Ból u nasady ogonka

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Mageda
Posty: 654
Rejestracja: sob mar 29, 2003 12:08 pm
Lokalizacja: Białystok/Zambrów

Ból u nasady ogonka

Post autor: Mageda »

Witam

13 lutego z klatki zaczęły dochodzić jakieś piski. Myśleliśmy, że po prostu dziewczyny się tak zawzięcie iskają i stąd te odgłosy
Gdy je wyjęłam okazało się, że jednej z nich praktycznie nie mogę dotknąć. Ucieka z wielkim wrzaskiem jak najdalej. Panika w oczach (i w jej i w moich).
Coś było zdecydowanie nie tak ! Nie wiedzieliśmy tylko gdzie ją coś boli, bo nie miała żadnych zadrapań, otarć, skaleczeń. Obejrzałam ją od góry do dołu i nic nie znalazłam.
Gdy wróciła do klatki znowu piski. Wielki wrzask w momencie np: gdy wchodziła do koszyka wypełnionego po brzegi szmatkami, żeby iść spać. Przekopuje się pod tymi szmatkami i piszczy, kręci się w kółko i zaczyna lizać ogon.
Doszłam do wniosku, że coś nie tak z ogonem. Obejrzałam go dokładnie, jednak nic nie znalazłam. W końcu udało mi się dostrzec, że boli ją mniej więcej u nasady ogona (tam gdzie się tyłek zaczyna).
Dwa skojarzenia: albo uraz mechaniczny ogona, albo zatwardzenie.
Na to drugie dostała siemię lniane i mleko, żeby się upewnić czy oby na pewno może się załatwiać. Mogła.
Zostawiliśmy ją na noc.
14 lutego zrezygnowaliśmy z pójścia do kina wieczorem, na poczet tego, żeby być z dziewczynami i obserwować, czy ból ustąpił, czy coś złego się dzieje.
15 lutego z samego rana pojechaliśmy do kliniki. Lekarka po obmacaniu wyczuła, że mała u nasady ogona ma mocno zbite. Dostała zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny, i kazała obserwować. Powiedziała, że jeśli ból nie będzie się zmniejszał, to trzeba będzie wykonać prześwietlenie.

Ogólnie mała czuje się dobrze, ma apetyt, wspina się nawet. Jednak sama wie i czuje, że musi uważać na swój ogonek. Gdy ją głaszczemy układa się tak, żeby tyłek mieć bezpiecznie schowany w kąciku i tak samo zachowuje się, gdy druga szczurka do niej podchodzi.

Najgorsze jest w tym, że ta druga szczurka lgnie do niej, a ona od niej stroni. Biedna nie wie czemu ona od niej ucieka. I nie mogę znieść tego przeraźliwego pisku.
Choć zauważyłam, że ból musi być już mniejszy bo o wiele rzadziej piszczy...

Chciałam się Was zapytać jeszcze, czy może jest jakiś domowy sposób, żeby jej pomóc ?
Eter
Posty: 60
Rejestracja: czw cze 28, 2007 9:42 am
Kontakt:

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: Eter »

Miałam podobna sytuację z moim Mietkiem. Podczas bójki z Marianem musiał jakoś pechowo zahaczyć łapka, którą sobie wykręcił. Łapka była obolała, oszczędzana podczas chodzenia. Szczurek unikał towarzystwa, atakował rękę zbliżająca się do niego. Wet stwierdził stłuczenie i zapisał lek p/bólowy. Po kilku dniach szczurek doszedł do formy i skakał jak kózka .
Awatar użytkownika
klakier
Posty: 31
Rejestracja: pt gru 28, 2007 12:23 pm
Lokalizacja: szczytno/olsztyn

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: klakier »

http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=18949
tu jest ta sama sytuacja opisana.
dobrze jakbyś na jakiś czas rozadził szczurki, tej chorej usuń z klatki wszystko co zadziera ogonek do góry (przy przechodzeniu): koszyczek, pięterka itp. niech siedzi na płaskim i ogranicz branie na ręce. nie wiem co szczurek dostał przeciwbólowego/przeciwzapalnego u weta jeśli steryd to nie dawaj nic innego. jeśli jakiś preparat niesterydowy to możesz dać paracetamol lub ibuprofen. pamiętaj jednak że jak ją znieczulisz to narasta ryzyko wtórnych urazów. (jak szczurka boli to uważa na ogon jak nie boli to szczurek może pogłębić uraz)

termofor to dobry pomysł kluska korzystała chętnie i wygrzewała tyłeczek :P (tak żeby szczurek mógł wybrać czy chce grzać czy nie)
Awatar użytkownika
Mageda
Posty: 654
Rejestracja: sob mar 29, 2003 12:08 pm
Lokalizacja: Białystok/Zambrów

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: Mageda »

Tam jest podobna sytuacja opisana.
U mojej nie ma żadnych objawów widocznych, tylko pisk.

