[RANY] leczenie

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Guest

[RANY] leczenie

Post autor: Guest »

szczurka ma w okolicach kolana rane (strup) wielkoscie 1 grosza, nie wiem skad to sie wzielo, moze gdzies otarla jak biegala po pokoju. zauwazylem ze zaczyna to drapac. w innych miejscach nie widac zadnych ran. moze brak jej witamin, albo oslabiony ma organizm po niedawnej operacji ogonka (musialbyc skrocony). czy sa jakies leki na szybsze gojenie ???
dzieki

olek
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

[RANY] leczenie

Post autor: Mycha »

Przemyj ranę wodą utlenioną w stosunku 1:1. Jeśli zacznie się coś niedobrego dziać zrób okłady ze skrzypu [herbata dostępna w aptece]. Szczur powinien sam poradzić sobie z tą raną jeśli będzie ją drapał koniecznie rób okłady. Kup wapno i sól jeśli tego nie masz.
Obejrzyj klatkę czy nie ma w niej jakiś wystająch i niebezpiecznych drucików lub prętów.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :D
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

[RANY] leczenie

Post autor: moniaaa »

Witam...
Przepraszam, ze odkopalam tak stary temat, a nie chce zakladac nowego. Musze sie z kims podzielic, moze komus pomoze...

Ostatnio chcialam polaczyc dwie szczurzynki, ale chyba za duzo na raz, bo pogryzly sie tak mocno, ze maja rany. Mlodszej rana sie zagoila, ale starszej (ponad 1,5 roku) z jednej rany zrobil sie guzek. Moja wina, bo z wetem czekalam ponad tydzien (tlumacze sie jedynie swietami i ostra jazda w szkole od 02.01...), eh. zauwazylam ze ze strupka 5mm x 5mm zrobil sie taki 15mm x 20mm... wyglada strasznie. Wet powiedzial, ze to ropien i przydaloby sie go wyciac... Narazie smarujemy Polseptolem, po ktorym ostatnia ranka sie swietnie zagoila. Tylko jest taki problem, ze jakis miesiac temu szurcia miala wycinany nowotwor i jest duze ryzyko z ta narkoza, ehh...

Nie wiem, czy decydowac sie na ta operacje, bo szczerze watpie, ze to sie wchlonie po antybiotyku, ktory dzisiaj dostala :(
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[RANY] leczenie

Post autor: Ania »

Jeśli się nie wchłonie, tak jak piszesz, że może być - to co to za dylematr z operację? Inaczej szczur może po prostu nie przeżyć.

Tu też nie chodzi o weta - ranę powinno się zdezynfekować i obkładać rivanolem, do szkoły nie chodzisz na 12 czy 24 godziny.
No niestety... pewnie sama sobie zdajesz sprawę, że to nie wygląda fajnie. Jeśli wet zaproponuje oczyszczanie rany z ropnia to nawet bym się nie zastanawiała.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[RANY] leczenie

Post autor: Arbor Vitae »

yyyyyy.......
A co za problem przeciac ropien na "zywca", czyli bez znieczulenia ogolnego, a jedynie w miejscowym (lignokaina inj. lub chlorek etylu)?? Albo ewentualnie nakloc i aspirowac rope strzykawka??
Oczywiscie antybiotykoterapia jest jak najbardziej na miejscu, ale wyplukanie ropy i plukanie jamy ropnia rowniez jest mocno wskazane. W nacieciu skory nie ma nic strasznego, a rana (i ropien) wygoi sie w ciagu 3 tygodni. A toalete (czyli nabrac rivanol do strzykawki, wyjac szczura, zedrzec strup z rany, wpuscic rivanol pod cisnieniem, wlozyc szczura z powrotem do klatki) mozna wykonac w 5 minut.
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

[RANY] leczenie

Post autor: moniaaa »

Aniu, moze wczesniej nie napisalam, ale ona miala wycinany nowotwor niecaly miesiac temu i druga narkoza w tak krotkim czasie to zbyt duze ryzyko - tak twierdzi wet.

