[EUTANAZJA] uspic czy nie

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Kameliowa
Posty: 3342
Rejestracja: wt lis 24, 2009 12:18 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy to już wyrok śmierci?

Post autor: Kameliowa »

Zerknij do działu weterynarze, może znajdziesz specjalistę koło siebie? Zdarzają się weci, którzy rozkładają na raty czy pozwalają zapłacić dopiero po wyleczeniu szczurka. Tak czy siak trzymamy mocno kciuki :)
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.

Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy to już wyrok śmierci?

Post autor: alken »

Kameliowa pisze:Zerknij do działu weterynarze, może znajdziesz specjalistę koło siebie? Zdarzają się weci, którzy rozkładają na raty czy pozwalają zapłacić dopiero po wyleczeniu szczurka. Tak czy siak trzymamy mocno kciuki :)
oczywiscie, weterynarz to tez czlowiek, nie wyrzuci cie przeciez z gabinetu z cierpiacym zwierzeciem.

na razie to trzeba zdiagnozowac co moze byc przyczyna jego oslabienia, bo operacja w tej chwili i tak nie wchodzi w gre. a samo zdiagnozowanie i leki nie beda kosztowac majatku.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
zium
Posty: 11
Rejestracja: czw sie 12, 2010 9:25 am

Re: Czy to już wyrok śmierci?

Post autor: zium »

Niestety Ratos ... wczoraj odszedł...

Tak za nim tęsknię... z nawyku chciałam dziś przynieść mu pokarm. Zachodzę do pokoju, w ręce smakołyki... patrzę na szafkę ... Klatki brak ... Wczoraj przepłakałam cały dzień... miałam nadzieję, że dziś się skończy ... się myliłam ...

Dziękuję wszystkim za rady i pozdrawiam wszystkie kochane małe szczurki.... Wyściskajcie proszę swoich pupili ode mnie ... i pocałujcie w to małe piękne czółko ...
Obrazek
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Czy to już wyrok śmierci?

Post autor: Paul_Julian »

Szkoda :(
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Lassemista »

Moja Gloria (rok i 8 miesięcy) ma ogromy nowotwór w oku (tzn, oko zostało już całkowicie wypchnięte na zewnątrz przez ciągle powiększającego się guza) i rane na grzbiecie- 2 weterynarz (i ja również) myślały że to martwica po zastrzyku, ale okazało się, że nie-jest to jakieś ślimaczące się niewiadomo co. Oko ciągle krwawi i wydziela porfirynę (już odróżniam co jest co), boli ją, wygląda tak strasznie, że nikt poza mną nie jest w stania na nie patrzeć, boli ją też rana na grzbiecie. Ale Gloria je, pije, dziś (wróciłam z 2 tygodniowego wyjazdu) niemal rzuciła się na mnie z radości, biega, nie wygląda na cierpiącą, chyba, że dotknie oka lub rany. Wiec nie wiem uśpić, czy nie-nie wiem czy wytrzymam patrzenie na to, jak się jej pogarsza i nie można nic zrobić (pani wet mówi, że są już przerzuty), ale jak uśpię zawcześnie, to będę się czuła niemalże jak morderca. Co jest dla niej lepsze-dać jej żyć jeszcze trochę czy nie pozwolić jej się męczyć?
p.s.: przepraszam, za błędy ortograficzne. Trudno mi się skupić na zasadach poprawnej pisowni.
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Paul_Julian »

W Warszawie jest okulista. Moze usunąc oczko (bo chyba niestety tylko taka opcja bedzie). W kazdym razie takie operacje były juz wykonywane. Bez tego smierc moze byc bardzo bolesna.

dr. Oliwia Łobaczewska w 'Ogonku' na Klemensiewicza 7
http://www.ogonek.waw.pl/lekarze.html (jest tam email do pani doktor)

Napisz prosze do tej pani doktor, dołącz zdjęcia lub jak najbardziej dokładny opis, po prostu wsyzstko co mozesz. Nie wiem, jak daleko mieszkasz od W-wy, ale moze jest mozliwosc zorganizowania transportu i wtedy ktos mógłby podrzucic Glorię do W-wy.
Na pewno trzeba będzie zrobic jeszcze jakies inne badania ( czy np. nie ma chorej wątroby, to by tłumaczyło niegojącą sie ranę na grzbiecie) . Ale to wszystko dowiesz sie od pani doktor.
W kazdym razie musisz chociaz do niej napisać i wszystko napisać co wiesz. Mozesz tez pójsc do swojego weta i poprosić o opis stanu Glorii. Powiedz, ze w W-wie jest okulista. I wtedy ten opis mozesz przepisać i wysłać do dr Oliwii. Bedą to medyczne bardziej fachowe wiadomości :)
Nie mozna tego tak zostawić .
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Lassemista »

