mała klatka
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: pilne pytanie
jak już pisałam wcześniej oddanie szczura nie wchodzi w grę, a ty alken taki specjalista widocznie nie jesteś bo podobno szczur żyjący pojedynczo jest nieszczęśliwy z ela wcale tak nie jest, więc może zajmij się zwierzętami które naprawdę cierpią a nie próbujesz zniechęcić człowieka, ja się staram zapewnić eli jak najlepsze warunki a kontakt z człowiekiem będą miały tylko ni tak częsty jak teraz
Re: pilne pytanie
To prawda, że szczur żyjący samotnie nie jest szczęśliwy i każdy kto dał się przekonać na towarzysza dla szczurka powie Ci to samo. A Ty przecież nie masz porównania, nie masz stadka, żeby stwierdzić, które szczurki są szczęśliwsze. A wielu z nas ( nie mówię o sobie) ma wiele doświadczenia i każdy powie ci to samo: szczur potrzebuje szczura!
Re: pilne pytanie
jak rozumiem ty jestes specjalistką od szczurzego języka i osobiście rozmawiałaś ze swoją szczurą i po dyskusji przy kawie doszłyście do wniosku że co prawda szczury są stadne ale ona lubi siedzieć w za ciasnej klatce i nie przeszkadza jej że siedzi całą noc sama gdy spisz i nie ma się z kim w tym czasie bawić (no bo w końcu może się bawić wtedy kiedy jej właścicielka ma na to czas i ochotę), a w dzień uwielbia spać sama bez towarzystwa i absolutnie nie potrzebuje żeby ktos ja iskał i się do niej przytulał.
gratuluję empatycznego podejścia.
gratuluję empatycznego podejścia.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: pilne pytanie
ja nie pisałam że jestem specjalistką tylko że ty nie jesteś, tak się skupiłeś na jechaniu mi że chyba nie czytasz dokładnie. albo po prostu masz ochotę komuś pojechac i sobie stworzyłeś swoją teorię o tej kawie. nie widziałeś/łaś szczurki ale oczywiście wiesz lepiej. do twojej wiadomości gdybym chciała trzymać smutnego szczura w za ciasnej klatce to nie byłoby mnie na tym forum a skoro jestem to dlatego że chcę dla niej jak najlepiej. a jak masz do zaoferowanie komentarze takie że lepiej szczura oddac niż trzymać w klatce która nie jest 5-gwiazdkowym apartamentem to lepiej nic nie pisz. bo zwierzę to nie zabawka którą się oddaj ot tak bo jakiś ,,specjalista'' który jej na oczy nie widzial tak stwierdził. w ogóle to nie jestem tu po to żeby się z tobą kłóćić tylko żeby się dowiedzieć czegoś od kogoś kto potrafi coś doradzić zamiast jechać, tak więc kończę tą dyskusję. a czy szczur jest wesoły czy nie to widac po zachowaniu jego, nie trzeba rozmawiac przy kawie
Re: pilne pytanie
Ludzie po wielu latach badań, obserwacji, hodowli, doświadczeń, porównań na setkach tysięcy szczurów, doszli do wniosku że szczury są stadne i potrzebują stada do szczęścia. Ty jesteś mądrzejsza od tych wszystkich naukowców, hodowców i zwykłych sympatyków szczurów, a Twój szczur jest inny od wszystkich przedstawicieli swego gatunku.... Egoizm.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: pilne pytanie
Powiem tak: Nie ma co się wykłócać o prawdę i fałsz.
Pamiętaj, żeby brać pod uwagę każdą możliwość, zdjąć na chwilę klapki z oczu i rozejrzeć się. Nasze maleństwa bardzo krótko żyją, jest to przykre, ale pomimo wszystko trzeba im zapewnić najlepszy byt w tym żywocie, a odwdzięczą się podwójnie.
