[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
zabkaa:)
Posty: 88
Rejestracja: sob lis 12, 2005 8:42 pm

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: zabkaa:) »

Piątek
Świnka spadła z łóżka. siedziałam przy biurku i nie widziałam, co robi. nagle usłyszałam potworne piski - patrzę, a szczurek leży na pleckach i próbuje się przekręcić. nie potrafi. wzięłam ją szybko na ręce, przytuliłam. siedziała bez ruchu na rękach. po kilku minutach zaczęła się trochę wiercić. położyłam ją na łóżku i obserwuję, a ona idzie jakoś pokracznie! tak szeroko rozstawiała stopy, ślizgała się, mimo, że nie powinna...:/ czym prędzej do weta! położyłam ją na tym stole, zaczęła chpdzić. poteszła do krawędzi, wyjrzała... i nagle ni z tego ni z owego ześlizgęła się! pani dała jej jakiś zastrzyk przeciw zapalny i poiwiedziała, żebym przyszła w poniedziałek. nie powiedziała mi, co to może być...

Sobota i niedziela
Świnka czuła się trochę lepiej. nie wychodziła z domku, ale jak ją wyciągnęłam to biegała, była aktywna. miała potworne, ogromne wycieki poryfinki z noska... w niedzelę było już gorzej. siedziała w domku, jak podchodziłam to nawet łebka nie wystawiła :( zaczęła robić pod siebie... zawsze trzymała, aż ją zaniosłam do klatki. teraz sikała na mnie kałużami, stawiała kupki gdzie popadnie. chodziła dalej źle. miała zaburzenia równowagi. jak się drapała, to przewracała się na boczek. przy każdej nierówności terenku, staczała się na dół.

Poniedziałek - czwartek
w pon dostała znowu zastrzyk, ale wetowa dalej mi nie powiedział, co jest źle. tylko wchodziłam, ona dawał zastrzyk i kazała przyjśc za 3 dni. kurcze, nawet nie wiedziałam, co daje. moze to byla glupia woda, a ja jej placilam? brr.. nic mi nie mówiła. dalej bylo zle. po zastrzykach Świnka była senna i apatyczna. dalej ogromne wycieki z noska. oczka czyste. w czwartek powiedziałam doktorce o tym robieniu pod siebie. zmartwiła się i postanowiła podać antybiotyk. miałam przyjść w piątek (wczoraj).

Piątek
dostała zastrzyk. po nim w ogóle przestałą chodzić. wyjęłam ją z klatki... jedno oczko było całe w poryfince. nosek też. mordka cała brudna. poza tym miała jakiś, no nie wiem jak to powiedzieć... koreczek? grudkę? przy pochwie. próbowałam to wyczyścić, ale było ciężko. miała kilka strupków na pleckach (podejrzewam, że to po zastrzykach?) i pod uszkiem jednym. keidy postawiłam ją na ziemi - rozjerzdzały jej się nóżki i stałą, nie ruszała się.

Dzisiaj
postanowiłam iść do innego weta. może on będzie wiedział, o co chodzi. leki nie pomagają, jest coraz gorzej. rano jedno oczko było tak zaropiałe, że wokół oczka całe futerko jest brunatne, przy woreczku spójnikowym (tak to się nazywa u szczurków?) jest ogroomna gruda z poryfinki. nie chodzi. kiedy wsadziłąm ją do klatki, nie umiała sama wejść do domku.

mama mówi, że mam jej dać umrze. żeby nie latać do wetów. ale ja nie mogę tak siedzieć i patrzeć! jest stara, ale to nie znaczy, że jej życie jest mniej warte. jeśli się podjęłam opieki nad nią, jestem za nią odpowiedzialna. i zrobię to , co uważam za słuszne. [/i]
Ostatnio zmieniony ndz lis 12, 2006 2:04 pm przez zabkaa:), łącznie zmieniany 1 raz.
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Viss »

Wydaje mi sie, ze powinnas zrobic RTG. Jesli spadla na plecy i samodzielnie nie mogla sie przewrocic, to bardzo niedobrze. Przychodzi mi do glowy,ze moze miec wylew wewn, albo pekniete jakies narzady wewn. Problemy z ruchem, niedowlad konczyn moga tez wskazywac na sprawy neurologiczne. Moze uszkodzila sobie kregoslup, moze jakies stawy. Znajdz koniecznie innego weta, przeszukaj dzial weterynarze. Popytaj ludzi z twojego miasta. Im szybciej tym lepiej.
I am not from your tribe.
Ewqa
Posty: 1354
Rejestracja: wt gru 28, 2004 8:06 pm
Lokalizacja: Wawa

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Ewqa »

Wet prawdopodobnie dawał szczurkowi steryd, jak nie zna się na szczurkach to nic innego szczególnego nie mógł zrobić.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: merch »

Też myśle ,że trzeba zrobić zdjęcie , jeśli jest z niąźle i jest starsza szczurką może trzeba pomóc jej odejsć. na pewno tym razem nei mozesz słuchać sie mamy i nie robić nic ....
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: ESTI »

Dokladnie, tak - nie mozna jej po prostu zostawic i dac cierpiec.
Po pierwsze szczurka powinna dostac lek przeciwbolowy i przeciwzapalny, bo nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak ja to boli. Prawdopodbnie ma uraz i to bardzo powazny i dopisuje sie, ze rtg jest konieczne. Byc moze jest tak, ze uraz jest na tyle skomplikowany, ze nigdy nie dojdzie do siebie, ale to trzeba sprawdzic!
Czy nie masz innego wtea u ktorego moglabys sie skonsultowac?
Obrazek
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Viss »

