[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Viss »

[quote="ESTI"]ale jest konieczny w leczeniu tej choroby.[/quote] okazuje sie, ze wcale nie. Rozmawialam na ten temat z Kacprzak i ona twardo twierdzi, ze jesli przebieg choroby nie jest tak ostry, ze pacjent szybko opada z sil (a steryd ma przeciez dac kopa organizmowi), to czasami mozna uniknac sterydu. Nie zdziwilo jej, ze Bielecki nie podal za pierwszym razem. Co innego przy nawrotach, bo ryzyko jest wieksze, a odpornosc na leki z danej grupy tez.
I am not from your tribe.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: ESTI »

Hmmm w takim razie co lekarz i co wiatr zawieje to inna opinia. :|
Do tej pory po konsultacjach wlasnie ze specjalistami wiedzialam, ze antybiotyk, steryd i notropil to podstawa - jak widac teorie sie zmieniaja...
Obrazek
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Viss »

Moze nie tyle teorie sie zmieniaja, ile raczej co lekarz to teoria.
I am not from your tribe.
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: merch »

Wydaje mi się ,że rzecz jest złożona, podreczników do leczenia szczurów chyba za dużo nie ma , i wydaje mi sie ,że znaczna cześć wetów opiera się na swoim lub cudzym doświadczeniu zarówno bezposrednim zn z leczenia szczurów jak i pośrednim z leczenia innych zwierząt. Dlatego też sposoby leczenia mogą sie różnić . Tak mi się przynajmniej wydaje.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Karen »

Viss, tak a propos witamin z grupy B, to nadmiar wszystkich wydalany jest z moczem. Powiem jeszcze, że nam Wojtyś zaleciła dla małego podawać B6. Mówiła, że owszem można B complex podawać, ale tu głównie chodzi o B6. Dziś mały dostał ostatni zastrzyk. Kobita ładnie szczurasa wyprowadziła, chociaż na początkun jego stan był jak dla mnie tragiczny. Mały nic nie jadł, nie pił, nie załatwiał się, łaził w kółko jakby za ogonem i miał problemy z równowagą. Leczenie się skończyło a mały oprócz tego, że schudł strasznie i ma kilka łysych placków w okolicy główki czuje się świetnie. Wierzę, że Guci się poprawi i ciągle trzymam kciuki
Moje Aniołki: moje ogoniaste

Nowi domownicy Alvin i Remi
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Viss »

Na razie jest bez zmian, ale humor jej dopisuje. Jesli to nie moje myslenie życzeniowe, to wydaje mi się, że czuje sie lepiej.
I am not from your tribe.
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Arbor Vitae »

