Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Iwonka420
Posty: 1
Rejestracja: śr paź 21, 2015 12:00 pm

Łączenie dwóch starszych samic z dwoma młodymi

Post autor: Iwonka420 »

Hej,

Od ponad roku mam dwie samiczki (wiek ok 1,5 roku). Wzięłam je z laboratorium, gdyż mieli je uśpić. Łączenie przebiegło fantastycznie, od razu się polubiły. Dzisiaj zaproponowano mi wzięcie kolejnej młodej ok 0,5 roku(albo i mniej) samiczki, a jutro kolejnej tak samo młodej.

Przeczytałam już dużo na temat łączenia oraz jedną mam za sobą. Jednak takiej sytuacji nie znalazłam i nie wiem jak zrobić to najlepiej. Dwie starsze samice chciałabym połączyć z dwiema młodszymi. Zastanawiam się jak powinnam to zrobić. Czy najpierw połączyć 2 młodsze a potem dopiero poznać je wspólnie ze starszymi, czy może zrobić to etapowo, najpierw jedną młodszą z dwiema starszymi i potem poznać trzy z czwartą.

Bardzo proszę o radę:)
Awatar użytkownika
Gekou
Posty: 5
Rejestracja: ndz lis 22, 2015 7:53 pm
Lokalizacja: Pomorskie
Kontakt:

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Gekou »

Hej.

Chce znaleźć mojej małej Black nową koleżankę, ale myślę też nad dwiema z tej samej adopcji ale trochę się boje, że Black zostanie odtrącona od nowych które znały by się znacznie dłużej.
Ogólnie nie wiem czy Black zwraca uwagę na inne szczury, niby były z nią inne dwa ale jak została tylko Shayer, a potem zachorowała to Black wgl nie zwracała na nią uwagi.
Jak myślicie? Aha i oczywiście wiem, że szczury są stadne :P
Ze mną Nitka.

Za TM - Xero, Mami, Black i Shayer.
KarinVonMonster
Posty: 2
Rejestracja: pn gru 28, 2015 12:38 pm

Co wyczytałam na innych forach.

Post autor: KarinVonMonster »

Od wczoraj mam nowego szczura, teraz jest już ich dwójka i popełniłam okropny błąd, ponieważ już dzisiaj rano chciałam je połączyć. Jestem na siebie mega zła, bo mój pierwszy szczur -Joe ma 9 miesięcy a nowa Chandler nie więcej niż 2 tygodnie. Zastosowałam się do porad dziewczyn wypowiadających się wyżej, ale nie wyczytałam właśnie od kiedy mogę je łączyć, więc po tej klęsce zaczęłam szukac na innych forach i to co wyczytałam może was tez zainteresować.
1.Zapoznanie szczurów z „obcym” zapachem.

Szczury rozpoznają swoje stado poprzez zapach – „jeśli ktoś pachnie tak jak ja, to znaczy, że jest z mojego stada”. Temu służy między innymi wzajemne „znaczenie” (pozostawianie kropelek moczu na innym osobniku). Na tym etapie bezpośredni kontakt szczurów nie jest jednak bezpieczny, więc nośnikiem zapachu może być powietrze lub/oraz brudna ściółka.

Postaw klatki blisko siebie, ale tak, żeby szczury nie mogły przez pręty zrobić sobie krzywdy (ok. 5 cm).2-3 razy dziennie przenoś po garści brudnej ściółki pomiędzy klatkami (od Nowego do Starego i od Starego do Nowego).Jeśli szczury przez dłuższy okres próbują atakować się przez pręty, możesz na pewien czas zwiększyć dystans miedzy klatkami oraz wstawić przegrodę np. tekturę (pozostanie zapach bez kontaktu wzrokowego). Gdy ataki ustaną zmniejsz dystans i usuń przegrodę.
Niech ten proces trwa 1-2 dni.Dłużej, jeżeli szczury fukają na siebie przez pręty klatki i próbują się atakować oraz stres wywołuje „krwawe łzy”.

