (nowy lek o właściwościach rutinoscorbinu ale o lepszym wchłanianiu).
Rutinacea: stosowanie - pół tabletki dziennie przez 7 (min) do 14 dni (max). Tabletkę kroimy na pół, KONIECZNIE zdejmujemy zewnętrzną otoczkę (skorupkę). Środek rozkruszamy i podajemy w gerberku, jogurcie czy poidle (gorzki!).

Esti - swego czasu pytałaś o środek na guzy - już podaję, choć nazwa niezbyt wyraźnie napisana. Dostałam receptę na preparat, którego właściwości hamują a nawet cofają rozwój nowotworów DZIEDZICZNYCH - co w przypadku obu naszych dziewczynek jest jak najbardziej wskazane. Nie umiem podać nazwy leku bo recepta jest bardzo niewyraźna, dla zainteresowanych niedługo wkleję link do zdjęcia recepty wydanej na ten właśnie lek (jak na złość wyładowały mi się właśnie baterie w aparacie! :( ).

Podaje się go 5 kropli dziennie, zaprzestajemy dopiero wtedy, gdy guz całkiem zniknie. Jeśli nie zniknie - podajemy stale, żeby powstrzymać wzrost guza. Cena, jak mnie poinformowano - 25 zł (pewnie + koszt przesyłki).
Zamawia się indywidualnie wysyłając receptę do producenta, on przysyła nam leki, płacimy za pobraniem.
Przypuszczam, że przez aptekę też można ale do tego wtedy apteka dolicza sobie pieniązki
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Z małą jest źle :(
Co to może być? Jakie badania wykonać? Serce i płuca czyste a mała lezy, ma oczy sklejone porfiryną... Oddycha ładnie, zadnych dźwięków a lekko przelewa się przez ręce jest chłodna :(
Leży teraz na termoforze a ja się zastanawiam o jakie badania poprosić jutro wetkę, albo jakie leki? Czy antybiotyk o szerokim spectrum działania tu w ogóle pomoże? Enrofloxacyna? Na ile?
Rety, no nie wiem już co mam robić!
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Mała dziś przestała chodzić, porfiryna zakleiła oczka, od dwóch dni żyje na papkach i dopalaczu energetycznym (mleko skond. + żółtko + miód).
Wetka odmówiła antybiotyku twierdząć, że pomoże homeopatia, tu już się wściekłam, bo homeopatia być może pomaga - ale nie w TAKIM stanie i nie wtedy, gdy na efekty czeka się czasem tygodniami - trzasnęłam słuchawką (Pani dr stwierdziła, że nie ma potrzeby podawania antybiotyku), zapakowałam szczura w transporter i podreptałam do nowej polecanej mi lecznicy.
Tam przyjęto mnie bez kolejki z uwagi na opisany stan zwierzaka, nikt się nie dziwił, że to szczur tylko miło zapytano mnie od razu "a jak ma na imię? a jaki wiek?" Pan dr na widok przelewającej się przez ręce bidulki powiedział "o jejku" - zaaplikował Baytril + wit. K + kompleks witamin z grupy B.
Mała leży teraz otępiała na termoforze ale już widać poprawę - reaguje na głos, wtula się w ręce, wącha co podsuwam pod nos.
Mam leki do podawania...
Baytril - 0,1 w insulinówce (coś chyba jak 0,25 ml) 2 razy dziennie
Witamina K - 0,05 w insulinówce 2 razy dziennie póki widać porfirynę, później 1 raz dziennie
Gratis 20 insulinówek z igłą i cała plastikowa butla soli fizjologicznej do rozcieńczania Baytrilu (żeby nie było martwicy) i witaminki K (żeby nie bolało).
Podczas wizyty ustaliliśmy z wetem, że mała będzie przyjmować lek około 5 dni, leku jest na około 6-7 dni - na wszelki.
Na wizytę we wtorek.
Komfort psychiczny niesamowity, dziś przed lekarzem byłam chodzącym kłębkiem nerwów, nie byłam na zajęciach, nie chciało mi się jeść... ech, szkoda gadać :(
Trzymajcie kciuki.
Ostatnio zmieniony czw gru 01, 2005 9:08 pm przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: ESTI »

Trzymamy caly czas. :***
Obrazek
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Beeata »

Widze Ania ,ze jak ja zmieniasz wetow:-/ Gdy stan zwierzaka jest powazny to chyba nie ma czasu na homeopatie jednak. Miejmy nadzieje ,ze baytril pomoze malenstwu .......
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Sandrex »

Aniu dopiero teraz przeczytalam o chorobie Lilo. A ja Cie tu zarzucalam problemami z moja Czrna, ale mi glupio. :oops:
Przepraszam ale nie wchodzilam na forum, by poczytac cokolwiek.
Mozesz napisac mi jak sie nazywa nowo odkryty lekarz i gdzie przyjmuje?
Pozdrawiam, zwlaszcza szczure - przyda sie jej po ZDROWIENIE.
Aniu trzymaj sie...
Wake Up Little Sparrow
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Z małą wcale nie jest lepiej, jest nawet gorzej :(
Problemem jest już dla niej podniesienie główki w stronę poidła, nic nie zjadła, cały czas męczy papkę mleko skondensowane + miód + żółtko zalewane actimelem bo pić też nie chce :(
Od pierwszego zastrzyku minęło 18 godzin, wg moich obserwacji efekt po Baytrilu powinien być już widoczny po kilku godzinach...
Dziś rano naładowałam Ją kolejną serią zastrzyków... zero poprawy. Nie chce sera ani gerberów, jak wczoraj jeszcze piła tą odżywkę tak dziś już kręci nosem.
Ręce mi opadają, Ona gaśnie w oczach...

Sandrex - ul. Chopina 53A, w dziale "Weterynarze" masz dokładne namiary, nazwiska, godziny przyjęść i telefony.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Beeata »

Moze trzeba by bylo jakis steryd podac ? Moze antybiotyk nie trafiony? A moze to jakis nowotwor ?:(
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: Ania »

Cholera wie, nie mam pojęcia :( Zastanawiam się właśnie czy podać steryd, gubię się.
Chociaż zastanawiam się, czy jest sens w ogóle Ją tak męczyć tym ciągłym kłóciem, 2 razy dziennie dostaje 2 oddzielne zastrzyki :|
Boję się, że steryd w tym przypadku będzie tylko sztucznym kopem, a po tygodniu powróci jak było :(
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[INNE] choroba, tęsknota, co robić?

Post autor: ESTI »

Ale moze warto sprobowac nawet sztucznego kopa, bo gorzej to moze byc juz tylko smierc...A noz uda sie posatwic ja troche na nogi, wtedy organizm moze zaareaguje na antybiotyk...juz tez sama nie wiem, ale ja bym podala.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”