Małe ogonki poszukują domku! Maluchy urodziły się 10 lipca, 24 otworzyły oczka i powoli stają się samodzielne. Odbiór za ok 2 tygodnie. Jeżeli chodzi o szczegóły to maluchy były planowane, niestety nie mogę wrzucić zdjęć, więc krótko opiszę. Mama ogonków to najzwyczajniejsza szara szczurcia, z kolei tata to odmiana fuzzy, jest albinosem. Maluchy, które powstały z tego połączenia są szaro-buro-brązowe, aczkolwiek śliczne i przesłodkie Mama oraz maluchy dostają ode mnie wszystko co najlepsze, nie żałuję im niczego, dlatego bardzo mi zależy aby znalazły dobre, kochające domy i swoich ludzi. Choćby miały na nie czekać długo nie pójdą do zoologa ani jako karma, czego bym nie przeżyła. Szczurki dopuściłam do siebie, ponieważ mam problem z samcem i jego popędem, który już niebawem okiełznam raz na zawsze. Zaznaczam, że nie są to moje jedyne szczury. Nigdy nie rozmnalażałam ich, sądziłam, że okiełznam samca, myliłam się, dlatego też proszę o dom dla szczurzych dzieci. W razie czego zdjęcia bardzo chętnie podeślę na maila.
Zdajesz sobie sprawę, że nie rozmnaża się szczurów poza hodowlami rodowodowymi? Przyczyniłaś się do tego, że na świecie jest więcej ogonków obarczonych chorobami i wadami genetycznymi. Nie wspomnę już o tym, że fundacje oraz domy tymczasowe pękają w szwach. Na większości forach i grupach gdybyś dodała ogłoszenie i przyznała się, że rozmnażasz zostałabyś od razu wyrzucona...
Nie rób tego więcej i zostaw sobie w domu jednopłciowe stado lub wykastruj matkę lub ojca. Szczury proponuję wydawać po podpisaniu umowy adopcyjnej i zrobić wizytę przedadopcyjną u osoby, która jest szczurkiem zainteresowana. Wtedy jesteś pewna, że zwierzak trafi do dobrego domu. No i oczywiście pamiętaj o tym, że szczury są stadne i trzymamy je w min. 2, tej samej płci.
Czytasz uważnie? Nie pisałam tego, że rozmnożyłam je, bo o tak mi się podobało. Z jakiegoś konkretnego powodu, mogłabym się do tego nie przyznawać, tylko stwierdzić, że znalazłam/kupiłam/dostałam zaciążoną szczurkę niewiedząc o tym i wtedy byłoby ok, tylko że wolę być uczciwa. Jeżeli chodzi o moje stado, to zawsze miałam jednopłciowe, czyli 13 cudownych dziewczyn, teraz będzie 14, ponieważ jedno dziecko zostaję napewno u mnie. Samca łysego mam tylko dlatego, że czekała go śmierć, tj. trafił by na karmę dla węża, oczywiście jestem omówiona na zabieg kastracji, tylko i wyłącznie, że niestety za bardzo mu hormony buzują co odbija się na moich pogryzionych do krwi rękach. W każdym razie podsumowują powtórzę, nie rozmnożyłam ich, bo miałam taki kaprys, gdybym chciała to robić to miałbym dziesiątki małych ogonków, a nie pisałam tutaj tego, żeby dostać ochrzan, tylko żeby znaleść domy dla maleństw, bo od tego służy temat.
miau pisze: Szczurki dopuściłam do siebie, ponieważ mam problem z samcem i jego popędem, który już niebawem okiełznam raz na zawsze. Zaznaczam, że nie są to moje jedyne szczury. Nigdy nie rozmnalażałam ich, sądziłam, że okiełznam samca, myliłam się, dlatego też proszę o dom dla szczurzych dzieci.
Aha. Czyli autorka uważała, że dopuszczenie samca do samicy rozwiąże problem z jego popędem. Ciekawe w jaki sposób samiec miał być spokojny, kiedy autorka ma w domu wielkie stado samic?
Chyba "genialny" sposób nie zadziałał, skoro samiec i tak zostanie pozbawiony męskości.
Brak mi słów na taką logikę (oraz na taki elementarny brak wiedzy o naturze zwierząt). Tylko małych szczurasów szkoda.