2.Poznanie i oznaczenie obcej klatki przez szczura

Szczury znaczą teren swoim zapachem – nie tylko ściółkę, ale domki, miseczki, gałązki, wyposażenie klatki.Pozwól Nowemu poznać i oznaczyć klatkę Starego (szczególnie, jeśli będzie to docelowa klatka dla obu szczurów).Oprócz poznania klatki, pozwoli to na dalsze wzajemne przesiąkanie szczurów własnymi zapachami.1-2 razy dziennie zamieniaj szczury miejscami (w klatce Starego umieść Nowego, a Starego u Nowego). Przy zamianie miejsc, nie dopuszczaj do bezpośredniego kontaktu miedzy szczurami. Rób tak 1-2 dni.Dłużej, jeżeli szczury fukają na siebie przez pręty klatki i próbują się atakować oraz stres wywołuje „krwawe łzy”.

3.Łączenie szczurów w obcym terenie

Do pierwszego bezpośredniego kontaktu dopuść na neutralnym terenie, gdzie żaden ze szczurów nie będzie dominował swoim zapachem (nie w klatce!).Zadbaj o kontrolę nad szczurami - nie puszczaj szczurów tam, gdzie będziesz miał kłopot z ich złapaniem.W przypadku trudności w połączeniu będziesz potrzebował zneutralizować (a raczej „zagłuszyć”) i ujednolicić naturalny zapach szczurków. Możesz do tego wykorzystać odrobinę oliwy z sardynek rozprowadzoną po futerku (zapach ma bardzo intensywny, a jednocześnie jest smaczna). Efektem ubocznym będzie dodatkowe zajęcie dla szczurków: zlizywanie oliwy z futerka.
Włóż do wanny stary ręcznik lub prześcieradło i wypuść szczury.Dobrze jest, aby oba szczury były zmęczone (np. wybiegane), najedzone i miały zajęcie (np. eksplorację pomiętego prześcieradła).Jeśli dołączasz Nowego do stada, zacznij od kontaktu z najspokojniejszymi osobnikami, nie łącz całego stada równocześnie.Obserwuj co się dzieje, pozwól szczurom ustalić hierarchię, interweniuj tylko wtedy, gdy dochodzi do ataku, pogryzienia. W takiej sytuacji rozdziel szczury, wróć do punktu 3, a przed kolejną próbą połączenia wysmaruj oba szczury oliwą z sardynek.Powtarzaj Raz lub kilka razy, po pół godziny w zależności od reakcji.

Dobre rady
1.Jeśli pojawia się agresja lub lęk łączonych zwierząt, nie spiesz się! Wróć do poprzedniego punktu, daj im czas na oswojenie się z nową sytuacją i z „przeciwnikiem”.
2.Jeśli masz poważne problemy z połączeniem i szczurki się stresują, to możesz podać obu łączonym zwierzętom neospazminę. To je powinno wyciszyć, czyli obniżyć poziom pobudliwości na bodźce, wywołujące np. agresję. Dawka leku zależy od indywidualnej reakcji szczurów i wynosi zwykle od 5 do 30 kropli 3 razy dziennie.
3.Wydzielanie dużej ilości porfiryn („krwawych łez”) nie jest ,w tym przypadku, objawem infekcji ale stresu. Mimo tego, że zwierzęta zaakceptują się i pozwolą na połączenie, zabrudzenia porfiryną mogą być widoczne jeszcze przez dłuższy czas – nawet kilka tygodni. Idealnym rozwiązaniem byłoby doprowadzić do braku wydzielania porfiryn w trakcie procesu łączenia. Czasem jest to po prostu niemożliwe. W takim przypadku kolejne etapy łączenia wykonuj mimo obserwowania wycieku „krwawych łez”.
4.Przez cały okres dołączania Nowego nie zapominaj o Starym! Okazuj mu dużo czułości. Pojawienie się Nowego i Twoje nim zainteresowanie powoduje bowiem, że Staremu dokucza poczucie zagrożenia nową sytuacją i zazdrość, szczególnie jeśli dotychczas był samotny.
Dalej jest już tak jak piszą dziewczyny wiec reszty nie wklejam.
Info ze strony http://www.ogonek.waw.pl/
KVM
Pancho
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 01, 2016 3:23 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Pancho »

