[PASOŻYTY] wszy i roztocze

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Guślarka
Posty: 1124
Rejestracja: czw sty 05, 2006 12:47 pm
Lokalizacja: Krosno

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Guślarka »

Na Frontline stanowczo trzeba uważać, zwłaszcza u młodych szczurów. Mój szczurek otruł się tym specyfikiem i nie przeżył :cry:
"Dawno, dawno temu..."

Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Piter
Posty: 328
Rejestracja: sob wrz 23, 2006 8:05 am
Lokalizacja: Olsztyn\Bytów

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Piter »

Żaden z tych środków nie jest obojętny dla organizmu, trzeba coś wybrać;

Ma ktoś jakieś złe doświadczenia z innymi preparatami??
Termitka
Posty: 35
Rejestracja: pt gru 30, 2005 11:22 am

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Termitka »

bylam u lekarza, dostałam jakis preparat (nie pamietam nazwy) i szczuras już posmarowany.
Weterynarz powiedział że jeden raz powinien wystarczyć..także zobaczymy
Klatka umyta, papier czyściutki
Oby tylko mu ten specyfik nie zaszkodził :|

tylko cały czas sie zastanawiam skąd to paskudztwo sie u Ampera wzieło...
Joanka
Posty: 340
Rejestracja: pt maja 27, 2005 4:08 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Joanka »

No właśnie, a ja się jutro wybieram do weta odpchlić psa. Pies waży 8 kg i odpowiednią do wagi dostanie dawkę. I zawsze dostaje frontline, więc pewnie tak będzie i tym razem. Zaznaczam, że szczura i pies się przyjaźnią i dużo czasu spędzają razem. Zapytam weterynarza, ale on się nie zna specjalnie na szczurach i może nie wiedzieć, więc pytam i was: radzicie zachować jakieś środki bezpieczeństwa np. kwarantanna przez kilka godzin?
Some men like the fishing
And some men like fowling
And some men like to hear
The cannonballs are roaring
Me - I like sleeping
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: ESTI »

Joanka, chodzi o podawanie tego specyfilu szczurom konkretnie.
Jesli Twoj piesek zostanie tym spryskany, to watpie zeby cos sie stalo ogonkowi.
Obrazek
Joanka
Posty: 340
Rejestracja: pt maja 27, 2005 4:08 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Joanka »

Skoro tak, to dobrze. :) Pytam na wszelki wypadek, bo mi zawsze wet każe przez pierwsze 12 godzin myć ręce po kontakcie z psem, więc się bałam, ze na szczura mogłoby się przenosić.
Some men like the fishing
And some men like fowling
And some men like to hear
The cannonballs are roaring
Me - I like sleeping
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: ESTI »

Jesli wet ostrzega, to moze odpusc kontakty pieska ze szczurkiem na 24 h na wszelki wypadek. ;)
Obrazek
Kagero
Posty: 455
Rejestracja: pn cze 12, 2006 11:53 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Kagero »

2 dni temu przyniosłam do domu szczurka z zoologicznego (oj, głupia). Podobno 100% samiczka. Jednak okazało się, że to samiczka z bonusem: stadkiem wszy i parą jąder, które się pokazały następnego dnia (stres?).
Byłam wczoraj z tym u weta (z obiema moimi pociechami, bo zanim zauważyłam pasażerów na gapę, szczurki już miały okazaję się poznać - zresztą i tak przeniosłyby się na moim ubraniu). Jedną taką wesz (zdjętą z malucha) obejrzałam sobie pod mikroskopem - dorodna paskuda obżarta krwią mojego szczurka!
Jak się okazało, preparatów zwalczających pasożyty przeznaczonych typowo dla gryzoni na rynku nie uświadczysz. Trochę z panią wet podyskutowałam na ten temat, i jak zaznacza ESTI, Frontline zdecydowanie nie nadaje się do stosowania na szczurach. Moje maluchy zostały natarte jakimś proszkiem (ale ja, gapa, nie zapisałam sobie nazwy) a za dwa tygodnie mam je spryskać rozcieńczonym w wodzie (0,5/100ml) preparatem o krótkiej nazwie na "p" (nie mogę dokładnie odczytać nazwy, ale wygląda to na Pularyl) - po kolejnych dwóch tygodniach profilaktycznie powtórzę, bo chcąc nie chcąc przenoszę paskudy na sobie a później pewnie się gnieżdżą gdzieś w łóżku i czatują na szczury.

