[GUZ] przy biodrze i plecach

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

Witajcie !!
mam problem...od 2 tyg zauwazyłam u swojego ogonka guz :(
wiem,ze wiele o tym pisalyscie,ale moze moj przypadek ( a raczej tuptusia filipka) jest indywidualny...
mianowicie: guz gdy go zauwazylam miał juz 2cm srednicy, w tej chwili ma jakies 3 cm.
Jest usadowiony jakby troche powyzej biodra- jakby na plecach... Tuptuś jest bardzo żywy, jak zwykle biega skacze itd.
Pisałyscie,ze guz o srednicy 3cm to na 100% śmierć szczurka :( ale jak to/?... mój poza tym,ze ma kulke na plecach jest jak zawsze rozbiegany.
Poza tym mam wrazenie że guz jest raczej pod skorą niż w głębi ciala...
Co o tym mysliscie/
Chce isc do lkarza ale strrasznie sie boje :( tuptus to moj ukochany szczurek (jedyny swoją drogą)
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

Po pierwsze powinnas od razu isc do weta...skad jestes, moze Ci jakiegos polecimy?

Po drugie czy ten guz jest przytwierdzony do organu, kregoslupa czy moze trzyma sie na nitce, generalnie czy mozna go oddzielic od skory i cialka?

Po trzecie 3cm guzy mozna wycinac, ale wiadomo im wczesniej tym lepiej, gdyz jest mniejsze zagrozenie zlosliwosci.
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

nie potrafie tego guzka poprostu chwycić ... Poprostu sie boje że szczurcia zaboli, choc normalnie nie reaguje. Wydaje mi sie jednak,ze guzej jest stosunkowo ruchomy. Mam nadzieje, ze fakt, iż jest na plecach (dosc daleko od brzucha) to dobry aspekt tej smutnej sprawy?
Jestem z Poznania, i faktycznie...chyba przydalby mi sie jakis weterynarz godny polecenia,Wszyscy ktorych znam brzydzą się tych slicznych stworzeń.

[ Dodano: Czw 29 Wrz, 2005 ]
Moze dodam jeszcze ze moj szczurek jest dość duzym chłopcem...
przejzałam posty dot. weterynarzy w Poznaniu... sprobuje jutro sie do ktoregoś wybrać. Boje sie strasznie,ze po zabiegu bedzie mu źle :(
p.s.
własnie filipek wszedł mi za łózko ;) czas zwabić go odgłosem jedzenia :wink:
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

[quote="szczurkowa_pani"]nie potrafie tego guzka poprostu chwycić ... Poprostu sie boje że szczurcia zaboli, choc normalnie nie reaguje. Wydaje mi sie jednak,ze guzej jest stosunkowo ruchomy. Mam nadzieje, ze fakt, iż jest na plecach (dosc daleko od brzucha) to dobry aspekt tej smutnej sprawy? [/quote]

Nie boj sie dotknac, jak go zaboli, to da Ci znac. Jesli jednak jest ruchomy to oznacza tylko same pozytywy, a co najwazniejsze - ze mozna go bedzie usunac.

Tutaj masz linki do:
polecane kliniki w Poznaniu
Moze jeszcze ktos z tego pieknego miasta cos doradzi. ;)
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

Sprobowałam chwycić... jest na 100% ruchomy, nie wiem czy calkowicie niestety,ale mam nadzieje,ze jednak tak :(
Szczurka nie bolało. W ogóle tak strasznie go kocham no :) Dostałam go przypadkim prawie 1.5 roku temu w piórniku na przerwie w szkole. od poprostu. Otwieram piórnik a tam MYSZ. no mowie "ladnie, mysz dostalam, no trudno trzeba sie zaopiekować"
a gdy pokazalam ją historyczce krzykneła "AAAAAAAAA TO SZCZURR!!! FACET DO TEGO!!! OCHYDA" :D no bylam wniebowzieta ;) haha. a był malutki. :)) chlip chlip (rozczulam sie)
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

No wiem ja mam cztery takie sloneczka i wiem jakie sa wspaniale. ;)

Tak jak pisalam, jesli jest ruchomy i pojdziesz do specjalisty, to sie paskude wytnie. Miejmy nadzieje, ze wszystko pojdzie dobrze.
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

Czyli jest szansa, że bedzie dobrze? :P :) :D

Pokaze ci mojego małego paskude, tylko smutno na tym zdjeciu wyszedl chyba troche zaspany był :)
http://www.folami.pl/tuptus.jpg

[ Dodano: Czw 29 Wrz, 2005 ]
A klatka jest mysle odpowiednio duza tylko ze na tym zdjeciu wyszla na krotką. ma 3 piętra :) a filip duzo biega :) (tak zeby mnie ktos o zaniedbanie nie posądził) :P
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

Sliczny szczuras. :D
Klatka...hmmm znam ja i nie polecam jej, ale gledzic nie bede, skoro jest duzo wypuszczany to ok, przeboleje. ;)

Jest szansa, jednak zawsze jest to ryzyko...jak ze wszystkim. Ale tak czy inaczej, ja bym szybko zaczela dzialac i zrobila zabieg, bo guz zacznie szczurcia zjadac od srodka, wiec trzeba wyciac to cholerstwo.
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

Oj biega biega... (własnie pól dnia rządzi po swojemu i w koncu musze go zagonic do klatki,bo spac chce ;) ) wiem,ze są minusy tej klatki... np dość nisko rozmieszczone piętra... wstawiłam mu na kazde z pięterek taki deseczki żeby mu sie paluszki nie wżynały w kraty.

[ Dodano: Czw 29 Wrz, 2005 ]
swoją drogą..jak byś nazwała ten jego kolor?
bo ma niby szary... a na tym szarym długie sztywne białe włoski... więc sama nie wiem.
Pojde do weterynarza choc bede sie bała chyba bardziej od niego. jak najlepiej go przewieźć? w klatce? czy w jakims kartoniku?
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

[quote="szczurkowa_pani"]swoją drogą..jak byś nazwała ten jego kolor?[/quote]

To jest moja droga husky jak sie patrzy. :D
One jak sa mlode to sa ciemne, a z wiekiem jasnieja.

[quote="szczurkowa_pani"]jak najlepiej go przewieźć? w klatce? czy w jakims kartoniku?[/quote]
Najlepiej miec transporterek. W klatce nie, bo jest za duza i nie wygodna...jesli nie masz transportera, to wez jaka torbe na ramie lub plecak, wysciel go szmatkami i tam wsadz malucha. Albo przewiez go, majac go w bluzie, kapturze lub za kurteczka. Tak zeby bylo mu cieplo. ;)
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

husky hihi :) no prosze :) myslałam ze jakis kapturek :)
(nie znam sie jeszcze na tych kolorach,w ogóle żałuje że dopiero dziś znalazłam to forum ;( )
Transporterka nie posiadam niestety , więc pozostanie bluza. Biedak zawałku dostanie.
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

Bedzie dobrze, nie martw sie na zapas. ;)
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

Sprawdziłam własnie dokładniej... na 99% jest zupelnie ruchomy. Ale wyczułam,że się powiększa (jakby kolejny guzek malutki przyczepiony do tego duzego) więc musze szybko reagować. Biedny tuptuś.
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: ESTI »

To trzeba leciec do weta, a nie sie zamartwiac. Daj znac jak wrocicie. ;)
Obrazek
szczurkowa_pani
Posty: 113
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm

[GUZ] przy biodrze i plecach

Post autor: szczurkowa_pani »

powiedzcie, czy taki zabieg usuniecia guza jest robiony na miejscu?? Czy trzeba zostawic szczurka u nich... ??
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”