Czesc,
Dwa tygodnie temu dostalem trzy miesiecznego samca. Po tygodniu kupilem mu duza klatke Frodo. Wczoraj w zoologicznym kupilem kolejnego samca 8 tygodni. Jest prawie dwa razy mniejszy. Pierwsza noc spedzily obok siebie w osobnych klatkach. Jednak w momencie jak przywiozlem nowego szczurela, wyciagniety zostal stary i puscilem go obok klatki malego. Przez kratki stykali się mordkami. Strary byl strasznie ruchliwy i caly czas probowal wachac mlodego przez kratki, lecz mlody nie byl zainteresowany. Dziś wyczycilem klatke starego. Wszystkie pietra zostaly wyciagniete. Zostalo tylko pidlo, trzy miski z jedzeniem i papier. Wsadzilem mlodego do klatki i od razu starego. Z poczatku nie zwracaly na siebie uwagi. Pozniej stary caly czas latal za mlodym i staral się wachac jego jadra, na to mlody odpychal go lapkami. Nie gryza się. Ale czasem jeden gania drugiego, wiekszy przewroci mlodego na grzbiet i zastygaja. Mlody wychodzi i wtedy odwrotna sytuacja i drugi goni pierwszego, jednak mlody znow laduje na grzbiecie. Jedza z jednej miski obok siebie, nie zabieraja sobie jedzenia. Czasem przeszkadzaja sobie kiedy drugi akurat szamie. Raz stary zasnal, na niego wszedl mlody i poszedl spac. W momencie kiedy wychodzilem z pokoju, stary podbiegl do mnie i po chwili polozyl się na koncu klatki. Czasem jest tak, z starszy przewraca ciagle mlodego. Mlody czasem piszczy, kiedy starszy go przygniecie cialem. Czy mogę zostawic szczury spokojnie razem na noc?
Pancho
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 01, 2016 3:23 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Pancho »

Zapomnialem dodac, ze czasem się iskaja. Mlody czasem wchodzi pod brzuch starego. Jednak raz jak stary przewrocil go pare razy na grzbiet, mlody wbiegl na kratki do samej gory i nie dawal się zdjąć. Przepraszam, ze napisalem to w drugim poscie jednak nie mogę edytowac starego. :/
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Paul_Julian »

Dla bezpieczenstwa możesz jeszcze je dac osobno na noc, tylko nie pozwól żeby klatki sie stykały lub żeby stykały sie mordkami przez kratki. Muszą mięc odleglośc. min. 15 cm, bo przez kratki łatwo zrobić krzywdę - nawet jesli szczury się lubią, to mogą dziabnąć czy chcąc wciągnąc coś co jest za kratkami mysląc, ze to jedzenie.
Wygląda na to, ze chlopaki się dogadują :)

I następnym razem adoptuj szczurki przez forum, nie kupuj :) Sklepowce często mają błędnie oznaczona płeć, sa w ciązy i bardzo często mają świerzb. Zawsze sa jakies ogonki do adopcji.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
jestemsen
Posty: 403
Rejestracja: śr wrz 19, 2012 2:23 pm
Numer GG: 10813298
Lokalizacja: Poznań

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: jestemsen »

Hej :)
mam pytanie. W poprzedni weekend łączyłam moją szczurzycę Ruby (około roku) z dwoma maluchami. Łączenie przebiegło w miare ok, od dwóch dni śpią w jednej klatce. Czasem się przepychają, czasem śpią razem. Natomiast zastanawia mnie jedna rzecz. Ruby nie pozwala maluchom zbliżyć się do mnie. Jak tylko widzi, że którys z nich kręci się wokół mnie, to puszy się, przepycha tyłkiem, prycha i za wszelką cenę próbuje przegonić dzieciaki. Zachowuje się, jak zazdrosna, wredna małpa :P Myslicie, ze przejdzie jej z czasem? Czy powinnam ja zadziałać w jakiś sposób? Jeśli tak, to co powinnam zrobić?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39350- nasza rodzina :)
Obrazek

Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
Awatar użytkownika
limomanka
Posty: 578
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 8:48 pm
Lokalizacja: Koty na Górnym Śląsku

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: limomanka »

Tak z ciekawości - co poradził weterynarz? Sceptycznie podchodzę do tego pomysłu, ale kto wie.

