cześć,
mam dwóch trzymiesięcznych samców, oswojonych i radosnych. niestety w kamienicy wymieniane są rury, chłopaki nie wydają się bać borowania w mieszkaniu niżej, ale jutro leci u nas pół ściany (jest zimno, więc wolałabym nie wywozić ich nigdzie), będzie dobre pół dnia kucia w pokoju obok szczurów (mamy małe mieszkanie, a łazienka jest tak usytuowana, że nie ma ich jak wynieść dalej niż 5m od robotników). co zrobić, żeby zminimalizować stres? dać melisę? coś mocniejszego (tylko co?)? a może trzymać oba pod bluzą cały dzień?
remont - coś na uspokojenie?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- agata.zuzanna
- Posty: 40
- Rejestracja: sob sie 25, 2012 12:07 am
Re: remont - coś na uspokojenie?
PS. - mogę z nimi pojechać do weterynarza niby, bo i tak chciałam zrobić przegląd, godzina- półtorej poza hałasem - ale to chyba nie jest zmniejszenie stresu (byłaby to pierwsza wizyta):)
Re: remont - coś na uspokojenie?
Nic mocniejszego od melisy dać nie możesz.
Ja bym im dała spokój ... daj dużo szmatek do koszyka, żeby mogli się razem schować i wspierać. Przeżyją
Ja bym im dała spokój ... daj dużo szmatek do koszyka, żeby mogli się razem schować i wspierać. Przeżyją
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: remont - coś na uspokojenie?
Też wydaje mi się, że nie ma sensu ich niczym faszerować. To twardziele, przyzwyczają się
jesteśmy tu : http://szczury.org/viewtopic.php?f=27&t=38201
Re: remont - coś na uspokojenie?
Ja dostałam od weta ziołowy syropek uspokajający, nie pamiętam nazwy ale mogę zapytać
Ze mną :Tedi, Miśka, Kazik
Za TM : Bolek, Basia, Wiesiunia, Mamuśka, Mała Biała, Foster, Mała Czarna, Nubi, Besti, Teodorek, Tosiu, Termit, Afra, Jasiu, Abra, Pyra
Nasz temat : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=34178
Za TM : Bolek, Basia, Wiesiunia, Mamuśka, Mała Biała, Foster, Mała Czarna, Nubi, Besti, Teodorek, Tosiu, Termit, Afra, Jasiu, Abra, Pyra
Nasz temat : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=34178
- agata.zuzanna
- Posty: 40
- Rejestracja: sob sie 25, 2012 12:07 am
Re: remont - coś na uspokojenie?
dzięki za odpowiedzi, chyba faktycznie po prostu dam im spokój, a jak będzie źle to dam melisę. chłopaki są nieźli we wzajemnym pocieszaniu sie:)
Re: remont - coś na uspokojenie?
Ja miałam "remont" (a raczej wielką przebudowę) obok, za ścianą (mieszkam w bliźniaku), prawie przez cały rok, no dobra z 10 miesięcy - hałas był taki, że czasem siebie nawzajem nie słyszeliśmy w trakcie rozmowy siedząc przy jednym stole, nawet krzycząc było się trudno dogadać... I zwierzaki, w tym szczury, cały ten czas przetrwały najlepiej - na początku troszkę podstresowane, potem czuły się pewnie i w klatce i na wybiegach.
U Ciebie pół dnia to pikuś, szybko zapomną. Najważniejsze to dać miejsce do schowania się i zakopania w szmatkach. Melisy czy innych środków nie ma sensu dawać, bo aby zadziałały powinny być stosowane przez dłuższy okres czasu, a remont już jutro.
U Ciebie pół dnia to pikuś, szybko zapomną. Najważniejsze to dać miejsce do schowania się i zakopania w szmatkach. Melisy czy innych środków nie ma sensu dawać, bo aby zadziałały powinny być stosowane przez dłuższy okres czasu, a remont już jutro.