NISIU, cos mi sie wydaje ze masz do mnie zal za posta ktorego napisalem kilka dni temu i na kazdym kroku starasz sie podkopac pode mna dolek.
Tylko ze robiac tak, nie osiagasz za wiele. Raz, ze zaczynasz wypisywac dziwne rzeczy (co niby kiedys powiedziala Ci jakas "wetka"), na temat wszy, a teraz na temat zapalenia mozgu u szczura Falki. Ja caly czas myslalem ze to zapalenie mozgu wirusowe - dla scislosci nawrot choroby. W takim razie jak mozliwe jest to co napisalas? "Powiedziała, że, być może, mikroby uodporniły się na Borgal i dlatego nie ma poprawy". I znow powolujesz sie na slowa lekarza. Tyle ze, jak wielokrotnie bylo juz na forum pisane, na wirusy nie dzialaja antybiotyki i obawiam sie ze tamta lekarka tez to wie..., wiec chyba blad jest w przeplywie informacji lekarka - forum.
A dwa, dla uzasadnienia swojej wypowiedzi (nie przecze takze, ze w obronie Bieleckiego), napisze, ze malo jest tak roztrzepanych i niespojnych osob w gabinecie jak Ty. Wybacz, ale osobiscie mialem nie raz wrazenie, ze w rozmowie z lekarzem na sile chcesz forsowac wlasne zdanie i nie za wiele do Ciebie dochodzi z konkretow. No i momentami nawet nie wiadomo bylo o co pytasz... Poza tym, zrozum tez, ze pewych zjawisk lekarz Ci nie opowie, bo ich nie pojmiesz w trakcie nawet godzinnej wizyty. Z Toba jest podobnie, spotkalismy sie kilka razy i kiedy zaczelas mi opowiadac o elektrolizie i jakis procesach w dziwnych maszynach naprawde mialem duze trudnosci zeby to zrozumiec (mimo ze jakie-takie podstawy mam na studiach). Wyobraz sobie teraz, ze sluchasz, jak Bielecki fachowo opowiada o chorobie Twojego szczura, a Ty sluchasz i nic nie kapujesz - mysle ze byloby to jeszcze gorsze.
A teraz troche utopii. Wizyta u lekarza powinna zaczynac sie wykladem, do kazdego postepowania takze powinien byc wyklad, do lekow tez, wyklad a propo tego co moze stac sie w domu gdy wizyta sie skonczy. Dla przykladu - przychodzi szczur do lekarza, nastepuje wywiad z wlascicielem, lekarz bierze zwierze na rece, oglada i podaje iwermektyne na np wszy (juz nawet bez zeskrobiny czy innych testow skornych). Lekarz powinien zaczac, ze kazda wizyta obarczona jest ryzykiem stresu (opowiedziec o tym co to jest stres, jak sie objawia i do czego moze prowadzic) i ze nawet z pozoru prosta wizyta, u nadpobudliwego szczura, moze skonczyc sie atakiem serca. Dwa, biorac go na rece powinien uswiadomic wlasciciela, jak go zlapie, po co, wyjasnic ryzyko zlamania kosci jezeli szczur choruje wlasnie na wlokniste zwyrodnienie kosci (oczywiscie opowiedziec co to jest). Dalej opisac co znalazl na siersci (czyli naskorek, strupy i moze pasozyty) - i znow rozmawiac dlaczego tak jest, co to oznacza, jak to rozpoznal, podac mozliwe gatunki, opisac cykl, zywicieli, i co tam jeszcze dla kazdego z nich od nowa. No i leczenie - jaki lek, dlaczego, jak dziala, na co, na co nie, ryzyko, korzysci, bla, bla, bla...
A ja znow poprosze - nikt nie narzuca nikomu jakiemu lekarzowi ma wierzyc, jakiemu ufac i do jakiego chodzic. Ale umiejetnosc weryfikacji danych i znalezienie srodka przydaje sie w kazdej, jak widac, sytuacji.
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Viss »

Bylam dzis na Powstancow zrobic rtg. Gucianka oczywiscie nie dala sie obfotografowac normalnie, wiec podano jej troszke premedykujacego srodka. Zdjecia wyszly piekne, jutro jade z nimi do Oazy.
I am not from your tribe.
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Nisia »

