[Kraków] Biała szczurka szuka domu!

[Norka]

Witam!
Proszę Was o pomoc. Potrzebuję znaleźć nowy domek szczurce, którą znaleźliśmy z narzeczonym 19 kwietnia na jednej z krakowskich ulic. Chciałam ją zatrzymać i wziąć jej koleżankę, ale jednak trochę się skomplikowała sytuacja w rodzinie i będziemy musieli przywieźć do Krakowa kota. A ponieważ wynajmujemy pokój w mieszkaniu, w którym nie jesteśmy jedynymi lokatorami, nie ma mowy o ewentualnym przeznaczeniu jednego pokoju dla kota, drugiego dla szczurów...

Więcej o szczurce – zauważyliśmy ją późnym wieczorem, jak leżała na chodniku prawie się nie ruszając, oddychała bardzo szybko i z widocznym wysiłkiem, zawinęliśmy ją w szalik i polecieliśmy do weterynarza. Nie wiem, czy komuś uciekła, spadła, czy ktoś ją wyrzucił… Następnego dnia było już dużo lepiej – kręciła się po transporterze, jadła, myła się, kupkała itd. Zabraliśmy ją znowu do weta, tym razem bardziej znającego się na szczurkach, dostała znów antybiotyk, a do podawania w domu Enroxil i Tolfedynę. Miała widoczny problem z tylnymi łapkami i mocno wygięty w dół ogon, pani wet stwierdziła, że prawdopodobnie jest obita i obolała. Teraz chodzi już prawie normalnie (dawno nie miałam szczura, trochę trudno mi stwierdzić, czy zupełnie normalnie), ale trochę jakby momentami niestabilnie i chwiejnie. Co do wieku, to wg weta ma przynajmniej pół roku. W poniedziałek była odrobaczana, za 3 tygodnie mamy przyjść na kontrolę.

Mała ogólnie jest miziasta (pani wet wychwaliła bardzo charakter), już pierwszego dnia skrobała ząbkami i pulsowała oczkami przy głaskaniu, jednak za braniem na ręce zbytnio nie przepada, pewnie to kwestia przyzwyczajenia i zaufania. Jednak czasem gryzie, zdarza się, że naprawdę mocno i boleśnie, nie do końca wiem, czym to jest spowodowane, bo ogólnie nie sprawia wrażenia nieufnej czy agresywnej, chyba potrzebuję porady bardziej doświadczonych, ale to nie w tym wątku.

Kto przygarnie Inkę..? Długo się wahałam z podjęciem decyzji, ale nie jestem w stanie zapewnić jej odpowiednich warunków..

http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... 7kopia.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... 2kopia.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... 0kopia.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... 9kopia.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... 7kopia.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... T01291.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... T01261.jpg

[xiao-he]

Bardzo chętnie bym ja wzięła, nawet mieszkam w Krakowie, mam klatkę i cały sprzęt. Jest jeden problem : będę mieć szczuraska ale dopiero w czerwcu więc mała musiałaby być przez 2 miesiące sama... co sądzisz?

[Norka]

U mnie też jest sama, nie mam więcej szczurków. Jeśli by nikt nie mógł jej wziąć na DT na parę tygodni, żeby zapewnić jej szczurze towarzystwo, to wg mnie mogła by być u Ciebie. Zresztą nie mam pewności, czy można by ją już dołączać do innego zwierzaka, po tym odrobaczaniu znalazłam w kupie jakiegoś tasiemkowatego robaczka, wprawdzie raz tylko, ale nie wiem, ile jeszcze trzeba by czekać, żeby mieć pewność, że nie zarazi niczym koleżanki

Od wczoraj zastanawiam się też, czy przypadkiem nie jest w ciąży, bo brzuszek wydaje mi się trochę bardziej okrągły. Jesli w najbliższym czasie okaże się, że dobrze mi się wydaje, to mogłaby zostać u mnie do czasu odchowania małych, żeby już nie mieszać jej w głowie zmianą miejsca.

[emi2410]

Tak od połowy maja mogę przygarnąć ją na DT. Nawet jeśli ciężarna. Chętnie odchowam maluszki, mam doświadczenie, a droga do Limanowej nie jest bardzo długa.