mieszkam całkiem blisko Warszawy, więc wybranie się do okulisty to nie problem, ale zastanawiam się czy zabieg ma sens. Nie chodzi o pieniądze, ale ten usunięcie oczka przełuzy życie Glorci o niewiele, bo są juz przerzuty (przez 2 tygodnie kiedy mnie nie było tylko ten jeden guz rozrósł się na kości szczęki, dziś dowiedzałam się wiecej, od babci, która zajmowała się szczurem), a operacja (a raczej rekonwalescencja) bedzie dla szczurzycy bolesna.
Rana na grzbiecie jednak się goi, choć wolno. Dziś przy dobrym świetle ją obejrzałam-zaskorupiła się, dookoła rośnie juz sierść.
Chyba poczekam, a kiedy Glorii się pogorszy (kiedy będę widziała, że ją boli) pójdę do naszej weterynarz i uspię mojego szczura :(
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Paul_Julian »

Jesli wyprawa do W-wy to nie problem , pojedz tam. Umów sie na wizytę z dr Oliwią , niech ona obejrzy Glorię. Jest okulistą , moze jest szansa w inny sposób ulżyc ogonkowi. Może inne leki, żeby w jakiś sposób to zaleczać, są leki obniżające cisnienie w oczku.
Takie czekanie, kiedy masz tak blisko dobrego weta jest troche niemądre .... Doskonale rozumiem , ze nie chcesz zabiegu (bo i do tego też jest potrzebny lepszy stan szczurka, a jak mówisz że ma przerzuty :( ) . Ale warto zrobić cos , zeby ją mniej bolało, żeby resztę życia przezyła bez takiego bólu, a okulista będzie wiedzieć wiecej niż zwykły weterynarz.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Lassemista »

Kiedy byłam już zdecydowana, żeby zgłoscić się z Glorią do okulisty, pogorszyło się jej. Nie chce wychodzić z klatki, piszczy, kiedy ją łapie (a robie to naprawde delikatnie). Jutro chyba pójdę uśpić :( czy kiedykolwiek można mieć pewność, że usypiając robi się dobrze :(
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Paul_Julian »

Niestety, nie można :( Zawsze człowiek bedzie się sam siebie pytał "a moze dałoby sie coś jeszcze zrobić ?"
Sama wiesz najlepiej, znasz Glorię . Je i pije, ale jesli ja bardzo boli, to przeciez też trudno :( Mozna jeszce dawać jakieś przeciwbólowe, kurację antybiotykiem, moze coś z tym guzem sie cofnie. nawet po zwykłym Biseptolu może sie cofnąć.
Zobaczysz jutro. Dawaj jej pic do jutra , nawet z palca , mleczko choćby, albo slodką wodę z miodem.
Biedactwo :(
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Lassemista »

Dziś ją uspiłam. Nie mogłam znieść tego, że oko raniła sobie o wszystko (o moje włosy), piszczała, kiedy ją dotykałam. Stwierdziłam, że tak dla niej lepiej. Weterynarz stwierdziła, że mam rację, nie da sie nic zrobić. Płakałam całą drogę w obie strony, teraz nie moge zdecydować się, żeby sprzątnąć jej klatkę-wtedy dopiero odczuję, że jej nie ma. Ale jej dobro było ważniejsze od mojej przespanej nocy. Nie mogłam jej męczyć.
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Paul_Julian »

To zawsze cięzkie odczucie :( Też kiedyś musiałem uśpić jedną dziewczynkę , której "jedynym" problemem był niegojący się wrzód na narządach płciowych :( teraz jednak wiesz, ze Glorii nic nie boli i chociaż smutno, to lepiej tak, niż żeby sie męczyła.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
besqa
Posty: 9
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 9:22 am
Lokalizacja: Żagań k. Zielonej Góry

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: besqa »

Witam wszystkich,

chciałabym napisać Wam o mojej Malutkiej.. Kiedy ze mną zamieszkała, byłam taka szczęśliwa, była taka malutka i zwinna.. ale od początku była taka pechowa.. Kupiłam ją w zoologu, wtedy nie wiedziałam, był to mój 2 ściurek, towarzystwo dla Zuźka. to brzmi egoistycznie jakoś, ale tak właśnie na początku myślałam, szkoła, praca, przeprowadzki, brak czasu, więc ogonki muszą być co najmniej dwa.
tyle ze mną przeszły, świerzby i inne.. Ale Mała od początku była biedniutka.

