[Klatka] - dla samiczki w ciazy.

[Klaudyna]

) i tam powiem powiem podstawowe zeczy damy ulotki sps - u Ten zoologiczny moze wam sie wydawac to nie mozliwe ale oni niue sprzedaja szczurow na karme .(przynajmniej nie umyslnie sie pytaja czy wie jak sie nim opiekowac i kazdemu kto kupi szczura daja ulotke sps ) a wiem ze sie pytaja bo tam kupowalam didi i ziute.i na dniu szkoly (czy jakos tak ) z kumpela gadamy o szczurach i jak by ktos chcial to mu jednego damy ( o ile beda :khihi: )
Powiemy o podstawowych zeczach damy ulotke sps-u i takie tam bzdety.
A co do ojca zrobilam zamek w pokoju no powinna pomuc.

[czukukkcza]

[quote="Klaudyna"]A co do ojca zrobilam zamek w pokoju no powinna pomuc.[/quote]

Klaudyna,przy domowym tyranie sama nie masz dobrych warunków do rozwoju-chcesz podobny los zgotować małym,bezbronnym ogonkom?
co zrobisz jeśli Twój tata np.zaatakuje mamę w ciąży,albo mamę i jej dzieci w gnieździe?
myślę że tylko byś bezsilnie patrzyła co się dzieje...

offtop:Esti,jesteś szalenie niedelikatna.

[an]

Klaudyna, a skad wiesz, ze sklep sie w ostatniej chwili an Ciebie nie wypnie? problem polega na tym, ze szczury w sklepach czesto "nie schodza", niestety... Jesli juz, to wezma od Ciebie 3-4 maluchy. a co z reszta? w moich miotach (pierwszym, nieplanowanym) urodzilo sie 13 maluchow, w drugim (planowanym) 15. ale drugio miot, to byly rasowce, wiec ze znalezieniem nowych, dobrych domow nie mialam problemo (bo szczurka rpzeciez nie mozan dac byle komu).

poza tym, dla mnie to bez sensu... jesli juz decydujesz sie na rozmnazanie, to po cholere oddajesz szczury do sklepu? jesli do sklepu rpzyjdzie hodowca wezy i uprze sie na kupno gryzoni, to je dostanie. i na to nie ma wplywu, kasa to kasa... i naprawde tak Ci bedzie wtedy milo? nie lepiej po prostu dokupic Twojej samiczce towarzyszke lub wziac z forum? chyba, ze jestes zbyt leniwa, by poswiecic troche czasu na laczenie, ktore nie zawsze musi sie od razu udac...

no i koszt maluchow... powoem z wlasnego doswiadczenia przy ostatnim miocie- mialam 15 maluchow + mame, ktora trzeba bylo dobrze karmic. po dwoch tygodniach maluchy zaczely jesc same i byly u mnie przez kolejne 2,5 tygodnia. w tym czasie wydalam w sumie na witaminy, wapno, dropsy i pelnowartosciowy pokarm ponad 200 zlotych. dzieciaki jadly jak smoki, a razem z nimi mamusia... stac Cie na to?
no i klatka... musisz miec dwie dodatkowe, bo po 4 tygodniach rozdzielasz maluchy plciami i odlaczasz od matki, zeby mogla odpoczac po karmieniu...

[mazoq]

Klaudyna, z całym szacunkiem ale jesteś na to ZA MAŁA by rozmnażać zwierzaki i wiem, że w takim wieku robi sie to dla własnego egoizmu (masz ok. 11 lat prawda? pamiętam jak jeszcze pisało pod Twoim nickiem). jestem zniesmaczona Twoim zachowaniem bo wychodzi na to że chcesz tylko rozmnożyć szczurka dla zabawy, nie myśląc nawet po części o konsekwencjach (choć z drugiej strony się nie dziwię, w takim wieku nie myśli się jak dorosła osoba). chciałabym wierzyć jednak że jest w Tobie trochę dorosłej odpowiedzialności i nie skażesz biednych maluchów na los sklepowy (= zapewne w paszczę węża) lub też nie oddasz swoim kolegom, którzy będą traktowali szczury jak zabawki.

bardzo mi przykro że widzę taki temat od osoby która chciała napisać książkę o szczurach. to tylko potwierdza że ta książka była tylko Twoim kaprysem (tak jak teraz te maluchy).