Na forum znajdziesz mnóstwo wskazówek. Można też znaleźć zaszczurzoną osobę z okolicy i poprosić ją o pomoc - wydaje mi się to bardziej sensowne i efektywne.
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Fancy »

Niestety wczoraj odszedł ode mnie mój szczurek :( Ja rozpaczam i rozpaczliwie poszukuję sobie zajęcia, za to mój drugi ciurek na pewno tęskni, bo od zawsze były trzymane razem, stąd czym prędzej postanowiłam zaadoptować mu towarzyszy.
Mam dwie opcje adopcji - wiem, ku której bardziej się skłaniam, ale chciałabym zasięgnąć rady, które łatwiej połączyć z moim 1.8 rocznym samcem (w poprzednim małym stadku był alfą, lubi się rządzić tak samo jak lubi się miziać)
1 opcja - dwa trzymiesięczne samczyki i jeden mniej więcej roczny - wszystkie trzy szczurki są teraz trzymane razem, odebrane od tej samej osoby, całkiem możliwe, że roczny jest ojcem, muszę dopytać, tak czy owak tworzą stadko
2 opcja - dwa około roczne samce, również trzymane i oddawane do adopcji tylko razem, przywiązane do siebie
Czy jest jakaś reguła na to, jak będzie łatwiej? Nie bardzo chcę dobierać mu jednego tylko towarzysza, bo będzie problem, jeśli znów dopadnie nas choroba i ktoś zostanie sam... Czy jeśli zaadoptuję dorosłego i maluchy, nie puszczać wszystkich szczurków naraz, nie? I bardziej chyba zachowywać się tak, jakby to on był dołączany do ich stada, nie na odwrót, w obu przypadkach... Tylko teren będzie jego.
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Malachit »

Jedyna reguła, która sprawdza się przy łączeniu szczurów to ta mówiąca o tym, że młode szczury łatwiej się łączy. Dużo dorosłych szczurów jest też dość łagodnie nastawiona do maluchów, ale ja już nie raz miałam samice gnębiące dzieciarnię. W twoim przypadku nie da się stwierdzić, co będzie łatwiejsze - tutaj najwięcej zależy od charakterów szczurów (i to niekoniecznie pod kątem, pod którym je znasz, bo przy łączeniu z miziaka może wyjść tyran).
Przy opcji młodziaki i starszy szczur ja bym na początku puściła wszystkie razem (ewentualnie później dłużej ze sobą trzymała najmniej dogadujące się zestawienie).
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Fancy »

Dziękuję :) podjęłam decyzję, adoptuję młodziaki i rocznego szczurka, zobaczymy co z tego wyjdzie ;) jutro wieczorem powinny u mnie być i chcę je od razu zapoznać (na neutralnym terenie). Mam nadzieję, że wszystko pójdzie jak najszybciej, bo oprócz swojej dużej klatki mam tylko chorobówkę pod chomiku. Trzymiesieczne maluchy spokojnie się tam zmieszczą (moje mieszkały jak do mnie przyjechały też w tym wieku i miałam problemy z dużą klatka), ale jak ja je tam we trójkę upcham z rocznym samcem oO
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Fancy »

Moje szczurki są już właściwie połączone. Z trzy miesięcznymi brzdacami mój Wink od razu się zaprzyjaznil, spał z nimi od początku itd. Problem jest z rocznym Whisperem. Whisper ma dwa ugryzienia, na uchu i na plecach, nic poważnego. Był razem z moim Winkiem najpierw w chorobówce przez parę dni, teraz już w dużej klatce. Kisilam ich też na spacerze w transporterku, spały na sobie, mizialy się i było spoko. W pierwsza noc w dużej klatce spały razem, ale od tego czasu coś się mocno zepsuło. Whisper zawsze śpi w swoim ukochanym koszyku. Jest tam miejsce na dwa szczury, ale wejście jest mniejsze, więc kiedy Whisper je zablokuje to nikt nie wejdzie. I to właśnie robi kiedy tylko widzi, że Wink się zbliża. Stoi w wejściu i wrzeszczy na cały dom, chociaż nawet się nie dotykają. Wink siedzi przed koszykiem, przebiera łapami, stroszy futro i fuczy najgłośniej jak się da. Po chwili zaczyna się myć i odchodzi. I tak za każdym razem. Kilka minut temu sytuacja trochę się zmieniła, bo próbował wyskoczyć do domku, wiec jakiś kontakt fizyczny był, ale nie zaczęły się kotłowac. Whisper szczerzy zęby i wrzeszczy, Wink się nie odzywa, ale widać, że jest wkurzony. Problem jest też z wybiegami. Jak Wink tylko zobaczy, że Whisper jest poza klatką, leci tam co sił w nogach i się rzuca.
Nie wydaje mi się, żeby trzeba je było rozdzielić do dwóch klatek, bo krzywda się jeszcze żadna nikomu nie stała, szczury po prostu schodzą sobie z drogi po fuczeniu i awanturach, ale czy powinnam się martwić? Może znowu wrzucić je do transporterka razem? Czy po prostu przeczekać - dogadaja się? Razem szczurki są od czwartku, we wspólnej klatce od soboty.
Czy to, że Wink wygląda w klatce na tak strasznie wkurzonego, ale zamiast zaatakować myje się i idzie do innego domku nie jest dziwne?
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Malachit »

