Strona 1 z 1

Mały guzek/narośl na szyi

: śr wrz 07, 2016 11:23 am
autor: Fancy
Zauważyłam u mojego szczura malutką narośl/guzek w okolicy szyi, z boku przy pyszczku. Pojawiło się to to chyba przedwczoraj i nie zauważyłam, żeby od tego czasu urosło. Chciałam wrzucić zdjęcie, ale niestety na żadnym absolutnie nie widać, że coś w ogóle tam jest, zauważyłam to jedynie dlatego, że sierść mu w tym miejscu odstawała i wyglądał trochę jak chomik. Przy lekkim dotyku nie da się wyczuć nic, jak się już porządnie to miejsce maca to jest coś w kształcie kulki, ale ciężko mi stwierdzić co dokładnie, bo szczurek nie jest zachwycony moim "badaniem" (możliwe, że go to boli, ale raczej sądzę, że to kwestia charakteru szczura - nigdy nie przepadał za nadmiernym mizianiem).

Chciałabym wiedzieć, czy jest jakaś szansa, że to NIE jest rak/guz/coś poważnego? Czy powinnam poczekać, aż to się jeszcze rozwinie chociaż na tyle, żeby było coś widać, czy od razu wziąć go do weterynarza?

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: śr wrz 07, 2016 6:42 pm
autor: Paul_Julian
Najlepiej do weterynarza. Jesli pojawiło sie nagle, to moze byc ropień. Tym bardziej, ze piszesz , ze jest w ksztalcie kulki.Wtedy po kilku dniach taki ropien sam sie powinien otworzyć. U mojego Krzysia ropień sie otworzył ( do środka pyszczka) przy próbie sprawdzenia jak tam wygląda. Wczesniej wet stwierdzil, ze to moze byc ropień.
Weci mają swoje sposoby na otworzenie szczurzego pyszczka, i na pewno łatwiej obmacac policzek w dwie osoby.

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: śr wrz 07, 2016 11:35 pm
autor: Fancy
Wielkie dzięki za odpowiedź, czuję się już troszkę spokojniejsza, że to wcale nie musi od razu być nowotwór. Mam nadzieję, że okaże się faktycznie ropniem. Z weterynarzem mam taki problem, że do przyszłego poniedziałku/wtorku nie mam możliwości skonsultować się z moim wetem, mogę iść do innej doktorki, ale ona specjalizuje się w gadach, nie gryzoniach i po tym jak u niej byłam na odrobaczaniu widzę, że dość niepewnie się czuje leczac szczury, więc nie wiem czy jest sens... Myślisz, że jeśli nie będzie zmian żadnych to mogę do wtorku odpuścić? Czy jeśli ropien w tym czasie pęknie to bedzie widoczne i poradzę sobie sama z jego oczyszczeniem?
Swoją drogą, ropnie tworzą się też w innych miejscach niż w pyszczku? Bo patrząc po Sneezie to on ma to zgrubienie bardziej w okolicy szyi (choć to może być policzek, ciężko powiedzieć gdzie się polik kończy a szyja zaczyna :p)

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: czw wrz 08, 2016 6:13 am
autor: Paul_Julian
Ropnie tworza sie wszedzię, zwykle po zadrapaniu. U mojego Krzysia podejrzewam, ze zadrapał sobie policzek wewnatrz drobinka pestki. I u niego ropień był z boku pyszczka ( zaraz przy krawedzi wargi, ale z boku)
Ropień otwiera się tam gdzie ma najcieńsza barierę, czyli najpewniej w srodek pyszczka. Z Krzysiem to kilka dni po wizycie chciałem zobaczyć jak wygląda od wewnątrz, ale przy tych próbach otwarcia ryjka i macaniu nagle w pysiu pojawila sie zielona smierdząca ropa. I tyle bylo z ropnia. Przeczysciłem chusteczką, i mozna dać szałwi w torebce ( mokrej) do zabawy i oczyszczenia pyszczka. Szałwia jest dobrym ziołem na rózne dolegliwosci.