Acha, mam w klatce gałąź - czy kiedy będę dezynfekować klatkę przy najbliższym spryskiwaniu (albo nawet i wcześniej oprócz zwykłego mycia), wystarczy jak ją wyparzę we wrzątku i osuszę, czy ją wyrzucić?
Czy trociny (używam trocin ze żwirkiem) wystarczy przed użyciem wrzucić na kilka minut do piekarnika, na powiedzmy 150° czy 200°? Wytępię tym ewentualną nową porcję pasożytów?
Ostatnio zmieniony śr paź 11, 2006 1:27 pm przez Kagero, łącznie zmieniany 1 raz.
Quod me nutrit me destruit.
Joanka
Posty: 340
Rejestracja: pt maja 27, 2005 4:08 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Joanka »

Gałąź wystarczy wygotować i osuszyć, a trociny wsadzić do mikrofalówki (tylko nie wiem, na jak długo).
Some men like the fishing
And some men like fowling
And some men like to hear
The cannonballs are roaring
Me - I like sleeping
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: ESTI »

Trociny mozesz opiekac w piekarniku jakies 5 min w 200 C lub zamrazac.
Oczywiscie mozesz tez przestawic sie na inna sciolke, bardziej bezpieczna.
A teraz uzywaj tylko papieru i recznikow, az do skonczenia kuracji.
Obrazek
Kagero
Posty: 455
Rejestracja: pn cze 12, 2006 11:53 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Kagero »

Dziękuję za informacje. Jeszcze jedno pytanie: bardziej bezpieczną ściółkę, znaczy sam żwirek? Mam zwykły drzewny (jeszcze poczytam w ściółkach), ale żwirek ogólnie pod kątem pasożytów powinien być bezpieczny?
Ostatnio zmieniony czw paź 12, 2006 12:30 pm przez Kagero, łącznie zmieniany 1 raz.
Quod me nutrit me destruit.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: limba »

Kagero, zwirek tak (w kocnu chyba jakiejs obrobce jest poddawany). Ale czasem niestety nie wiadomo skad sie paskudztywa przypaletaja, rownie dobrze moga z karma. :?
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Kagero
Posty: 455
Rejestracja: pn cze 12, 2006 11:53 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Kagero »

W sumie fakt, przecież w karmie choćbym szukała to raczej nie zauważę takich maleńkich pasożytów. Na razie to pytanie (o ew. nową "porcję" pasożytów) było czysto teoretyczne, ale dziękuję za ostrzeżenie - będę w miare możliwości kupować szczelnie pakowaną karmę (myślę, że to coś da?) i żwirek.

Jeszcze jedno, o czym na śmierć zapomniałam. Maluch ma na ogonku krostki, takie jakby maleńkie narośle. Na uszach nie zauważyłam. W innym temacie Ania pisała, że:
krostki takie MOGĄ być od brudu, nigdzie nie napisałam, że na pewno i tylko od tego. Pisaam, że najprawdopodobniej.
Jakiś czas temu nasze miały takie krostki, gdy wziękliśmy je ze sklepu. Wzięliśmy też wtedy przy okazji jednego szczurexa dla naszego znajomego. ten szczurek też miał krostki.
Co sie okazało? Żyliśmy w przkonaniu, że to od brudu było i smarowaliśmy rivanolem, niby przesżło ale do kńca to w sumie dopiero po 3-4 miesiącach. Byliśmy szczęśliwi do czasu, aż nie przyszedł ów znajomy odwiedzić nas ze szczurkiem... szczur miał całe uszy w odchodzach świerzbowca!
Od razu przyszło mi do głowy, że krostki były objawem świerzbu, ale wszystko zostało wyczyszczone (wyiskane) przez stado a ten jeden samczyk, który poszedł do kolegi - jest w klatce sam i z bardzo rozwiniętym swierzbem.
Jeśli dostanę w końcu aparat (a proszę siostrę o niego od ponad tygodnia i nie wiem jak to będzie...) to wrzucę zdjęcie. Tymczasem chciałabym jeszcze wiedzieć, czy to możliwe, że szczurek ma też świerzb? Bo wydaje mi się, że tak. Jak myślicie? No a jeśli tak, to czy Pularyl da sobie radę też ze świerzbem?
Ostatnio zmieniony czw paź 12, 2006 2:35 pm przez Kagero, łącznie zmieniany 1 raz.
Quod me nutrit me destruit.
Piter
Posty: 328
Rejestracja: sob wrz 23, 2006 8:05 am
Lokalizacja: Olsztyn\Bytów

