Lu zjada wszystko, nie patrzy na Ciebie z miną " Szczury tego nie jedzą ", On zawsze patrzy z wdzięcznością i chrupie z zacięciem każdy rodzaj pokarmu! Nie ważne czy to ziarno, marchewka czy granulat - On nie wybrzydza! Tylko czasem .. przy czymś bardzo dobrym musi pomyśleć, czy to naprawdę dla niego

Czy Twoje ogony są nieposłuszne i psocą ?
Jeśli marzysz o szczurku, który przychodzi na sygnał, podnosi głowę kiedy Cię słyszy i sam prosi się o głaskanie .. Weź Lu.
Jeśli potrzebujesz odmiany od swoich Łotrów i chcesz zobaczyć jak wygląda wdzięczność zwierzęcia.. poznaj Luigiego !
Lu jest zwykłym kapturem. Czarny łepek, biały krawat, oczy ciemne, pręga i plama na grzbiecie. Nie wygląda "wyjątkowo", nawet uszy ma " standard" , ktoś mógłby powiedzieć " Nic szczególnego". Nie jest malusim kłębuszkiem, tylko facetem dojrzałym, dorosłym..
Jego historia zaczęła się hodowli karmowej, zapewne w którymś z kolei miotów na pokarm. Nie chciałabym się tu rozwodzić na temat poprzednich właścicieli, dlatego w krótkich żołnierskich słowach napisze tylko że:
ludzie potrafią być okrutni.
Nie został zjedzony .. bo było ich za dużo i bezczelny Lu postanowił "za szybko" urosnąć. Nie mieścił się do paszczy dlatego przeżył. Ile razy słyszał ostatnie krzyki swych kompanów, to już zostanie tajemnicą. Faktem pozostaje tylko to jak bardzo boi się cichych szelestów. Kuli się wtedy w najmniejszy kąt i cichutko szybko oddycha .. Innych dźwięków się nie boi.
Drugi raz Luigi był nieposłuszny gdy chciano Go wypuścić na "wolność" .. w lasku. Skubany, nie docenił dobroci ! Gnojek - nie chciał " Na Wolność". Drapał i właził z powrotem.
Świat Luigiego do tej pory był bardzo malutki, do dyspozycji miał ... transporterek, stąd skrzywienie ogona w dwóch miejscach prawie pod kątem prostym. Teraz ( po tygodniu u mnie) ogonek zaczyna się prostować, choć załamania nadal są. I zapewne będą już zawsze.
Był bardzo zaniedbany; brudny i bardzo śmierdzący. Witaminy i kąpiele zrobiły już swoje, dzisiaj futerko już jest lśniące i miękkie, prawie jak u moich lasek. To co cieszy, to to że przestaje kichać i smarkać...
Pan Luigi może mieć rok takiego życia za sobą, bo bardzo trudno określić jego wiek.
Ma kilka "wad". Zupełnie nie umie się bronić, nie gryzie a ufa człowiekowi bezgranicznie. Człowiecza ręka jest jego ostoją a kiedy ma dobry humor potrafi zawadiacko podskakiwać i brykać.
Nie ucieka i nie wyrywa się nawet przy kąpieli, choć popiskuje dając znak, że tego nie lubi. Jest gapą totalnym i powolnym badaczem terenu. Dla niego kanapa to wielki świat. Nie umie spać w wytwornych hamakach a na "glebie" mu wystarczy. Nie jest w ogóle agresywny, ani do szczurów ani do obcych ludzi, wydaje się jakby wszystkie jego cechy były podporządkowane przetrwaniu..
Luigi szuka domu bardzo szczególnego, nie na "szybko" i nie "pilnie. Szuka domu dobrego, doświadczonego. Z kumplami w klatce, niekoniecznie młodymi.
Nie upieram się że koniecznie musi gdzieś pojechać, Dajemy sobie miesiąc, na szukanie. Potem zostanie kastratem i zostanie z moimi pannami, jednak miesiąc dla szczurka to bardzo dużo, a zawsze spieszące się panny niekoniecznie są najlepszym kompanem dla Lu.
Każdy potencjalny przyszły dom, którego nie znam z forum a nawet i mi " znajomy" będę wypytywać bardzo skrupulatnie. Na początek klasyczne pytania.
1. Czy masz już szczury?
2. Czy posiadasz klatkę? Jak tak to jakie ma wymiary.
3. Do jakiego weterynarza chodzisz/będziesz chodzić?
4. Czym zamierzasz karmić szczurki?
5. Czy zamierzasz rozmnażać szczury?
6. Czy będziesz raz na jakiś czas informować o stanie zdrowia szczurków?
7. Czy masz w domu inne zwierzęta? Jeśli tak, jak zadbasz o bezpieczeństwo szczurów w tym kontekście.
8. Jak rozwiążesz sprawę wyjazdów?
9. Jak będą wyglądały wybiegi?
10. Czy zgodzisz się na wizytę przedadopcyjną?
11. Czy podpiszesz umowę adopcyjną? Jeśli jesteś niepełnoletni(-a), czy podpisze ją rodzic/opiekun?
Zdjęcia wieczorem.
Na wszystkie pytania odpowiem a w razie kontaktu proszę o priv.
Pozdrawiam
Eve