Mowil tez cos, ze nie chce zabardzo zabiegu 'na zywca', bo trudno bylo by mala utrzymac (jest weteranka u weta i strasznie sie wierci nawet przy badaniu)... eh. Zapytam go o rivanol i to plukanie jamy ropnia..
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[RANY] leczenie

Post autor: merch »

w zasadzie tak jak pisal arbor przecięcie ropnia i płukanie ( rywanol ewentualnie z dodatkeim wody utlenionej ( 9 części rywanolu 1 część wody utlenionej) plus antybiotyki powinno pomóc , jesli operacja była nie dawno to byc może jest ryzyko zwiazane z drugą narkoza, czyli nie ma wyjscia trzeba naciąć i jak najszybciej oczyscic ropnia.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[RANY] leczenie

Post autor: Arbor Vitae »

Z tym wierceniem to spokojnie :) Powyrywa sie 5 minut, zmeczy i da sobie wszystko zrobic. Nie traktujmy szczura jak porcelanowej figurki. Od "meskiego" uchwytu unieruchamiajacego nic jej sie nie stanie (jeszcze nie slyszalem o przypadku urazu w czasie badania, zaznaczam - jeszcze) a im szybciej podejmie sie leczenie tym lepiej. Niestety, czasem po prostu trzeba zadzialac brutalnie w imie wiekszych profitow, szczur sie wierci? Nie ma takiej mozliwosci.
Merch, i jeszcze a propo wody utlenionej. Ona strasznie wysusza rane i znacznie utrudnia (nawet uniemozliwia) ziarninowanie. Nie spotkalem sie jeszcze co prawda z mieszanka rivanol-H2O2, ale ja uwazalbym nawet przy takich proporcjach. Chyba ze masz inne doswiadczenia, chetnie sie doucze :) Jezeli taka mieszanka dziala niezle, bylaby dobra sprawa dla krolikow...... Albo np rivanol-ozonella lub plyn oliwkowa..... Hmmm, ktos to praktykuje??
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[RANY] leczenie

Post autor: Ania »

Czy chodzi Ci o płyn stosowany w Hospicjach między innymi na odparzenia czy pitnie - na wrzody żołądka? Bo nie jestem pewna, kojarzy mi się płyn oliwkowa i ozonella - oliwa ozonowana?
Jeśli tak to owszem, stosowałamna martwicę u szczura a i wypróbowana na mamie - zsmarowała sobie twarz po wypadku - efekt - żadnych blizn a rany były głębokie (zarówno u mamy jak i u szczurka).
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[RANY] leczenie

Post autor: merch »

Hihi , rywanol z woda ulteniona to stary chwyt ludzkich chirurgów jeśli rana ropieje i trzeba ją goić wtórnie zn przez zairninowanie, dodatek wody utlenionej powoduje pienienie się i mechaniczne oczyszczanie rany czy ropnia, doświadczenie na szczurach mam pojedyncze ale pomogło - oczywiscie w sekwencji naciecie , antybiotyk ogólnie, a po oczyszczeniu ten preparat ozonowy, swoja drogą nie mialam pojęcia ,ze weci nie lubią wody utlenionej.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[RANY] leczenie

Post autor: Arbor Vitae »

Ozonella to teraz hit nr jeden u Bieleckiego w chorobach krolikow i swinek zwiazanych z ropniami okolozebowymi. Tak sie tym podniecil ze az do fabryki jezdzil i kupowal prosto od producenta :) I tak - to potencjalizowana ozonem oliwa. Jednakze obawiam sie ze jest na recepte (moge sie mylic), a na wode utleniona tak mi kiedys lekarz napsioczyl, pod katem leczenia zapalen ropnych, ze nawet boje sie miec ja w domu :) W/g niego wysusza tkanki co wlasnie utrudnia pokrywanie uszodzonej powierzni przez ziarnine. Owszem, rana jest oczyszczona i powiedzmy wolna od drobnoustrojow, goi sie za to duzo dluzej stanowiac nowe wrota zakarzenia.
Czy to jednak wazne... przemywac mozna i sama jodyna, byleby byla odpowiednia opieka :)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[RANY] leczenie