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Piter »

Pularyl
Płyn do stosowania zewnętrznego dla koni, psów, kotów oraz gołębi


1-naftylo-N-metylokarbaminian (karbaryl) 14,66 g
Rozpuszczalniki do 100,00 g

Karbaminian działa na pasożyty zewnętrzne zarówno bezpośrednio (kontaktowo) jak i ogólnie po wniknięciu do organizmu. Działanie to polega na unieczynnianiu acetylocholinoesterazy (AChE) poprzez tworzenie odwracalnych kompleksów AChE-karbaminian. Związek czynny nie kumuluje się w organizmie ssaków i ptaków a ponadto wykazuje silniejsze działanie na stawonogi niż na organizm kręgowca.

Pularyl płyn służy do zwalczania:
u koni: wszołów, wszy, świerzbowców;
u psów i kotów: wszołów, wszy, pcheł, świerzbowców;
u gołębi: wszołów, pcheł, pluskiew (hemipterosis), świerzbowców, ptaszyńców, obrzeżków.

Preparatu nie stosować u zwierząt poniżej 4. tygodnia życia.

W dawkach zalecanych przez producenta mogą bardzo rzadko występować reakcje alergiczne. W wypadku przedawkowania i objawów ostrego zatrucia należy podjąć działania utrzymujące funkcje układu oddechowego i krążeniowego. Objawy leczy się podaniem atropiny (0,2-0,5 mg/kg m.c.; 1/4 dawki iv, pozostała im lub sc). Rokowanie jest pomyślne, zwłaszcza jeśli leczenie rozpocznie się zaraz po wystąpieniu objawów. Przy niewielkim nasileniu objawów klinicznych następuje samowyleczenie. Nie podawać oksymów.

Karbaryl współdziała z inhibitorami acetycholinoesterazy (nie powinno się stosować łącznie z takimi preparatami aby uniknąć zatrucia).

Preparat stosuje się po rozcieńczeniu z wodą w stosunkach objętościowych 0,5:100; 1:100; 2:100. Po dokładnym wymieszaniu opryskuje się dotknięte inwazją miejsca na skórze zwierzęcia. Przy zwalczaniu pasożytów zewnętrznych u gołębi leczone sztuki zanurza się w 1% roztworze preparatu na 20-50 sekund. Dla zapewnienia pełnego efektu leczniczego kurację należy powtórzyć po 2 tygodniach w celu zniszczenia nowego pokolenia pasożytów, które wylęgło się w tym czasie z jaj.

Butelki plastikowe oranżowe z plombą po 50 ml dla gołębi.
Butelki szklane oranżowe po 100, 250 i 500 ml.

Nie przechowywać w temperaturze powyżej 25ºC oraz lodówce lub zamrażarce.

2 lata od daty produkcji.

Preparat szkodliwy dla pszczół i ryb. W trakcie zabiegów masowych pracownik powinien używać odzież ochronną (rękawice gumowe, maski ochronne).
Przechowywać w miejscu niedostępnym dla dzieci.

„Vetoquinol Biowet” Sp. z oo.
ul. Kosynierów Gdyńskich 13-14
66 - 400 Gorzów Wlkp.

Nie stosować u koni przeznaczonych na rzeź.
Nie stosować u gołębi konsumpcyjnych.

WYŁĄCZNIE DLA ZWIERZĄT
WYDAJE SIĘ Z PRZEPISU LEKARZA WETERYNARII

jak wynika z opisu pularyl na pewno da sobie radę i z wszami i ze świerzbem, ale trzeba go zastosować kilka razy!!

dla pewności można podać Dectomax (lub iwermektynę)(0,02ml + odrobina dexafortu w strzykawce), który dodatkowo zabezpieczy szczurka przed ponowną inwazją
Kagero
Posty: 455
Rejestracja: pn cze 12, 2006 11:53 pm

[PASOZYTY] wszy i roztocze

Post autor: Kagero »

Od siebie dziękuję za obszerny opis (w sumie przyda się wszystkim, nie tylko mnie chyba :roll: ).
Zapytam wetkę czy dostanę do tego ten Dectomax lub Iwermektynę. Na jakiej zasadzie działa to zabezpieczenie? Przenika do krwioobiegu podobnie jak Frontline, czy jakoś inaczej?
Ostatnio zmieniony czw paź 12, 2006 4:52 pm przez Kagero, łącznie zmieniany 1 raz.
Quod me nutrit me destruit.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”