Myślę, ze spokojnie może czekać do wtorku. Nawet przy guzie te kilka dni to nie problem. Chyba, ze zacznie drastycznie rosnąc i np. utrudniac oddychanie ( szczurek bedzie łapać powietrze pyszczkiem) jesli jest na dole szyi. Wtedy trzeba jechac do lecznicy.

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: czw wrz 08, 2016 9:57 am
autor: Fancy
Super, dziękuję bardzo za odpowiedź :) Na szczęście ten ropień, lub cokolwiek to jest, jest z boku na pyszczku/szyi, tak pod uchem, a nie na dole, więc myślę, że szczurek nie będzie miał problemów z oddechem nawet jeśli się powiększy. Będę obserwować. Póki co raczej w ogóle nie zauważyłam powiększenia (wciąż go nie widać, więc ciężko stwierdzić, może milimetr większy jest).

Poczekam co się stanie z szałwią w pogotowiu i mam nadzieję, że to faktycznie okaże się tylko ropniem, a nie początkiem rosnącego guza...

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: wt wrz 13, 2016 8:40 am
autor: Fancy
Byliśmy wczoraj u weterynarza, pani stwierdziła, że to "prawdopodobnie ropień", ale nie ma pewności. Udało jej się odsunąć sierść z tego miejsca na tyle, że zobaczyłyśmy ślad po ugryzieniu drugiego szczura, prawdopodobnie to przez niego tyle zachodu. Oby, bo jeśli nie i jeśli ropień się nie otworzy do piątku, to będzie trzeba myśleć o usunięciu...
Dostałam jakiś lek, nazwy zapomniałam (brawo ja) i wczoraj Sneeze dostał pierwszą dawkę, a dzisiaj mam wrażenie, że opuchlizna trochę zeszła, to miejsce jakby stało się bardziej miękkie... Czy to jest w jakikolwiek sposób dobry znak, bo wiem, że w przypadku guza po podaniu leków ten też często się zmniejsza, bo schodzi opuchlizna?

Ile może trwać okres od pojawienia się ropnia do jego otworzenia? I czy ten lek, który dostaliśmy, ma to jakoś przyśpieszyć (wątpię), czy po prostu zlikwidować opuchliznę?

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: wt wrz 13, 2016 5:59 pm
autor: Paul_Julian
Ropień bedzie gotowy do otworzenia sie za jakieś kilka dni. Ten lek to moze być antybiotyk, po to, żeby zlikwidowac bakterie. Bardzo dobrze, że szczurek dostał leki - przy ciezkich ropniach się je podaje. Moze być tak, ze ropień sam ładnie zniknie.

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: wt wrz 13, 2016 10:58 pm
autor: Fancy
Tak, lek to na pewno antybiotyk, tylko nazwy zapomniałam. Dostał po południu drugą porcję i mam wrażenie, że kulka zmniejszyła się jeszcze bardziej. Skoro to dobrze, to dobrze ;) Nie chcę panikować, ale to pierwsza taka sytuacja z moimi szczurami i staram się rozeznać co i jak, żeby nie wpakować szczurka pod nóż niepotrzebnie. Wydaje mi się, że pani weterynarz wie co robi, ale ekspertów od ciurów mało, a ludzi na forum dużo, więc zawracam głowę :)

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: wt wrz 13, 2016 11:26 pm
autor: Paul_Julian
Pewnie enrobioflox, bo to taki ogólny lek :)

Re: Mały guzek/narośl na szyi

: sob wrz 17, 2016 8:59 am
autor: Fancy
Chyba tak, tak to jakoś brzmiało :) Na szczęście okazało się, że to był ropień, pani weterynarz wszystko wyczyściła i zostało mi tylko przemywać ranę i wkraplać na nią antybiotyk. Dzięki za pomoc :)