Przyszlo mi jeszcze do glowy, ze to moze byc zlamanie, pękniecie jednej/kilku kosci. KONIECZNIE RTG. Nie wiem, czy nie powinnas ograniczyc do minimum ruszania, noszenia jej. Moze to tylko pogorszyc stan.
Wez tabletke preciwbólową, rozdrobnij ją na pyl i podziel na 15-20 czesci. Wiesz ile wazy Świnka, tak circa chociaz? Jedna taka czesc mozesz podac z gerberem, jogurtem itp. Druga wieczorem.
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 3:16 pm przez Viss, łącznie zmieniany 1 raz.
I am not from your tribe.
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: merch »

no nie wiem..czy to dobry pomysł - nie wszytkie środki przeciwbólowe można podawać szczurkom. Mozna podawać ibuprofen-dostępny bez recepty jest dla dzieci w syropku , obliczyć dawkę na podstawie tabelki odmierzyć insulinówką i tak podać. Przy banalnych urazach np łapki nie należy podawać leków przeciwbólowych , bo jak boli to łapka jest oszczędzana i wtedy się szybciej zrasta. Natomiast przy takim powaznym stanie pewnie trzeba jej coś podać o ile nie dostała czegoś od weta.
10 mg to 30 mg/kg q4h; PO
na przykład : Ibum zawiesina doustna 0,02 g/ml (0,1 g/5 ml) 125 ml Hasco-Lek 10.86
lub drozszy nurofen

jeśli szczurka waży ok. 350 gram to możesz podać 1/4 mililitra ( insulinówki )
http://ratguide.com/meds/nsaids/ibuprofen.php
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 3:36 pm przez merch, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Piter
Posty: 328
Rejestracja: sob wrz 23, 2006 8:05 am
Lokalizacja: Olsztyn\Bytów

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Piter »

przy bólach kostnych najlepszy jest ketonal, lub ketonal forte (1 tabl na człowieka więc dla ogonka trzeba by ją nieżle rozkruszyć), niestety jest na receptę
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Viss »

merch, Piter, ja to napisalam na podstawie porady weta. Co do lekow, to na pewno te z ibupromem sa lepsze niz polipiryna, mefacit itp. Ale wet mowil, ze w sumie bez znaczenia, byle by byla to standardowa dawka w jednej tabletce.
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 3:51 pm przez Viss, łącznie zmieniany 1 raz.
I am not from your tribe.
zabkaa:)
Posty: 88
Rejestracja: sob lis 12, 2005 8:42 pm

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: zabkaa:) »

Świnka umiera...

rodzice wmawiali mi, żeby ją zostawić w spokoju. wyszli gdzieś. ale nie mogłam na nią patrzeć... jak wkładam ją do domku, a ona nawet nie ma siły się obrócić, tylko kładzie się z tyłeczkiem w wejściu... zadzwoniłam do taty, powiedziałam, że idę do weta. odpowiedział, ze już jedzie. przyszedł i poszliśmy.... pani doktor była na prawdę miła, znała się na tym, rozmawiała ze mną, pytała o szczegóły, tłumaczyła mi co robi. powiedziała, że po upadku Świnka byłą wciągłym stresie - wizyty u wetów, spacerki w chłodne dni (niby krótkie, ale dla domowego szczurka to chyba jednak coś...), bół, poobijane kości... i zachorowała. mówiła o jakiejś epidemii wirusowej wśród gryzoni, którą złapała Świnka. choroba po prostu wyżera naczynia krwionośne. spojrzała mi prosto w pczy i powiedziała, że są marne szanse, że przeżyje. dała jej 2 zastrzyki - na krzepnięcie krwi i jakieś antybiotyki. umówiła się ze mną na jutro, na 10. na kolejne zastrzyki.

jest coraz gorzej. w ogóle się nie rusza. zrobiłam jej przysmak, przepis z forum (suchy pokarm w mleku z miodem), trochę skubnęła, próbowała gryźć, ale... serka homogenizowanego też trochę liznęła z palca, ale za mało, żeby mieć energię na walkę z chorobą.

ona umiera :sad2:
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 6:30 pm przez zabkaa:), łącznie zmieniany 1 raz.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: ESTI »

zabkaa:), nie daj jej sie meczyc.
Pojedz do weta i skroc jej cierpienie...
Obrazek
Awatar użytkownika
Mageda
Posty: 654
Rejestracja: sob mar 29, 2003 12:08 pm
Lokalizacja: Białystok/Zambrów

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Mageda »

:cry:
Zuzia i Filutka - w szczurzym raju ....
zabkaa:)
Posty: 88
Rejestracja: sob lis 12, 2005 8:42 pm

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: zabkaa:) »

ale... ja bym nie mogła....
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: ESTI »

[quote="zabkaa:)"]ale... ja bym nie mogła....[/quote]
Ale co bys nie mogla???
Kurcze tu nie Ty jestes najwazniejsza, ale szczur!
Okrucienstwem jest skazywanie go na taka smiersc - obudz sie dziewczyno i postap humanitarnie. Nie mozna pozwalac na cierpienie!
Obrazek
Awatar użytkownika
Guślarka
Posty: 1124
Rejestracja: czw sty 05, 2006 12:47 pm
Lokalizacja: Krosno

[URAZ MECHANICZNY] nieszczesliwy wypadek i glupota opiekuna

Post autor: Guślarka »

Możesz! Uwierz, to najlepsze, co możesz dla niej zrobic... Po prostu zaśnie, bez bólu i cierpienia... Zaopiekowałaś się nią, to Cię do czegoś zobowiązuje. Nawet do najcięższych decyzji :przytul:
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 7:15 pm przez Guślarka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dawno, dawno temu..."

Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”