Szczury i Susly - zapoznanie

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
mataga
Posty: 11
Rejestracja: śr kwie 19, 2017 8:49 pm

Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: mataga »

Od niedawna zamieszkaly z nami 4 szczury, w tej cheili maja okolo 8 tygodniu, same dziewczynki. Nie mialam do tej pory kontaktu ze szczurami i chcialabym doradzic sie osob nieco bardziej doswiadczonych. Sprawa wyglada nastepujaco: poza szczurami mamy rowniez 2 susly Richardsona. Susly maja w tej chwili 2 lata, samiec to straszny tchorz takze niezbyt czesto opuszcza klatke. Natomiast samiczka to taki troche niezdarny klusek, ale jest pewna siebie i biega jak oszalala po calym domu. Chcielibysmy, zeby stwory mogly byc wypuszczane jednoczesnie. Tu niestety pojawia sie problem: stwory trzeba jakos do siebie przyzwyczaic...

Przez pierwsze 2 tygodnie u nas szczury nie widzialy suslow ani nie opuszczaly klatki z uwagi na wszy- czekalam na zielone swiatlo od weta. Teraz powoli zaczely sie poznawac i wyglada to chyba niespecjalnie:(

Suselcia najpierw poznala szczurzyce Alberte, ale nie byla specjalnie zainteresowana spotkaniem i postanowila sobie pojsc. Alberta wsiadla jej na plecy i chwile na niej jechala- nie jestem pewna intencji. Przy drugim spotkaniu Suselcia po suslowemu chciala zajrzec Albercie do geby i spotkala sie z dezapeobata szczura. Troszke jej sie oberwalo, bylismy obok takze wiele sie nie wydarzylo - ciezko powiedziec co by bylo gdyby towarzystwo nie zostalo rozgonione.

Ostatnio Suselcia sprobowala wspinac sie po szczurzej klatce i szczur nr 2, Frankie, ugryzla ja w lape... nie mocno, krew sie nie lala, ale pisk byl. Co ciekawe wtedy szczur nr 3, Mel, rzucila sie na Frankie i ja pogryzla - szczerze nie mam pojecia jak to zinterpretowac...

Dzis kiedy szczury i susly byly wypuszczone, Suselcia z impetem wparowala za szczurza klatke - Frankie sie na nia rzucila. Reszta szczurow obserwowala. Znowu: krwi nie bylo, troche piskow, ale jak na susla to bardzo niewiele, susel byl bardziej wystraszony i osliniony niz cokolwiek innego.

Teraz pytanie dla osob bardziej znajacych szczury: czy mamy zaczac sie martwic? Jakies rady co do sposobow na oswojenie stworow ze soba?

Suselcia jest tez biedna, bo Raymond, jej kompan, nie wychodzi i sama musi przechodzic przez poznawanie szczurow, ktore sa w grupie:( Bede wdzieczna za kazda rade, ktora moglaby pomoc w miare bezstresowo zapoznac ze soba stworki
mataga
Posty: 11
Rejestracja: śr kwie 19, 2017 8:49 pm

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: mataga »

Jeszcze chciam dadac: Alberta poznala sie tez z Raymondem. Wspinala sie po ich klatce, a on akurat sie obudzi i cos tam sobie zjadal. Ona dosc dlugo wisiala na klatce obok niego i jakies tam wygibasy robila. Ale Raymond jadl i jakos tak w ogole na nia uwagi nie zwracal. W koncu Alberta przecisnela kawalek mordki przez prety, zlapala Raymonda za fraki i zaczela ciagnac, jakby go chciala przez prety wyciagnac. On na to tez jakos tak nie zwrocil uwagi i jadl dalej, a ja Alberte odgonilam. Znowu: nie wiem zy mam to interpretowac jako chec zabawy czy agresje. Widzialam, ze Mel np bardzo czesto lapie tak inne szczury za skore albo ogony i ciagnie, jesli one chca gdzies isc, a jej sie ten pomysl nie podoba... takze sama juz nie wiem jak to interpretowac.
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: IHime »