Ja tam mam dwie rady - zabrać koszyk i jeszcze kisić delikwentów (u mnie też kilka razy tak było, "karne" wspólne kiszenie było na porządku dziennym, nawet codziennie jak się burzyli) :P
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Fancy
Posty: 105
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 1:39 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Fancy »

Z tym, że w kiszonce są dwa aniołki-za pierwszym razem jak wpadli razem do transporterka to co chwilę musiałam im robić trzęsienie ziemi, bo były przepychanki. Od tego czasu jeszcze kisilam i nic - wchodzą do transporterka jest cisza, noszę je, cisza. Stawiam na podłodze w moim pokoju, gdzie mają klatke - cisza, śpią sobie albo wahają, a ledwo otworzę transporter - wrzask. Od paru dni Wink już wcale nie atakuje, nawet ten przeklęty koszyk zostawił, ale Whisper wciąż jak go widzi to wrzeszczy i automatycznie się załatwia, więc stres jest, na wyższe półki nie chce wchodzić, bo tam siedzi Wink (i jest miska z jedzeniem :/ trochę go przez to dokarmiam po kątach bo to chudzinka jest, a jeść się boi) i w ogóle nie przepada za kontaktem z resztą szczurów - jak tylko widzi mnie w pobliżu to wskakuje na ręce / nogi / między włosy i potrafi cały dzień przesiedziec ze mną. Próbuję je teraz "łączyć" na łóżku, bo tylko Wink wie jak z niego zejść. Dostają pestki dyni, jedzą sobie, póki co spokój. Była sekunda krzyku jak Wink przyszedł, ale teraz jest spokój. Może one po prostu się nie lubią i nie polubia? Oba mają towarzystwo maluchów i moje, samotne nie są, więc może muszę sie pogodzić z faktem, że stado tak a nie inaczej wygląda? U szczurów istnieją omegi, nie? Bo mam wrażenie, że właśnie tą pozycję przyjął Whisper. Małe dały się podporządkować alfie i mają z nim spokojne życie, Whisper - zawsze na uboczu.
Ze mną: Wink, Whisper, Monkey <3
Za TM: Sneezie i Pepe :( śpijcie słodko, maluszki <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Post autor: Malachit »

Kobieto, one dopiero co się poznały :P moje najdłuższe dogadywanie w stadzie trwało kilka miesięcy. Domyślam się, że w transporterze jest spokój, dlatego tym bardziej powinny siedzieć w nim razem dłuuugo, aż oba będą śmierdzieć sobą nawzajem. No i potrzymałabym bandę kilka dni w pustej klatce, bo tutaj ewidentnie jest kwestia terenu. A w pustej klatce nie ma gdzie się izolować (no dobra, jest, bo są cztery kąty :P ale i tak mniej niż w umeblowanej) i stres szybciej mija jak się konfrontuje z rzeczywistością (klatka pusta i czysta jest terenem niczyim, więc łatwiej staje się wspólnym). A najlepiej to najpierw kilka godzin w transporterze a później do czystej, pustej klatki (i można z dzień-dwa potrzymać bez wybiegu wtedy).
Wyszukiwarka nie gryzie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”