Dobry kumpel?

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

Od niedawna mam 3-miesięcznego samczyka. Myślałam nad towarzystwem dla niego, ale sama nie jestem do końca przekonana. Mały na razie jest świeżo po leczeniu alergii (mam nadzieję, że diagnoza była dobra). Jednak czytając wątki, przeczytałam dosyć dużo o problematycznym łączeniu. Mój Ozzy jest przyjacielski, kochany, nigdy jeszcze nikogo nie ugryzł, jednak się boję. W razie gdyby chłopcy się nie polubili, nie mam co zrobić z drugim szczurkiem. Niestety problem też leży we mnie, ponieważ tak zżyłam się z Ozzym, że nie jestem pewna czy nie będę go nieświadomie faworyzować, a z tego mogą wyniknąć konflikty. Ozzy do tej pory jest szczęśliwy, mimo samotni. Ma sporo zabawek, zawsze jest rozbrykany i wesoły. Wiem, że szczurki to stadne zwierzaki, ale wciąż jestem rozdarta...
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dobry kumpel?

Post autor: Malachit »

neyiell jakbyś poczytała te wątki o łączeniu dokładniej, to byś odkryła, że 3 miesięczne szczury jako dzieciaki łączy się bardzo łatwo i bardzo rzadko pojawiają się problemy ;)
Powiem ci tak - każdy, kto na początku miał jednego szczura (i też twierdził, że jest on szczęśliwy), a później miał dwa lub więcej odkrywa, że jednak samotny szczur to szczur nieszczęśliwy. To nie jest frazes czy powtarzana przez nas bezmyślnie regułka, tak po prostu jest. Zwłaszcza, że twój szczur to dzieciak, powinien mieć możliwość zabawy z innym dzieciakiem. Oczywiście, że tobie wydaje się, że jest szczęśliwy, bo kiedy mu poświęcasz czas, to on ma kontakt przynajmniej z tobą. Ale ty go nie wyiskasz, ty nawet nie słyszysz, co on mówi, bo szczury porozumiewają się ultradźwiękami (dźwięki wyższe niż te słyszalne przez ludzkie ucho). Do tego - przez ile godzin dziennie widzisz szczura? Ile mu poświęcasz? Jeśli nie jest to blisko 20 h, to jest to za mało. Ostatnio ktoś wrzucił fajny obrazek oddający sytuację KLIK
Poczytaj też historie osób, które miały porównanie http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=8541&start=1110
Co do przywiązania - szybko pokochasz i drugiego szczurka, zobaczysz ;) wiele osób ma tak, że któryś ze szczurów zapada im w serce głębiej, ale tych rozrabiaków nie da się nie lubić. Zobaczysz, drugi maluch to dwa razy więcej radości ;D
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

Dziękuję, w takim razie po wyleczeniu Ozziego znajdę mu jakiegoś kolegę. Zapytam jeszcze o jedno. Czy to, że drugi szczurek byłby dużo młodszy sprawiłoby większy problem? Prawdę mówiąc już robiłam "obchód" po mieście i upatrzyłam pewnego malucha, ale na oko ma 4-5 tygodni.
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dobry kumpel?

Post autor: Malachit »

Dwa miesiące różnicy to prawie żadna różnica, więc spokojnie możesz brać malucha ;) ważne tylko, żeby to na pewno też był samiec. W razie czego tutaj ktoś z Koszalina ma szczurki do oddania http://olx.pl/oferta/oddam-szczurki-CID ... 029069ee9b
W razie czego możesz też przejrzeć ogłoszenia na naszym forum, albo na Szczurzych Adopcjach na fb - https://www.facebook.com/SzczurzeAdopcje/timeline
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

W takim razie po weekendzie będzie miał kolegę, pozostaje tylko urządzić klatkę i mieć nadzieję, że się polubią.
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dobry kumpel?