Post autor: limba »

[quote="Arbor Vitae"]Jednakze obawiam sie ze jest na recepte [/quote]
Nie nie jest na recepte. Mam zalecenie zeby miec w domu na wszelki wypadek.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

[RANY] leczenie

Post autor: moniaaa »

Nie wiem czy to co sie dzieje z moim szczurkiem teraz jest zwiazane akurat z tym ropniem... ale to jest tak...
wczoraj wieczorem po powrocie do domu zauwazylam, ze szczurcia sie najezyla (tak jak by chciala z kims walczyc zaraz). nie wiedzialam czemu - dziwny objaw, bo byla sama w pokoju. poglaskalam, ale wygladala slabo, wiec juz nie wyciagalam jej z klatki. dzisiaj, ok 7 rano byla na takim balkoniku, gdzie dokladnie widzialam ja w calosci. lezala jak po narkozie, miala przymkniete oczy, nie reagowala ani na mnie, ani na jedzenie. jezeli sie poruszala to tak jak po narkozie. momentami miala takie przeswity mocy, ze wchodzila na pieterko zeby dostac sie na swoj polarek, albo schodzila na dol, ale to i tak dzialo sie baaardzo powoli, tak co dwa kroki... i do teraz tak sie zachowuje, do teraz ma strasznie szybki oddech. zanioslam ja do weta o 9, zostawilam na 2h obserwacji. dal jej jakis lek oslonowy (niestety nie wiem co) i podal plyny (szczurcia wyglada jak by od wczoraj nic nie jadla - skora i kosci). powiedzial, ze nie wie co to. bardzo mozliwe, ze to nawrot nowotworu (na poczatku grudnia miala operacje). nie wiem czy to moze miec zwiazek z tym ropniem, ktory miala - wskazania to masc i antybiotyk, wet nie podjal sie odciagania ropy. Nie wiem co mam robic, widze, ze szczurek bardzo sie meczy, nie wiem czy dozyje jutra. o 9 zaniose ja do weta, nie wiem czy nie prosic o zastrzyk usypiajacy, bo plakac mi sie chce, jak widze, jak cierpi :-(
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[RANY] leczenie

Post autor: ESTI »

moniaaa i jak szczura?
Bylas u weta?
Obrazek
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

[RANY] leczenie

Post autor: moniaaa »

wczoraj utworzylam dla niej temat w 'Odeszly', ale dzisiaj go nie widze, musial pojsc w eter zamiast do serwera, ehh... napisze drugi, ale juz nie dzisiaj.

Post pisalam 13-tego, w piatek. W sobote mialysmy isc znow do weta. Jak wstalam rano lezala na srodku klatki, nie ruszala sie, ale jeszcze oddychala. Poglaskalam ja troche, poszlam sie ubrac. Po chwili zaczelam ja glaskac znowu, zaczela oddychac coraz wolniej lecz tak jakby glowa automatycznie podnosila jej sie do gory... Kilka ostatnich uderzen malego serduszka i odeszla na moich oczach. Mysle, ze chciala sie ze mna pozegnac, dlatego czekala na mnie na srodku klatki, nie gdzies w zakamarku, czy w chatce...
Dobrze, ze umarla na swoich wiorkach, wsrod swoich zapachow, a nie u weta, na blacie... Teraz jest jej napewno lepiej, nic jej nie boli, nie musi byc smarowana zadna mascia ani dostawac zastrzykow. Dzisiaj brat ja pochowal.

[*]
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”