Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
gyal
Posty: 33
Rejestracja: pn wrz 19, 2011 11:42 am

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gyal »

kiedy po polaczeniu szczurkow mozna dac im jedzenie?
gyal
Posty: 33
Rejestracja: pn wrz 19, 2011 11:42 am

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gyal »

odpisze ktos...wczesniej odpisywaliscie a teraz kiedy bardzo tego potrzebuje to nikt sie nie odzywa... :(
macik001
Posty: 905
Rejestracja: czw gru 02, 2010 4:54 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: macik001 »

Ja dawałam chłopakom od razu.
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: aneczkaa »

gyal pisze:odpisze ktos...wczesniej odpisywaliscie a teraz kiedy bardzo tego potrzebuje to nikt sie nie odzywa... :(
gyal czytałaś instrukcję łączenia z pierwszej strony? ;)
Tam jest odpowiedź na większość nurtujących pytań ;)
Laguna
Posty: 38
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 8:38 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Laguna »

Dziś naszła mnie pewna wątpliwość. Mam stadko 3 miesięcznych szczurków i oddzielnie 8 miesięcznego Koko, który potrafi być agresywny w stosunku do ludzi i szczurów. Z łączeniem w wannie jest ciężko, bo Koko po obejściu w koło postanawia z wanny wyjść. Hop i nie ma. Wkładam z powrotem, to znowu wyskakuje i taka z nim zabawa. Więc trzymam je w transporterze. Nie jest źle, chociaż zazwyczaj kończy się wyrywaniem futra... Małe panikują. Smerf jak widzi Koko siedzi jak jakaś autystyczna wiewiórka na skraju zawału, reszta po chwili się jakoś przyzwyczaja. Póki Koka nie zirytują on się niezbyt nimi interesuje i na pewno nie chce zagryźć (jak twierdzą rodzice...). Myślę że po paru sesjach w transporterze stresy trochę znikną, w weekend planuję zobaczyć co będzie w klatce. Tylko martwią mnie wybiegi. Szczury mogą biegać tylko po moim pokoju, bo jest odpowiednio zabezpieczony, ale to teren Koko. A on broni swojego zaciekle. Klatka duża, więc dzień mogą tam posiedzieć, ale jak je wypuszczę to nie będzie walk?
I jak przekonać rodziców że Koko nikogo nie zagryzie? ::) Jak tylko Smerf zacznie piszczeć mama poleci go ratować... Już mi raz zepsuła łączenie bo stwierdziła że on 'umiera ze stresu'. Jak dla mnie po prostu był senny...
Flaumel
Posty: 1354
Rejestracja: pt maja 21, 2010 5:33 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Flaumel »

Dopóki w transporterze będzie latanie futra - nie wkładaj ich razem do jednej klatki :) A jak nie będzie latania futra, to przecież rodzice nie będą się aż tak bardzo martwili, co :) ?
Obrazek
Laguna
Posty: 38
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 8:38 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Laguna »

Siedzą już chyba z godzinę i nic. Tylko popiskiwania panikarzy. A dla mamy wystarczy że Smerf będzie smutno wyglądał i zaraz będzie krzyczała, że umiera :P I zastanawiam się czy przed klatką nie zrobić wspólnego wybiegu w pokoju. Gruntowne sprzątanie i tak będę musiała zrobić...
Flaumel
Posty: 1354
Rejestracja: pt maja 21, 2010 5:33 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Flaumel »

Dopóki nie będziesz pewna przyjaźni - bezpieczniej przemęczyć ich w transporterze i na wybiegach, do objawów przyjaźni :) A mamę zapytaj czy chce Smerfa i Koko skrzywdzić, bo zabierając i przerywając im to robi :) może tak się uda (ale ja wiem, że nie da się czasem logicznie przekonać ;) )
Obrazek
Laguna
Posty: 38
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 8:38 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Laguna »

Tak, transporterek będzie ruchu jeszcze długo... Wrzask, futro poleciało, jednak nie mogę się zorientować czyje. 3 czarne szczury i nie widzę dziur. Jak tylko otworzyłam wieko wszystko się rozbiegło. Chyba małe jak zwykle spanikowały. Może pojedynczo spróbuję później...
gyal
Posty: 33
Rejestracja: pn wrz 19, 2011 11:42 am

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gyal »

aneczkaa pisze:
gyal pisze:odpisze ktos...wczesniej odpisywaliscie a teraz kiedy bardzo tego potrzebuje to nikt sie nie odzywa... :(
gyal czytałaś instrukcję łączenia z pierwszej strony? ;)
Tam jest odpowiedź na większość nurtujących pytań ;)
tak czytalam,ale dosyc dawno i zapomnialam calkiem ze tam byla odpowiedz co do karmienia i poidelka,bylam zbyt zestresowana laczeniam,moj blad ;) .codziennie jestem na forum i czytam bardzo duzo,przegladam najpierw spis tresci tylko ze link do tego co akurat chcialam sie dowiedziec nie dzialal a ja nie wiedzialam co sie dzieje z ogonkami...dlatego sie powtarzam..ale maluchy juz szaleja razem wiec najprawdopodobniej sie udalo ;)
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: aneczkaa »

To super ;D
Nie Ty jedna bałaś się swojego pierwszego łączenia, ja byłam przerażona ;)
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: L'urine-Boruta »

a więc znów muszę się wyżalić. Dziewuchy wszystkie niby zaprzyjaźnione, spią razem, czasami się iskają [konkretnie chodzi mi o Lurkę i łyse], a w nocy i czasami w dzień jest bójka. Ale straszna, że puki nie klasnę, albo cmoknę to nie przestaną, niekiedy muszę walnąć w klatkę. Lurcia czasami ma ugryzienie do krwi, ale to nie są głębokie rany. Teraz leży Lurka na hamaku, otoczona łysymi, które ją iskają. Nadal się ich boi. Czasami na prawdę myślę o ich oddaniu.:( Lurka jest moim pierwszym szczurkiem i bardzo zależy mi, żeby żyła w spokoju, a tu takie dwa dresy z lysymi głowami doszły i spokój diabli wzięli. Co mam zrobić, żeby łyse, a konkretniej Paira uspokoiła się i przestała już dominować Lurkę [ona już na prawdę kładzie się przy pierwszej okazji na plecy!!]
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
mini
Posty: 1825
Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:09 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: mini »

Kiedy jedna z moich dręczy inną, to tyrankę oddzielam od stada na dzień. Może to da efekt?
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: L'urine-Boruta »

spróbuję. mam nadzieję, że pomoże bo czasami mi się płakać już chce jak patrze na Lurkę..dzięki
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Laguna
Posty: 38
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 8:38 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Laguna »

Jak u mnie małe boją się większego to trzymając w transporterze zostawić ich w spokoju, żeby zobaczyli że nic im nie grozi, czy pochodzić po mieszkaniu i nimi trochę pomachać? Na razie mam kupkę szczurów z jednej strony transportera i Koka z drugiej...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”