Post autor: Malachit »

Trzymam kciuki, na pewno się dogadają :) pamiętaj, żeby nie wrzucać od razu nowego szczurka do klatki Ozzego - tutaj jak łączyć http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149
Powodzenia!
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

Niestety muszę poczekać jeszcze 2 tygodnie, dopóki Oz nie wyzdrowieje.
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

Oni się po prostu nienawidzą. A raczej Finn (mniejszy) nie daje spokoju Ozowi (starszy). Ten mały szatan cały czas go przedrzeźnia, skacze na niego, piszczy, gdy tylko Oz się zbliży, mimo że starszy go totalnie zlewa, chce się nawet momentami zaprzyjaźnić, wącha go, chce się bawić. Natomiast mały wciąż wszczyna bójki, a w takich momentach Oz się denerwuje. Finn za każdym razem dostaje za swoje, ale później znów robi to samo. Jakby nie mógł się pogodzić z tym, że został zdominowany. Skończyło się to długim, ale niepoważnym zadrapaniem na brzuchu malca, latającą dookoła sierścią. Niestety byliśmy zmuszeni iść do pracy, więc nie wiem jak aktualnie wygląda sytuacja. Ja już nie wiem co mam robić. Oz jest delikatny i cierpliwy, mam nadzieję, że taki pozostanie do momentu powrotu mojego chłopaka...
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dobry kumpel?

Post autor: Malachit »

Szczerze mówiąc w tym co piszesz nie widzę szczególnych objawów nienawiści :P
Gdzie szczury się tłuką? Siedzą razem w klatce? Czy przestrzegaliście zasad łączenia z tego wątku http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149? Z tego co zrozumiałam, chłopaki siedzą już razem, a nie powinno tak być, dopóki na neutralnym terenie nie będzie ewidentnych oznak przyjaźni.
Tak swoją drogą, to bójki są naturalnym zachowaniem szczurów, tak samo jak skakanie i zaczepianie naturalnym zachowaniem szczurzej dzieciarni ;)
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

Wszystko było w porządku, dopóki Michał nie wrócił z pracy. Nie było żadnych oznak "mordu". Gdy tylko wziął je na zewnątrz, Oz rzucił się na małego. Z relacji chłopaka zrozumiałam, że Finn mocno krwawi i trzeba było je rozdzielić. Stwierdził, że nie ma do tego serca i jak tylko wrócę (praca i wyjazd w na święta) mam zabrać Oza do siebie i znaleść mu innego kolegę. Wydaje mi się, że za bardzo się do niego przywiązał. +Tak, były razem w klatce, bo musiał iść do pracy, druga klatka jest u mnie w domu, a jej transport nie jest zbyt możliwy, bo jest bardzo duża, a to jednak kilkadziesiąt kilometrów. Próbowaliśmy zakumplowac ich przez 6 godzin... Nie wiem co mam robić, ale wydaje mi się, że on specjalnie nie chce mi oddać Małego, żeby został z nim ;)
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

W poniedziałek z rana przywozi oba do mojego mieszkania, gdzie mam swoją większą klatkę. Wtedy będziemy mieli cały dzień na próby pojednania, mam nadzieję, że się uda. I tak, wszystko robiliśmy tak samo, jak we wspomnianym poście, ograniczała nas jedynie ilość czasu.
Awatar użytkownika
neyiell
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 17, 2016 9:47 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Dobry kumpel?

Post autor: neyiell »

Ogólnie wszystko wyglądało na początku dobrze. Neutralny teren był, wszystko w porządku, wąchały się, biegały za sobą. Później mały zaczął się rzucać, piszczeć zanim Oz zdążył do niego podejść. Starszy chciał się iskać, nawet spróbował, to mały znowu w pisk i się na niego rzucił. Dodam, że Oza mam od ponad miesiąca, a Finn mieszkał u Michała ponad 2 tygodnie. Łączenie odbywało się u niego, więc może dlatego malec był taki agresywny. Chociaż z drugiej strony przez pierwszy tydzień, Ozzy też mieszkał tak, nawet w tej samej klatce, która oczywiście została później wyszorowana. Może ktoś mi coś poradzi na ten felernyw poniedziałek? Michał mówi, że przegrodził klatkę na pół, tak, żeby nie miały możliwości spotkania się, oba mają jedzenie i oddzielne poidła. Mały wciąż trzyma się kurczowo klatki, nie chce zejść, mimo że Oz jest oddzielony. Niestety do poniedziałku będą musieli mieszkać w takiej sytuacji. Jak to później rozwiązać? Najlepiej jak najszybciej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”