Sama napisałaś, że szczury były planowane.... Pierwszy raz słyszę takie bzdury, że dopuszczenie agresywnego samca do samicy spowoduje spadek jego hormonów o.O Kto Ci takie brednie nagadał? Kompletny idiotyzm, tak jak twierdzenie, że ciąża u samicy zmniejszy szanse na pojawienie się chorób związanych z ich układem rozrodczym. Trzeba było od razu go wykastrować, a nie pozwalać na romanse. Przez Cb jego synowie też mogą mieć problemy behawioralne spowodowane burzą hormonów, nie wspomnę już go chorobach genetycznych takich jak guz przysadki lub inne nowotwory.
Małgosia, wiesz jak mieszkam? Wiesz czy trzymam wszystkie szczury w jednym pomieszczeniu? Nie wiesz, a skoro nie wiesz jak jest to może nie kreuj swoich teorii. Tak się składa, że Sherlock przebywa w innym pomieszczeniu, gdzie nie ma styczności z dziewczynami, pomijając ten fakt, mam jeszcze 2 chłopaków, które są bardzo blisko dziewczyn, a mimo to nie mam z nimi najmniejszego problemu. Swoją drogą szczury mam nie od dziś i trochę wiem na ich temat, a jeżeli czegoś nie wiem to radzę się innych osób, więc może nie oceniaj innych na podstawie jednej wypowiedzi, bo nikt nie jest alfą i omegą i każdy ma prawo aby popełnić błąd.
Morgana, kto mi to nagadał jest w tej chwili mało istotne. Przyznaję, że popełniłam błąd, lecz w tej chwili nie cofnę tego. Co do maluchów to może być tak jak mówisz, lecz wcale być nie musi. Nie musisz mi również mówić na jakie przypadłości mogą zachorować szczury, bo większość z nich znam. Tak jak to raz napisałam, nikt nie jest alfą i omegą i każdy ma prawo się mylić.
Napisałam już, że jeżeli czegoś nie wiem to radzę się innych osób. Napisałam również, że przyznaję się do błędu. Teraz to wiem i więcej tego nie zrobię. Liczyłam, że skoro temat służy do tego aby znaleść szczurkom domy to tak, się stanie, ale widzę, że również z tym się myliłam, bo proszę o pomoc, a zamian dostaję pretensje, rady i wywody na temat tego, że źle postąpiłam.Gdybym miała gdzieś to co się z nimi stanie to oddałabym je do zoologa, których jest wszędzie pełno i miałabym spokój, ale sądzę, że na tym forum są ludzie, którzy znają się na szczurach i tutaj znajdę dla nich dobry dom. Weź to pod uwagę zanim zaczniesz rzucać kamieniami.
Ja nie "rzucam kamieniami" tylko piszę, że zrobiłaś źle mimo, że twierdzisz, że jesteś w temacie. Sama piszesz, że jak czegoś nie wiesz to pytasz. Ja mam prawo wypowiedzieć się na każdy temat, ponieważ jest to ogólnodostępne forum. Piszesz, że znasz się na szczurach, jednak jeśli czegoś nie wiesz to się pytasz. Dlaczego nie poradziłaś się w takim razie na forum, a propo agresywnego samca?
Co post to zaprzeczasz samej sobie mi.in, że była to ciąża planowana, później, że nie rozmnażasz dla kaprysu... Nie wspomnę już o tym, że tłumaczysz dopuszczenie samca do samicy przez to, że jest agresywny i liczysz, że po tym mu przejdzie. Jest to tak niedorzeczne, że trudno uwierzyć, że na poważnie tak sądziłaś mimo, że sama masz te zwierzęta od jakiegoś czasu i podobno znasz się na nich....
Miau skoro czujesz się tak "obrzucana kamieniami" to spróbuj zrozumieć też Morganę i nas...
Skąd mamy wiedzieć, czy tak naprawdę nie rozmnożyłaś szczurków "dla zabawy" i "bo maluchy są takie słodkie"? Skąd mamy wiedzieć, że nie zrobisz tego znowu jak tylko pomożemy ci znaleźć domu dla maluchów?
Mamy na to tylko twoje słowo... Nikt z nas ciebie nie zna, więc mimo wszystko mamy prawo być nieufni. Niestety, takie są uroki zarówno anonimowości w internecie jak i bezmyślności [to jak doszło do rozmnożenia to była bezmyślność i głupota, czy się to podoba czy nie].
