Czytałam kiedyś o ropniach chyba? (chyba któryś szczurek Palatiny coś takiego miał, ale teraz nie mogę znaleźć) może coś Wam przychodzi na myśl, czy to może być ropień? jak to wygląda?
Szczerze mówiąc boję się iść do weta, bo nie chcę usłyszeć że to to najgorsze. Wiem że to głupie... Wiem, że pójdę muszę przecież pomóc mojej szkrabusi, ale dzisiejszy dzień mnie załamał (tyle maluszków dziś odeszło..). Chyba sie rozkleiłam...