[Venio]

Ty mazoq z szacunkiem a ja bez. Klaudyna !! Jestes straszliwie nieodpowiedzielna i kompletnie nie myślisz. Jestes za młoda na takie rzeczy. Niestety zrozumiesz to dopiero jak sie urodza małe... bo wiele odpowiedzialnych i znających sie na rzeczy ludzi probuje ci tłumaczyc pewne sprawy a ty nadal udajesz ze wszystko jest ok i pytasz sie o klatke... no masakra. Nie potrzebna jest informacja na temat twojego wieku... bo to widac z twoich wypowiedzi ze gowniara z ciebie. A tekst z krótkowzrocznoscią mnie poprostu rozwalił!!

[Fea]

Kolega ma rację. Klaudyna, myślisz tak egoistycznie, że brak mi słów. Już sam zamysł tworzenia książki przy braku wiedzy mnie śmieszył, ale nie chciałam podcinać ci skrzydeł - teraz widzę, że kategorycznie nie powinnaś mieć nic wspólnego ze zwierzętami, chyba że pod ścisłym nadzorem odpowiednio wyedukowanego rodzica.

Zrozum, że żywe zwierzę nie jest zabawką, nie powołuje się zwierząt na świat dla zabawy, by po odchowaniu - kiedy przestaną być słodkimi maluchami - upchnąć w zoologiku jako żarcie dla węży. Nie masz do tego prawa. Jeśli zdecydujesz się na taki krok, będzie to zwyczajne zabójstwo.

[Dory]

Podpisuję się pod innymi.
Klaudyno rozumiem, malutkie szczurki są naprawdę śliczne i dają właścicielowi dużo radości. Mimo to uważam, że absolutnie nie powinnaś rozmnażać i posłuchać oraz zastosować się do rad doświadczonych właścicieli. Wszyscy Ci odradzają (w bardziej lub mniej grzeczny sposób), bo mają swoje powody.
Wcale nie myślę, że jeśli masz 11 lat, to jesteś nieodpowiedzialna i dlatego nie podołasz zadaniu. Nikt, także dorosła osoba, nie powinien rozmnażać zwierząt (nawet patyczaków), jeśli jego wiedza i doświadczenie są znikome, a upór wielki. Powstrzymaj się przed tym. Zamek w drzwiach nie załatwi Twojego problemu w domu. Nawet jeśli oddasz je do sklepu, to nie każdy w sklepie kupujący nadaje się na przyszłego właściciela szczura (i nie, nie mówię tu o hodowcach gadów). Niektórzy nawet nie wiedzą czy biorą szczura, czy mysz.

Ponieważ mój poprzedni post został przez Ciebie zignorowany pytam raz jeszcze:
DLACZEGO CHCESZ ROZMNAŻAĆ?
I proszę o konkretną odpowiedź, zastanów się, zanim coś napiszesz.

[zona]