To trochę jak z 13-latkami na czatach przeróżnych - masz tylko ich słowo, że są 13-latkami, a nie 30-letnimi dziadami . Tak i u ciebie mamy tylko twoje słowo, że to jednorazowy incydent z głupoty, a nie będzie tak co chwilę...
cane tobie też można poradzić postawić się z drugiej strony - czy stwierdzanie czyjejś głupoty jest takie zupełnie w porządku? Proszę obie strony dyskusji o nieco zejście z tonu. Temat ma służyć znalezieniu nowych domów - o ile sytuacja z celowym rozmnożeniem nie ma zamiaru się powtórzyć, bo tak jak dziewczyny napisały, na forum nie popieramy celowego rozmnażania szczurów osób nie będących członkami stowarzyszeń i po nieznanych przodkach.
I taka rada ode mnie na przyszłość - warto czasami zapytać przynajmniej dwóch różnych, znających się na rzeczy osób. A temu, kto zaproponował dopuszczenie samca jako sposób na hormony zaproponowałabym teraz opiekę nad całą gromadą, skoro był taki mądry
Czytając to zastanawiam się czy osoby, które "pouczają" autorkę umieją czytać ze zrozumieniem. Rozumiem to i również uważam, że popełniła błąd ale to nie oznacza, że musicie ją atakować ponieważ nie wiecie skąd wzięła informacje na ten temat. Nie możecie być pewni, że nie rozmawiała ze specjalistami bądź nie szukała informacji na innych forach, a pragnę dodać, że sami mówicie jej "Czemu nie poszukałaś w internecie?" lub "Czemu nie zapytałaś na forum?". Chyba wszystkie osoby, które uważały choć trochę w szkole wiedzą, że nigdy do końca nie można ufać ani internetowi ani ludziom którzy się wypowiadają na wszelakich forach. Ale wracając do tematu chciałam tylko zauważyć, że autorka pisząc to nie chce czytać jak to bardzo jest "niedouczona". Ona chce znaleźć dobry dom dla ogonków, które na to zasługują. Dlatego bardzo proszę wszystkie osoby, które wciąż się wypowiadają lub mają zamiar "poinformować" autorkę w niekoniecznie miły sposób aby sobie darowały bo inni, którzy będąc zainteresowani adopcją/kupnem ogonka widząc te małą "wojnę" darują sobie i szczurki stracą swoją szanse na dobry i kochający dom, a z tego co wiem ta strona ma przede wszystkim POMAGAĆ!
Chcę zaznaczyć, że szczury nie szukały by teraz domów jeśli nie przyszłyby na świat. Chcę też zaznaczyć, że w szkołach nie uczą tylko, że internety są złe lub trzeba przymykać oko co osoba po drugiej stronie pisze ale jest też taki przedmiot jak biologia Dodam, że zaczerpnąć informacji można też swojego weterynarza. Oczywiście zaufanego i polecanego. Prężnie funkcjonują również grupy na Facebooku gdzie nie raz wypowiada się hodowca Zirrael Rattery (jedna z najlepszych hodowli w Polsce). Jest na prawdę wiele sposobów, żeby dowiedzieć się czegokolwiek na temat szczurów. Wystarczy chcieć.
Owszem ma pomagać. Ale ma przede wszystkim chronić zwierzęta. Gdzie tutaj ochrona jeśli pozwalamy przychodzić na świat szczurom, które są obarczone wadami i chorobami genetycznymi. Do tego pomagamy szukać im domów, osobie, która bezmyślnie je rozmnożyła? Owszem stało się. Dlatego warto uświadomić drugiej osobie, że zrobiła źle.
Możecie mówić, że nie znam sytuacji ani osoby, OK. Jednak dla mnie powód krycia samicy przez samca jest całkiem niedorzeczny i do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że ktoś dorosły może tak sądzić.
Prowadzę stronę zajmująca się szczurzymi adopcjami (Szczurze Adopcje - Facebook). Po otrzymaniu potwierdzenia, że samiec został wykastrowany (rachunek, faktura itp.) chętnie dodam ogłoszenie na główną stronę.
Maluchy urodziły się 10 lipca, 24 otworzyły oczka i powoli stają się samodzielne. Odbiór za ok 2 tygodnie. Jeżeli chodzi o szczegóły to maluchy były planowane, niestety nie mogę wrzucić zdjęć, więc krótko opiszę. Mama ogonków to najzwyczajniejsza szara szczurcia, z kolei tata to odmiana fuzzy, jest albinosem. Maluchy, które powstały z tego połączenia są szaro-buro-brązowe, aczkolwiek śliczne i przesłodkie 
. Tak i u ciebie mamy tylko twoje słowo, że to jednorazowy incydent z głupoty, a nie będzie tak co chwilę...