Szczury w naturze są wszystkożerne, a białko zwierzęce jest obowiązkowym elementem ich diety. Większość z nich potrafi sobie to białko upolować - polują na owady, mniejsze gryzonie i ptaki, szczególnie pisklęta. Ten instynkt dosyć często odzywa się u szczurów hodowlanych. Na forum mamy całkiem sporo tragicznych przykładów, upolowanych chomików, myszek czy papug. Dlatego przy mniejszych i zbliżonych rozmiarowo gatunkach rada jest jedna: unikać kontaktu za wszelką cenę.
Do tego szczury są terytorialne i szczególnie takie bieganie obcego po klatce może się skończyć poważnie i krwawo - odgryzionym palcem lub poszarpanym ogonem, czasem nawet zamęczeniem przez przeciąganie przez kraty.
Ja bym nie ryzykowała. Mają zupełnie inne sposoby porozumiewania, język ciała, zapach, wokalizacje.
Komunikacja u szczurów jest niezwykle ważna, a zidentyfikowanie kogoś jako obcego często wywołuje atak (dlatego nawet nowego szczura nie włącza się do stada tak po prostu).
Twoje dziewczynki są jeszcze bardzo młode, dlatego ich ataki przybrały taką niezdecydowaną formę, ale nigdy nie wiadomo, kiedy instynkt w pełni się włączy.
U Frankie instynkt wydaje się już budzić. Nie sposób przewidzieć, na ile i do jakiego stopnia się rozwinie. Tak samo u pozostałych szczurzyc - około 3 miesiąca zaczynają dojrzewać społecznie (płciowo są dojrzałe wcześniej, jak nastolatki u ludzi) i obejmować dorosłe role.
Atak Mel na Frankie mógł wynikać z ogólnej dezorientacji i nadmiaru emocji.
mataga
Posty: 11
Rejestracja: śr kwie 19, 2017 8:49 pm

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: mataga »

Bardzo dziekuje za odpowiedz:)

Przyznaje, ze mialam nadzieje, ze przez wzglad na wiek szczurkow, uda sie stwory do siebie oswoic... teoretycznie wiem, ze u Pani od ktorej moje susly kupowalam, susly i szczury biegaja razem po mieszkaniu, takze oswojenie ich ze soba na pewno jest mozliwe. Z drugiej strony, jesli konsekwencje moga byc tak tragiczne, faktycznie moze to byc niewarte ryzyka.
Oczywiscie nigdy nie planowalam puszczac ich razem bez nadzoru, ogolnie klatki sa otwierane dopiero kiedy wracamy z pracy i stwory biegaja w salonie gdzie sami tez przesiadujemy.
Troche tez liczylam, ze Suselcia zyska odrobine bardziej energetycznych kompanow, bo z Raymondem troche sie nudzi...
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: IHime »

Myślę, że to zależy od konkretnych szczurów. Generalnie, oficjalna wykładnia jest taka, że nie łączymy szczurów z innymi gatunkami ze względu na nieprzewidywalną szczurzą naturę. Na pewno trafiają się szczuraki totalnie łagodne, które muchy nie skrzywdzą, tylko nie da się przewidzieć, które to są i czy im kiedyś nie odbije. Pilnowanie nic nie da, jak się pewnie niebawem przekonasz, bo kiedy szczur postanowi coś zrobić, wyczeka moment naszej nieuwagi i będzie szybszy niż światło, niestety. Doskonale wiedzą, że na coś nie pozwolimy i umieją ocenić nasz poziom uwagi.

To trochę jak w sytuacji w drugą stronę, kiedy ktoś ma psa lub kota i szczury (albo po prostu kota i psa) - są takie, które będą się dogadywać, a są takie, u których instynkt łowiecki przeważy. Kanapowy, rodowodowy, najłagodniejszy kot może któregoś dnia odkryć, że szczur jednak pachnie jak przekąska. U psów instynkt też może się rozwijać stopniowo - jak u psa, który nigdy nie gonił wiewiórek w parku, ale nagle odkrywa radość pogoni i potem ściga wszystko, co ucieka.
Albo jak z hodowaniem szympansa w domu - bystre to to, ale wypadki się zdarzają, bo poziom agresji ma jak człowiekowaty, a instynkt i siłę fizyczną dzikiego zwierzęcia.
Nie znam sposobu, jak w takich międzygatunkowych sytuacjach przewidzieć rozwój wypadków.