[quote="Arbor Vitae"]NISIU, cos mi sie wydaje ze masz do mnie zal za posta ktorego napisalem kilka dni temu i na kazdym kroku starasz sie podkopac pode mna dolek. [/quote]
Fakt, ostatnio chodzę poddenerwowana. I byle słówko wkurza mnie.
[quote="Arbor Vitae"]Raz, ze zaczynasz wypisywac dziwne rzeczy (co niby kiedys powiedziala Ci jakas "wetka"), na temat wszy, a teraz na temat zapalenia mozgu u szczura Falki.[/quote]
Kobiety często myślą wielotorowo. Trzeba uważnie śledzić tok rozumowania. Inaczej nie dziwota, ze sie gubisz.
I jakie zapalenie mózgu u szczura Falki? Nic na ten temat nie mówiłam.
[quote="Arbor Vitae"]Ja caly czas myslalem ze to zapalenie mozgu wirusowe - dla scislosci nawrot choroby. W takim razie jak mozliwe jest to co napisalas? "Powiedziała, że, być może, mikroby uodporniły się na Borgal i dlatego nie ma poprawy". I znow powolujesz sie na slowa lekarza. Tyle ze, jak wielokrotnie bylo juz na forum pisane, na wirusy nie dzialaja antybiotyki i obawiam sie ze tamta lekarka tez to wie..., wiec chyba blad jest w przeplywie informacji lekarka - forum. [/quote]
Jeżeli za pierwszym razem Borgal podziałał wręcz śpiewająco, to chyba oznacza to, że zapalenie nie było wirusowe.
Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby nawrót choroby wywołał inny typ mikrobów, aniżeli za pierwszym razem. W mojej wyobraźni zapalenie mózgu to taka choroba, która jest zaleczana, ale mikroby pozostają w organizmie. I, w sprzyjających warunkach, mogą znów wywołac chorobę.
Reasumując - jesli wtedy była bakteria, to teraz pewnie jest ta sama bakteria. Ale może się przeciez uodpornić "w międzyczasie" na dany typ leku? A skoro przez 2 tygodnie nie było żadnej poprawy (nawet minimalnej), a wręcz było gorzej - to chyba się uodporniła?
[quote="Arbor Vitae"]Wybacz, ale osobiscie mialem nie raz wrazenie, ze w rozmowie z lekarzem na sile chcesz forsowac wlasne zdanie i nie za wiele do Ciebie dochodzi z konkretow. [/quote]
Wiem, że czasem twierdze, że wiem lepiej. I gwarantuję Ci, że mogę zmienic opinię, jeśli ktoś mi udowodni, że nie mam racji (ale udowodni, a nie tylko powie "pani nie ma racji"). A co do konkretów. Sorki, kiedy ja od Bieleckiego usłyszałam konkret? Jedyne konkrety to podawanie leków i raz stwierdzenie, że Henię trzeba natychmiast wykastrować, bo ma podwyższony poziom estrogenów (choc mówiłam, że ma akurat rujkę). A potem pojechałam do niejakiej Magdy Lewandowskiej, która dokładnie ją obmacała i stwierdziła, że nie ma podstaw do kastracji natychmiastowej (tzn. brak cyst i innych takich). A Bielecki nawet jej nie pomacał.... Tylko zobaczył powiększone sutki... Ale koniec żalów.
Ja mam wrażenie, że ja mówię, a to Bielecki mnie nie słucha, bądź mysli o czym innym. A jeśli nie czuję kontaktu z kimś innym, a zależy mi na tym, aby mnie wysłuchac, to powtarzam. Może stąd wrażenie "upierania się" i "niespójności"? Zresztą... popytaj wielu innych, jak im się ROZMAWIA z Bieleckim.
Ja jeżdżę z moimi małymi po wielu lekarzach i powiem, że z nikim mi się tak ciężko nie rozmawiało. Acz nie przeczę, wiedzę i doświadczenie zapewne ma. I to ogromne. Być może największe ze wszystkich.
[quote="Arbor Vitae"]Z Toba jest podobnie, spotkalismy sie kilka razy i kiedy zaczelas mi opowiadac o elektrolizie i jakis procesach w dziwnych maszynach naprawde mialem duze trudnosci zeby to zrozumiec (mimo ze jakie-takie podstawy mam na studiach). [/quote]
A u Ciebie widzę odruch studenta. Nie pytasz o to, czego nie rozumiesz. Tylko na końcu okazuje się, że z mojego wykładu nie zrozumiałes nic. Chciałabym, abyś więcej pytał podczas tego typu rozmów. Przerywał: sorki, ale ja nie rozumiem, co to jest napięcie powierzchniowe?
Livia
Posty: 15
Rejestracja: sob lip 29, 2006 9:50 pm

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Livia »

Ja w sumie jestem malo doswiadczona w wizytach lekaskich, ale moge jedno powiedziec. Bieliecki jest dziwny. Moze i ma doswiadczenie i wiedze jak powiedziala Nisia, ale koles nie ma kontaktu z opiekunem. Bylam u niego z Viss jak Gucianka byla pierwszy raz chora i gosciu prawie sie nie odzywal, a jak Viss spytala kiedy ma przyjechac to odpowiedzial zbywajaco, ze za kilka dni. Jak pojechalam z Synusiem do Oazy, to lekarz byl mily, uprzejmy i odpowiadal na wszystkie moje pytania (nawet te glupie).