miałam ją niedługo, wyglądała nieźle jak ją kupiłam, natomiast po jakimś czasie zaczęła mi słabnąć, chudnąć.. okazało się, że mój ogonek ma krzywe ząbki i trzeba je przycinać co około 10 dni.
i tak wiecznie do tego weta ją stresować.. przez to Malutka przestała być ufna, nie chciała być głaskana, wolała towarzystwo Zuźka.. w końcu on nie skazywał jej na ciągłe męczenie przez weta.
ale kilka miesięcy temu zaczęło się.. na początek, złamany ząbek przy obcinaniu, poszła krew, długo się leczyłyśmy, to była moja wina, nie urzymałam jej.. mówię Wam, jest taka skubana, taka zwinna..
ale potem.. skrzywienie główki.. lekkie, ale postępowało szybko.. myślałam, że samo przejdzie, ale w końcu pojechałam do weta, dostałą zastrzyki, przeszło.. potem pojawiła się czarna plama na pleckach i woreczek na brzuszku wypełnione ropą.. leczyłyśmy i to.. ale skrzywienie wróciło, postępowało migiem, musiałam się z pracy urywać po tel babci, że Malutka wygląda strasznie.. a wieczorem nie było tak źle.. myślałam, że wytrzyma do 15.. znowu zastrzyki, ale ona była taka słaba, nie chciała jeść, nie chciała pić.. karmiłam ją gerberkiem z palca.. troszkę lizała, widziałam, że walczyła.. myślę, że ona chce żyć..
wczoraj wróciło znowu.. dzwoniłam już do Weta, słuchajcie, ona jeszcze je, ale wiem, że to kwestia godzin, ona słabnie w oczach.. Wet rozmawiał ze mną długo, mówił, że myśli, że to guzek, że operacja to olbrzymie ryzyko, że możemy próbować znowu leczyć ją farmakologicznie, że może się uda.. bo on widzi tylko 2 możliwości.. leczenie lub eutanazja :(
Ale ja chcę wiedzieć jedno, czy ona cierpi, czy ja nie skazuję jej na ból, czy powinnam znowu ją faszerowac lekami.. jak nie miała przekrzywionej główki to latała, przychodziła do mnie, kradła słodycze.. była jak zawsze, więc wnioskuję, że wtedy jej nie bolało, wiem że to mój zdechlaczek, ale myślę, że ona chce żyć..
ona mi tu słabnie, muszę z nią jechać do weta.. pytam Was, bo to moje pierwsze ściurki, Wy macie doświadczenie z tymi potworkami, muszę podjąć decyzję i wiem, że nikt tego za mnie nie zrobi..
ale napiszcie mi coś, cokolwiek..
tak strasznie mi ciężko.. :'(
Moje Ogoniaste: Zuziek

i Malutka [*] 07.01.2011
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: nausicaa »

przekrzywienie główki to zap. mózgu lub nowotwór, prawdopodobnie przysadki, ewetualnie zap.ucha. napisz, jakie antybiotyki dostawała, bo rozumiem, że teraz nie dostaje nic? i czy masz weta, który zna się na szczurkach? ja bym spróbowała leczenia, a jeśli do tygodnia nie byłoby żadnej poprawy, to nie ma co męczyć malutkiej.

przede wszystkim mała powinna dostać przy skrzywieniu główki steryd. po nim zwykle następuje duża poprawa, ale szczurek nie powinien być na sterydzie cały czas, bo to tylko przedłużacz życia. jeśli jest taka potzreba antybiotyki można podawać do końca życia (i takie szczurki miałam sama i nadal mam). oczywiście, że to jest uciążliwe, ale widać po zachowaniu szczurka, czy jeszzce chodzi, jest ciekawy, je czy siedzi w kącie ledwo żywy jak mała spuszona kulka. ja też uważam, że nie ma sensu męczyć szczurka tylko dla własnego dobrego samopoczucia. sama zauważysz, kiedy malutka będzie już miała dość...

daj znać, jak z Małą. i trzymajcie się obie:)
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
besqa
Posty: 9
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 9:22 am
Lokalizacja: Żagań k. Zielonej Góry

Re: [EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: besqa »

powiem tak, teraz, dzisiaj, jest słaba..

ja nie wiem jakie zastrzyki dostawała, ale za każdym razem było lepiej, steryd dostawała na pewno.
ufam temu wetowi, to dobry i mądry człowiek, Zuźka już też operował.

spróbuję jeszcze raz, podamy jej dzisiaj leki, zobaczymy co będzie, jest dla niej za wcześnie na śmierć, myślę, że ona chce żyć, a to chyba najważniejsze prawda? ona się nie poddaje, więc wezmę z niej przykład.

trzymajcie za nas kciuki, za Malutką.
wieczorem, po wizycie, napiszę
Moje Ogoniaste: Zuziek

i Malutka [*] 07.01.2011
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”