Panny trafiły do mnie około godziny temu przez zupełny przypadek. Czekałam na busa a koleżanka zawołała mnie do zoologicznego. Okazało się,że pewna pani oddała dwie samiczki bo jej się znudziły, ogółem prawdopodobnie szczury miała cztery, teraz zostały jej dwa, tak na logikę ale prawdy ostatecznej niestety się nie dowiem. Zostały nam sprzedane za dychę, i dzięki mamie mojej koleżanki zostały zabrane do mnie. Samiczki mają około roku, są całkowicie oswojone, nie gryzą ze strachu. Nie wyglądają na chore, są duże i puszyste, zadbane ale myślę że lepiej będzie jak będę obserwować je przez kilka dni czy nic im nie jest. Jeśli nikt się nie zgłosi będą musiały u mnie zostać, nie będę się skarżyć, gorzej z moim tatą ale przyjął je do wiadomości a mama chce je wyprzytulać bo marzyła o dumbo Więc może ktoś by chciał od razu parkę uroczych panienek? Mam też dość ograniczony transport z mojej miejscowości ale myślę że wszystko da się w razie potrzeby załatwić.
Zdjęcia wieczoram dodam bo nie mam na razie jak.
Dobrze byłoby, żebyś mogła je dostarczyć chociaż do Warszawy, stamtąd już łatwiej o transport Szkoda, że za nie zapłaciłyście, a nie wyprosiłyście za darmo, lepiej byłoby, gdyby sklep na czymś takim nie zarabiał Czekamy na zdjęcia
Jest problem. Jedna z nich ma ranki za uszkami i między przednimi łapkami i strupki, dodatkowo w jednym miejscu mniej futerka, jakby wyrwane. Podejżewam, że została pogryziona przez inne szczury ale jej towarzyszka nie wykazuje żadnej agresji, może to przez tamte 2 szczury z któymi przebywała. Na dniach zabiorę ją do weterynarza. Druga nic nie ma.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że mogą mieć świerzb i stąd strupki; 1-2 krople Ivermektyny na kark za uszkiem 3 razy w odstępach co 7 dni i będzie ok. Trzecia dawka to tak już dla pewności
Lin idź do weta z obiema dziewczynkami, powiedz że przypuszczasz że mają świerzba i poproś o ivermektyne lub biomektin, dostana w zastrzyku jedna i druga, już 1 dnia powinnas zauwazyć poprawę w nie drapaniu się np.
dawek powinno być 3
co 7-10 dni
cała kuracja na tym polega
cena zastrzyku jest w granicach 5-10 zł za ogona, zalezy jakie ceny sa u ciebie w klinice
kiedy wrócisz z zastrzyku do domu, wyparz całą klatke gorącą woda, wszytskie rzeczy z klatki umyj lub co możesz wyrzuć, musisz pozbyć się cholerstwa z klatki też.
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
A za 1 ml Ivermektyny odmierzonej do strzykawki, zapłaciłam u weta 5 zł; starczy dla obu na całą kurację i bez zastrzyków. Wystarczy wetrzeć w kark. Bezpieczniej, wygodnie
Niestety zastrzyk z Ivermektyny (Biomectinu itd) niekiedy może bardzo zaszkodzić. Rzadko co prawda, ale się jednak zdarza
Czyli po prostu idę do weterynarza, proszę o odmierzenie ilości i płace? I daje się kropelki na kark, bez wbijania igieł, tak? Pytam dla pewności bo nie chce czegoś pomylić.
Możesz sobie na palec wziąć trochę i wsmarować w szczurzy karczek Tylko musisz tym lekiem dotknąć skóry - inaczej nie zadziała. Ale lepiej idź do weta z dziewczynami, żeby je obejrzał - to może być świerzb, ale może też być alergia na coś Obejrzyj dokładnie ogonek i uszka, czy nie ma takich malutkich bąbli - jeśli są, to na 100% świerzb, jeśli tylko się drapią, to może być alergia. I ivermectynę musisz podać obu - żeby ta zdrowa nie złapała od tej chorej.