Ja wiem, ze lekarz jest po to, aby leczyc naszego ogonka, a nie do rozmow, ale jakies minimum wypada z siebie dac.
Jam tej siły cząstką drobną co zawsze złego chce i zawsze czyni dobro...
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: limba »

To nie jest temat dotyczacy dr Bieleckiego. Prosze trzymac sie tematu glownego. Dalsze offy beda kasowane.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Viss »

No tak, ja wracam do tematu, poniewaz sytuacja jest dziwna.
Guciana czuje sie swietnie, nic prócz skrzywienia głowy nie wskazuje na jakakolwiek chorobe. Szaleje po mieszkaniu, je normalnie, z wypróżnianiem sie nie ma żadnych problemów, bawi się i bryka jak zawsze.
Rozmawiałam z dr Kacprzak i powiedziała, że prócz witamin (C i B complex) i tetracykliny trzeba robić masaże szyi. Podobno szczury, jak i króliki, choć rzadziej, potrafią przestawić się na patrzenie bokiem i mimo iż mogą, to nie chcą powrócić do normalnego ustawienia glowy. Nie jest to kwestia choroby, tylko raczej nawyku. Gucia oczywiście nie jest zachwycona masowaniem, no ale robie co mogę. Zobaczymy, czy będą jakieś efekty takiej terapii alternatywnej.
I am not from your tribe.
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Azi »

Bardzo się cieszę, że już jej lepiej :D

A z tą szyjką, wiesz... może polubiła to swoje nowe spojrzenie na świat? ;)

Trzymam kciuki zeby juz wszystko do normy wrociło.
Szczurozol
Posty: 60
Rejestracja: pn lis 26, 2012 9:43 pm
Lokalizacja: Śląsk

Re: [CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: Szczurozol »

Już sam nie wiem co myśleć :(
Z Groszkiem dzieje się coś niedobrego,zauważyłem że od pewnego czasu ogonek coraz częściej się przewraca do tyłu, na boki podczas mycia futerka ma rozczochrane futerko,zgrzyta ząbkami nie jest w stanie samodzielnie jeść(nie je jak szczurek dwoma łapkami tylko je pyszczkiem z koca,parkietu)
Z jego oczek kiedyś tryskało życie,radość a teraz widzę że smutek przygaszenie :(
Nie wiem co się dzieje,u weta byłem nic nie stwierdził przepisał wit.B i odrobaczył to wszystko.
Proszę o jakąkolwiek poradę.
Z nami -Korek,,Czarny,Biały,Lisek,Niedźwiadek,
Za Tęczowym Mostem - Groszek[*]Ciapek[*]Klakson[*]Mikrusek[*]Rudolf[*]Kapsel[*]Pieszczoch[*]
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: [CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

Post autor: ol. »

Sama witamina B nie pomoże.
Szczurek powinien dostać steryd i przeciwbólowy, a dalej w zależności od podejrzewanej diagnozy - galastop w dużej dawce, przy podejrzeniu guza przysadki, albo antybiotyk - na zapalenie mózgu. Oczywiście to może być też szereg innych chorób neurologicznych lub narządowych, ale te dwie są najbardziej prawdopodobne, z naciskiem na pierwszą.

Proponuję Ci podać galastop ok. 5ml jako pierwszą dawkę i obserwować szczurka jeśli cokolwiek drgnie - władza w łapkach, motoryka, zaobserwujesz ulgę w bólu (szczurek przestanie zgrzytać, a furo opadnie) - będzie to wskazówka do leczenia w tym kierunku.
Jeszcze odnośnie uniesionego futerka - warto szczurkowi zmierzyć temperaturę, jeśli będzie zbyt niska trzeba go dogrzewać, żeby organizm miał w ogóle szansę prawidłowo matabolizować lek (w razie hipotermii mimo podania nie uzyskacie efektu leczniczego).

Dokarmiaj szczura miękkimi rzeczami - kaszki dla dzieci, "gerberki", miękko gotowane warzywa, proszek dla psich rekonwalescentów do nabycia u weta - convalescence support, moczone ziarna, płatki zbożowe itp.
Przenieś go na czas leczenia do transportera/niskiej klatki, żeby ochronić go przed zrobieniem sobie krzywdy w razie upadku z wysokości.

Poczytaj też tematy o przysadce i zmień weta na jakiegoś, który zna się na szczurach, pomoc którą zaproponował obecny jest żadna...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”