Oddasz szczurki do sklepu... a rozmawiałaś na poważnie ze sprzedawcą? Jest w stanie wziąć 10 młodych? Bo widzisz, ja miałam nieplanowany miot, kupiłam w zaprzyjaźnionym zoologiku dwóch chłopaków, sklep był tak zaprzyjaźniony, że sprawdziłam płeć tylko drugiego, zaufałam sprzedawcy... Po dwóch tygodniach okazało się, że moje dwa chłopaki to parka, więc poleciałam z tym prawdziwym na zabieg kastracji, niestety za późno... Zdawałam sobie sprawę, że samiczka jest pewnie w ciąży, więc poszłam do mojego zaprzyjaźnionego sklepu i przeprowadziłam poważną rozmowę z zaprzyjaźnionymi sprzedawcami, po czym zaprzyjaźnieni sprzedawcy stwierdzili, że bez problemu przyjmą przyszły miot. Niestety kiedy moja szczurzyca urodziła 10 ślicznych szczurasów okazało się, że zaprzyjaźniony sklep nie weźmie moich maleństw, bo sam ma dwa nieplanowane mioty (oczywiście zaprzyjaźnieni sprzedawcy nie słuchają rad zaprzyjaźnionych klientów, żeby rozdzielić gryzonie płciami. Zaprzyjaźnieni sprzedawcy nie mieli także żadnych oporów, żeby część młodych oddać na karmę dla węża, zresztą szczurzy tatusiowie wylądowali u gadów od razu po narodzeniu młodych... Także nie wciśniesz mi kitu o tym, że "oni nie sprzedają na karmę"). W ten sposób zostałam z 12 szczurami w domu. I, wybacz, ale nie wydaje mi się, żebyś w takiej sytuacji rodzinnej jaką masz, mogła pozwolić sobie na zostawienie w razie czego kilkunastu szczurów w domu. Bo na forum nikt Ci w szukaniu domków (mam nadzieję) nie pomoże. Nadal nie odpowiedziałaś na pytanie - dlaczego chcesz rozmnożyć swoją samiczkę? Mam siostrę w Twoim wieku, teraz widzę, że to jednak wyjątkowa dziewczyna - odpowiedzialna i racjonalnie myśląca, w życiu nie zrobiłaby takiej głupoty, o Tobie niestety nikt tego nie powie. Jeżeli dopuścisz do narodzin tych szczurków - to będę miała pewność, że jesteś po prostu gó***, która powinna bawić się pluszakami, a nie hodować jakiekolwiek zwierzęta. Książka w Twoim wydaniu to też całkowita pomyłka - chcesz pisać fachowy poradnik o szczurach, a nie znasz podstaw ich hodowli. Dorośnij i dopiero wróć do swoich pomysłów, tymczasem popisz sobie bajki.

[turybiusz]

Klaudyna obawiam się, że nawet jeśli jest tak jak mówisz i sprzedawca nie sprzeda umyślnie szczurków na karmę, to nawet przy najlepszych chęciach, nie ma sposobu, by sprawdzić kim jest tak naprawdę klient. Terrarysta, który wchodzi po karmę, widząc ulotkę, zapytany, czy wie, jak zająć się dobrze szczurkami, najprawdopodobniej nie przyzna się, że kupuje je dla węży. Zacznie się rozpływać nad "tymi słodkimi maleństwami" i rzuci kilka zapewnień, że będą miały dobry i kochający dom. A potem założy na terrarystycznym forum prześmiewczy wątek, chwaląc się, jak to oszukal głupiego sprzedawcę-szczuromaniaka.

Jeśli mi nie wierzysz przestudiuj uważnie ten temat:
http://szczury.org/viewtopic.php?t=9287 ... sc&start=0

[Natalia_1222]

Jeśli rozmnażać,to moim zdaniem tylko do swojej hodowli.Po co rozmnażać,jeśli się potem odda do zoologicznego,do złych warunków?To bez sensu!Myślę,że chcesz zrobić to tylko dla zabawy :/.Nie rób tego,bo zrobisz małym szczurkom krzywdę!!!!

[pomarańczowy jelcz]

[quote="Natalia_1222"]Jeśli rozmnażać,to moim zdaniem tylko do swojej hodowli[/quote]
No niestety ale to też nie zawsze jest dobry pomysł. A w sumie zazwyczaj to nei jest dobry pomysł...

Chociaż z tym:
[quote="Natalia_1222"]Po co rozmnażać,jeśli się potem odda do zoologicznego,do złych warunków?To bez sensu![/quote]
muszę się w pełni zgodzić.

[Fea]

Autorka nam zamilkła, mam złe przeczucia. Koleżanko, zmieniłaś plany?

[Dory]

[quote="Fea"]mam złe przeczucia[/quote]
Hm, właśnie, ja też...

[mazoq]

jak ktoś nie ma argumentów to przestaje się odzywać :roll: (i jeśli uparty to robi dalej swoje)... no nic, gadaniem samym i tak nic nie zdziałamy, a nasyłać wszechpolaków dziewczynie na chałupe też sie nie da