Opuchlizna, niedowład

[lae]

Dopiero wczoraj wróciłam do domu po kilkudniowej nieobecności i kiedy chciałam posmarować szczurasa maścią na wrzody (unguentum neomycini i detreomycyna) zauważyłam że jest cały spuchnięty, zwłaszcza głowa, wygląda jak otyły chomik. Ma trudności z poruszaniem się, mam wrażenie że ma niedowład łapek, staje sobie na palce (nie wiem jak to opisać, po prostu chaotycznie operuje tylnymi łapkami, ale mam wrażenie że nic nie czuje) zatacza się, kiedy chcę go wziąć na ręce piszczy i "przelewa się", ma lekko zaczerwieniony pyszczek i oczy, kiedy wyjęłam mu domek zauważyłam że nie ma w nim żwirku i możliwe że nie trzyma moczu. Pije tyle co zawsze, czyli za mało, ma apetyt, przez cały czas praktycznie leży, ciężko oddycha, mruży oczy, wypada mu sierść. Podałam mu ibuprom, nie wiem co zrobić, nie znalazłam żadnego weterynarza pracującego w niedziele w Wałbrzychu i okolicach, a mam wrażenie że umiera.
Ogon ma półtora roku, jest samcem, mieszka sam ze względu na to że drugi jest agresywny. Miesiąc temu coś czerwonego urosło mu na łapce, zostało zdiagnozowane jako wrzód stopy, później przeniosło się na pyszczek (coś jakby pryszcz) i zniknęło po smarowaniu maścią, wet stwierdził że przeniósł to sobie przez drapanie, na drugiej łapce pojawiło się tylko zaczerwienienie. Żeby od razu po posmarowaniu nie wytarł o coś maści robiłam mu "skarpetki". Wcześniej był też przebiałkowany, dostał jakiś zastrzyk i wszystko było okej. Napisałam maila do kliniki weterynaryjnej w Warszawie, ale nie sądzę żebym szybko otrzymała odpowiedź. Czy ktoś spotkał się z czymś takim? Co mogę zrobić oprócz czekania do poniedziałku?

[Paul_Julian]

Moze zadzwoń do którejś z calodobowych we Wrocławiu ? http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t=8548
Albo tutaj http://wetwalbrzych.pl/
Moze to jakas reakcja uczuleniowa, nie mam pojecia

[lae]

Zadzwoniłam do Centrum Zdrowia Małych Zwierząt i dowiedziałam się, że któryś z weterynarzy jest na urlopie. Nie wiem już co mam robić, boję się że nie przeżyje nocy, nie podawałam mu nic czego nie jadł wcześniej.

[Paul_Julian]

Na stronie ww niby mają 3ch lekarzy, to co to za dyżur 24h.

Tutaj sa gabinety, gdzie można dzwonić poza godzinami otwarcia http://www.vetopedia.pl/weterynarz-1-76 ... rzych.html

Trudno stwierdzic co sie stało, może to nerki ( zatrzymanie wody w organizmie powoduje spuchniecie)...
Lekarz chociaz osłucha, poda zastrzyk wzmacniający, trzymam kciuki!

[lae]

Też się zdziwiłam, zadzwoniłam na pogotowie z dyżurem 24h, a odebrała osoba prywatna.

Wielkie dzięki, zadzwonię do któregoś z wetów, tylko czy to kwalifikuje się pod nagły wypadek? Nie chciałabym żeby odprawili mnie w kwitkiem dlatego, że nie mam przejechanego pieska.

[Paul_Julian]

Nie powinni Cie odprawić z kwitkiem, chociaż to nigdy nie wiadomo Ale w sumie to jest sytuacja nagła, zdarzyła sie dzisiaj i nie wiesz co się dzieje, a wygląda poważnie. Jak psa ugryzie pszczoła i cały spuchnie, to tez jest nagłe.
Napisz koniecznie co tam u Was.

[lae]

Byłam w przychodni DuoVet, weterynarz powiedział, że to może być coś z sercem i płucami, nie słychać bicia serca i jego stan jest poważny. Dostał cztery zastrzyki - Ganfocośtam, Furocemindem, Ropidoxom, Cofen Nie potrafię rozczytać. Mam się zgłosić jutro, to i tak więcej niż oczekiwałam, sądziłam że wiozę go na eutanazję. Przez ten czas całkowicie stracił władzę z tylnych łapkach, po prostu je za sobą ciągnie i ciężko oddycha.

[IHime]

Z nazw, które podajesz, rozpoznaję Furosemidum (lek spędzający wodę, zmniejszający opuchliznę) i Rapidexon (steryd, głównie zmniejszający reakcję zapalną, zmniejszający opuchliznę, dający "kopa" do dalszej walki).

[Paul_Julian]

Taki powazny problem u półtora roczniaka ? Moze to coś wrodzonego Trzymam kciuki, żeby sie wykaraskał!
Na serce bardzo dobrze działa Vetmedin ( lub jego tanszy zamiennik Cardisure). Zwykle podaje sie 1/25 tabletki.

[lae]

Byłam dzisiaj kolejny raz, jutro będę ostatni. Od poprzedniego czasu niedowład się pogorszył i przeszedł na przednią prawą łapkę, przy tylnych można już chyba mówić o paraliżu. Weterynarz (w tej samej przychodni, inna osoba) stwierdziła, że to może być wylew albo coś neurologicznego, i jeśli jego stan nie polepszył się po podaniu wczorajszych leków (dodatkowo przestał pić i częściowo jeść, dziennie wciskam w niego ledwie pół łyżki gerberka albo jogurtu) eutanazja będzie właściwa. Wstrzyknęła mu jakieś witaminy i kazała podjąć mi decyzję do jutra, kiedy będzie wczorajszy wet, który będzie mógł porównać jego stan z wcześniejszym. Ciągle ciężko mu oddychać i nawet jeśli uda się jakoś z tym sercem (na które będzie musiał brać leki do końca życia), łapek nie da się wyleczyć i będzie miał bolesne skurcze do końca życia. Chcę tylko podziękować za odpowiedź każdemu kto starał się pomóc, mimo że wszystko poszło na marne.

[Paul_Julian]

Neurologiczne mozna leczyc podawaniem sterydu, ale najgorzej , ze przestał jeśc Często to 1szy znak, ze zwierzak nie ma już sił. Jesli steryd nie pomaga to niedobrze
Trudno powiedziec, czy wszystko co zrobiłaś jest na marne, bo staralas się jak mogłaś i szukałas pomocy.