[very.martini]

Norko, jeśli ona faktycznie jest w ciąży, to niestety, rozsądnym wyjściem wydaje się kastracja aborcyjna. Szczurzynka jest po przejściach, zaniedbana, teraz na antybiotykach, w dodatku środki odrobaczające nie są obojętne dla płodów. Ciąża, poród i karmienie mogą być dla niej zbyt dużym obciążeniem, nawet przy doskonałej opiece. Ile ona waży?
Niedawno byłyśmy zmuszone uśpić szczurkę z interwencji, która była zaniedbana i wychudzona, a rodziła około dwóch tygodni wcześniej i nie dała rady urodzić wszystkich maluchów - doszło do rozkładu płodu, perforacji macicy, miała wnętrzności zalane ropą, makabra...

czy weterynarz zbadał ją pod kątem ciąży?

[very.martini]

acha, brzuszek może być bardziej okrągły, bo się po prostu najadła:) nie wiadomo, ile była bez jedzenia:)

[Norka]

Weterynarz pomacał i stwierdził, że nie wyczuwa płodów. Dzięki za radę very.martini, kwestia wpływu antybiotyku i odrobaczania była jedna z kwestii, nad którą się zastanawiałam.
Była ważona w poniedziałek, ważyła 220 gram. Raczej też myślę, że po prostu dziewczyna ma okrągły brzuch od najedzenia i że jestem trochę przewrażliwiona na jej punkcie Ten pomysł z ciążą też przyszedł mi do głowy dlatego, ze jak pisałam, Ince zdarzyło się już parę razy porządnie wbić nam zeby w paluchy, mimo, że jednocześnie jest przytulasta i miziasta, pomysłałam, że może przez hormony takie humory miewa.

[BlackRat]

Wiadomo już coś więcej o maleństwie?

[emi2410]

Tyle od siebie powiem, że jeśli mała nie znajdzie na razie domu, to 20 maja przyjedzie do mnie na DT. Bierzcie ludzie, bo cudna. Szukam jej domku również po znajomych, ale niestety. Więc w razie co sprawą jej adopcji ja też będę się niedługo zajmować.
Pozwolę sobie dać te fotki, które dostałam :
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... e00199.jpg
http://i167.photobucket.com/albums/u138 ... e00277.jpg

[Norka]

Plan na razie jest taki, że 20 maja szczurka jedzie do emi2410 i jej stadka, a w czerwcu/lipcu prawdopodobnie do xiao-he, bo wtedy xiao będzie brać drugą szczurkę. Ale jeszcze żaden cyrograf nie został podpisany, jeszcze jest przed wizytą przedadopcyjną więc wszystko się może zdarzyć. Dobrze by było, gdyby szczurka mogła od razu przeprowadzić się do DS, zawsze to trochę mniej stresu. A u mnie biedna siedzi przy drzwiczkach od klatki jak ją zamykam, przydałoby jej się towarzystwo... Więc jeśli ktoś jeszcze jest chętny, niech da znać

Inkowy album:
http://s167.photobucket.com/albums/u138/_Jasna_/Inka/

A tak poza tym, to dziewczyna właśnie wróciła ze mną z Częstochowy z "majówki", ogólnie humor ma dobry, kondycję raczej też, nie wygląda na to, żeby tylne łapki sprawiały jej jakikolwiek problem przy poruszaniu. Nie jest już taka chudziutka jak na poczatku. Jak na razie udaje mi się uniknąć krwawych ugryzień staram się ją jak najczęściej głaskać, dotykać, łapać poza klatką i brać na ręce, choć przyznam, że nie mam odwagi bezczelnie włożyć jej ręki do klatki, wczoraj ją w klatce miźnęłam rękawiczką i naprawdę cieszę się, że to nie była moja dłoń... Za to dziabnęła mojego TŻ, jak położył rękę na jej drodze na "wybiegu", złośnica jedna. Ciekawa jestem, jak będzie wyglądało łączenie jej z innymi szczurami.

[Anata]

jest cudowna jak bym miala wieksza klatke to sama bym ja wziela na DS ale no niestety brak warunkow na 3 panienke

[last.drop.of.blood]

Ile może mieć miesięcy "na oko"?

[emi2410]

Co do wieku, to wg weta ma przynajmniej pół roku.

Bieeeerz!

[last.drop.of.blood]

Ups. Nie doczytałam.
Kusi...Baaardzo.

[Anata]

powiem Ci ze ja z moją Zytą też mam mały problem ponieważ nie chce wychodzic sama z klatki a jak chce ja wziasc na reke lub dac palce do obwachania to gryzie i to mocno.. glaskac od czasu do czasu sie pozwala.. wiekszosc czasu spi a jak juz wstanie to je i dalej spac idzie.. czasami na sile ja wyciagne z tej klatki bo ile moze spac a dla szczurka jest lepiej jak rozprostuje łapeczki poza klatka a nie w klatce caly dzien by przespala poradzicie cos?