Z takich praktycznych rzeczy - u szczurów są w zasadzie dwa typy agresji: wewnątrzgatunkowa i wobec innych gatunków. Te dwa typy agresji często się nie zazębiają, tzn. szczur tolerancyjny wobec innych szczurów, nawet obcych, może być agresywny wobec innych gatunków i odwrotnie. Nie potrafię przewidzieć, za co w szczurzym łebku zostanie uznany suseł i jakiego typu agresji można się spodziewać.
Agresja zewnątrzgatunkowa często przyjmuje formę polowania (skradanie się, wykopywanie, wyciąganie, pogoń, skakanie, gryzienie) lub obrony terytorium (ostrzegawcze piski, gryzienie). Najbardziej terytorialne są alfy i bety, ale polować może każdy.
Agresja wewnątrzgatunkowa to niesamowicie bogaty repertuar zachowań, po szczegóły odsyłam tutaj. Inaczej objawia się wewnątrz stada, inaczej wobec obcych szczurów.
Tak w skrócie, pojawienie się osobnika spoza stada albo jego zapachu na terytorium stada, szczególnie kontakt przez kraty, nakręca agresję. Poziom agresji można testować zasikanymi szmatkami obcego (przynajmniej jest wtedy bezpiecznie dla potencjalnej ofiary) i wizytą w pustej klatce (w sensie - bez lokatora). Intensywne węszenie może być zapowiedzią nakręcania się. Uporczywe chodzenie do klatki obcego, wiszenie na kratkach, sięganie przez kratki może świadczyć o agresji. Jeśli obcy nie reaguje zgodnie ze szczurzymi rytuałami, agresja może narastać. Zacieranie zębów na widok/zapach obcego to nakręcanie się.

Szczury skaczą na kark i szyję ofiary, jeśli świadomie chcą zabić. Niestety, bywają bardzo skuteczne. Poza tym, mogą oczywiście skrzywdzić nieświadomie.

Nie pamiętam, jakie jest okienko wdrukowania u szczurów, czyli okres rozwoju, kiedy każde doświadczenie jest zapisywane w pamięci na mur-beton, ale jakbym miała strzelać, to powiedziałabym że max. do 4 tygodni. Czyli jak w tym okresie uzna kogoś za członka własnego gatunku, to już tak zostanie, ale jeśli uzna za zagrożenie lub ofiarę, to też się już tego nie zmieni.
Poziom agresji rośnie za to od ok. 3 miesiąca życia.
mataga
Posty: 11
Rejestracja: śr kwie 19, 2017 8:49 pm

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: mataga »

No wlasnie odnosilam takie wrazenie, ze szczury najbardziej irytowal fakt, ze susly nie przestrzegaja szczurzych norm spolecznych - ze nie zwracaja na nie uwagi kiedy szczur zaczepia albo szarzuja w ich strone w sposob, ktory mogl szczurowi skojarzyc sie z atakiem i jeszcze chca zagladac im do geby... takze mozliwe, ze pierwotnie przynajmniej myslaly, ze susly tez sa szczurami.

No nic, bede chyba musiala pomyslec o zabudowaniu klatek, tak zeby nie mogly sie wspinac, bo chyba utrata palca wydaje mi sie najwiekszym zagrozeniem na ta chwile (teoretycznie specjalnie wpychalam od pocztku szczurom palce przez kraty, zeby sie przyzwyczaily i na to juz nie zwracaja uwagi, ale z susla lapa moze byc juz inaczej).

Jesli chodzi o psy i koty zawsze udawalo mi sie nauczyc psy u rodzicow, zeby nie robily krzywdy naszym kotom (z obcymi bywalo roznie). Ale ze szczurami doswiadczenia nie mam, takze jestem mniej skora do podejmowania prob...

W kazdym razie ogromnie dziekuje za wszystkie rady:)
Awatar użytkownika
Tofcia
Posty: 481
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 10:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: Tofcia »

Szczury i susły nie powinny mieć ze sobą wzajemnie kontaktu.
ze mną Gizmo ,Tofik
Za TM:Albin[*]20.08.2015, Belzebub [*]30.04.2016[/i][/size] Sid[*]28/29.06.2017,Azazel[*]5.07.2017
Dla świata jesteś tylko człowiekiem,
dla swojego szczura jesteś całym światem.
blu_girl
Posty: 4
Rejestracja: ndz cze 26, 2016 8:43 am

Re: Szczury i Susly - zapoznanie

Post autor: blu_girl »

To prawda, trzeba je trzymać z dala od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”