Choć już jest o niebo lepiej.
Nie będę rozdzielała małych, bo wiem jak będą cierpiały.
Jak ta z bolącym ogonkiem stroniła od tej drugiej, to tamta nie wiedziała co się dzieje. Chodziła smutna, patrzyła się na nią i chciała być jak najbliżej niej.
Teraz już od kilku dni śpią razem.
A co do wspinania się, to zasuwa po klatce.
Już ogon ją mniej boli, widać to po częstotliwości pisków.
Ale lekarka powiedziała, że ból całkowicie dopiero zniknie po tygodniu-dwóch.
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: denewa »

Odświeżam dość stary temat...

Febra ma ADHD. Ostatnio skacze naprawdę wysoko i daleko. Wczoraj skakała na komodę i nie zdołała złapać krawędzi. W związku z tym spadła... ześlizgnęła z wysokości ok 1,2 metra. Do tej pory nie spadła jeszcze z tak wysoka. Upadła na podłogę i chyba przez chwilę była w szoku bo siedziała skulona. Złapałam ją na ręce i zaczęłam zmacywać czy coś ją boli. Nic. Od tamtej pory jednak co jakiś popiskiwała jak brało się ją na ręce w określonej pozycji. Wiadomo było, że to coś z tyłu. Dziś ostatecznie znalazłam bolące miejsce - piszczy przy złapaniu za nasadę ogonka.
Tutaj pytanie: czy to może być tylko stłuczenie i przejdzie jej samo? Czy też przy takich objawach jest możliwość jakiegoś złamania, albo innego uszkodzenia i lepiej iść do weta? Dodam, że biega jak biegała z prędkością błyskawicy, dziś znów zaczęła skakać na odległość 50 cm i wysokość ok 30 cm (oczywiście znów zjechała na podłogę). Od wczoraj jak jest na rękach zachowuje się jednak ciut inaczej -jakby się bała, że będzie boleć, zastyga i trochę bardziej niż zwykle przelewa się przez rękę... Czy widzicie tu jakieś zagrożenie? W chwili obecnej nie wybieram się z nią do weta... dopóki zachowuje się normalnie przyjmuję, że jej ogonek jest stłuczony... że może nadwyrężyła go podczas upadku...
Co o tym myślicie?
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: denewa »

Febry już chyba nie boli, ale niestety okazało się, że ma ona zgrubienie u nasady ogonka. Porównywałam z ogonami pozostałych szczurków, jest wyraźna różnica. Jutro jedziemy do weta.
Febra nadal zachowuje się jak przed tym upadkiem, szaleje... i nie wiem w takim razie czy to możliwe, żeby to było złamanie czy naderwanie... :( :( :(
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: ol. »

Może opuchlizna po obiciu jeszcze całkiem nie zeszła ?
Ale masz rację lepiej sprawdzić, bo a nuż jakiś stan zapalny.
Awatar użytkownika
Arabela666
Posty: 71
Rejestracja: śr mar 04, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: Arabela666 »

Moja szczurzyca też miała problem z ogonkiem na który kiedyś najechałam jej krzesełkiem na kółkach. Z ogonem było wszystko wporządku, odezwał się po trzech miesiącach i już się odzywał przy każdej zmianie pogody. Bardzo płakała, nie chciała dać się dotknąć. Bez weterynarza się nie obyło, dostawała leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, po kilku dniach przechodziło. Nie ma co szczurka męczyć:)
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Ból u nasady ogonka

Post autor: denewa »

Może komuś się przyda: wet powiedziała, że rzeczywiście jest opuchlizna, jest nawet ranka. Nie jest jednak pewne, że to skaleczenie jest wynikiem upadku. Mogła ogonek skaleczyć sobie sama - ugryźć, mogła to też zrobić inna szczurzyca. W każdym razie pewne jest, że jest tam opuchlizna. Febra dostała więc lek przeciwzapalny. Mamy czekać, aż jej się tam zrośnie. Obserwować. Za tydzień kontrola, chyba, że będzie się coś negatywnego działo: ropa, inne wydzieliny, powiększenie opuchlizny..., wtedy przyjeżdżać wcześniej.
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”