Pozdrawiam serdecznie
Dobrze to ujęłaś, ale czy rozumiesz sens tych słów? Rzeczywiście, szczur nie jest zabawką i właśnie dlatego powinniśmy zapewnić im wyższy standard życia, zwłaszcza zważając na fakt, iż takie stworzonko jest pod naszymi skrzydłami klucha, która sama siedzi w klace może i jest szczęśliwa, ale spójrz na to z drugiej strony - nigdy nie miała do czynienia z innymi zwierzakami tego samego gatunku, więc szczęście zostaje pod znakiem zapytania. Sama pamiętam jak mój Apollo był jeden jedyny w klatce, a dopiero po przybyciu na to forum zostałam uświadomiona, że trza mu kumpla Pierwsze zaczepiania noskami, szturchanie się, iskanie nawzajem były dla mnie nowym doświadczeniem i dopiero wtedy mogłam śmiało powiedzieć "ten szczur jest szczęśliwy"aneczka pisze:bo zwierzę to nie zabawka
Pamiętaj, żeby brać pod uwagę każdą możliwość, zdjąć na chwilę klapki z oczu i rozejrzeć się. Nasze maleństwa bardzo krótko żyją, jest to przykre, ale pomimo wszystko trzeba im zapewnić najlepszy byt w tym żywocie, a odwdzięczą się podwójnie.
Pozdrawiam serdecznie
Re: pilne pytanie
aneczka, nie ma się co obrażać i prychać.
Skoro twierdzisz, że alken nie jest żadnym specjalistą, nie zna się na szczurach i mówi głupoty - to widać każdy z nas na forum nie zna się na szczurach i jest idiotą. Bo każdy, kto ma szczurze stado jakiś czas, powie Ci to samo - szczur jest zwierzęciem stadnym. Potrzebuje towarzysza tego samego gatunku, żeby go iskał, spał z nim, ogrzewał go. Ty jesteś tylko niewielką namiastką tego, co mógłby mieć - przecież Ty nawet nie wiesz, o czym on do Ciebie mówi, czego w danej chwili chce. Nie poiskasz go po szyjce, ani nie ogrzejesz w nocy, gdy siedzi sam w klatce. W dodatku, klatka nie może być za mała. Tym bardziej, że od najbliższego czasu Twój ogon ma w niej spędzać więcej czasu. Postaw się na jego miejscu.
Dużą, używaną klatkę można kupić już za 30 - 80 zł, więc to nie są jakieś niebotyczne koszta.
Skoro twierdzisz, że alken nie jest żadnym specjalistą, nie zna się na szczurach i mówi głupoty - to widać każdy z nas na forum nie zna się na szczurach i jest idiotą. Bo każdy, kto ma szczurze stado jakiś czas, powie Ci to samo - szczur jest zwierzęciem stadnym. Potrzebuje towarzysza tego samego gatunku, żeby go iskał, spał z nim, ogrzewał go. Ty jesteś tylko niewielką namiastką tego, co mógłby mieć - przecież Ty nawet nie wiesz, o czym on do Ciebie mówi, czego w danej chwili chce. Nie poiskasz go po szyjce, ani nie ogrzejesz w nocy, gdy siedzi sam w klatce. W dodatku, klatka nie może być za mała. Tym bardziej, że od najbliższego czasu Twój ogon ma w niej spędzać więcej czasu. Postaw się na jego miejscu.
Dużą, używaną klatkę można kupić już za 30 - 80 zł, więc to nie są jakieś niebotyczne koszta.
Re: pilne pytanie
Ach, chciałabym jeszcze dodać, że to naprawdę super, że szukasz informacji na naszym forum, czyli naprawdę chcesz dla szczura jak najlepiej. Ale skoro przyszłaś do nas po radę, musisz się liczyć z tym, że Ci jej udzielamy. A rada jest prosta: dużo większa klatka + szczurzy towarzysz. (Swoją drogą w klatce nie powinno być kołowrotka.) Jeśli nie możesz spełnić tego, powinnaś naprawdę zastanowić się nad oddaniem szczurka. I nie myśl, że mówimy Ci to po złości, po prostu dla nas najważniejsze jest dobro szczurka i dla Ciebie też powinno być, w końcu to Twój zwierzak. Pomyśl, że skoro Ty nie możesz mu zapewnić należytych warunków, może u kogoś innego byłoby mu lepiej - miałby wielką klatkę, stado i codzienne zabawy (a nie tylko w weekendy). Oczywiście rozumiemy, że to koszmarna decyzja i naprawdę nikt nie chce jej podejmować - ale mają zwierzaka, przede wszystkim trzeba myśleć o nim, nie o sobie.
Może warto by było zamiast szczurka sprawić sobie chomika? To też świetne zwierzęta. Mój chomik europejski siedział mi na ramieniu i lubił być głaskany. Chomiki nie wymagają tyle zainteresowania, tak wielkiej klatki, no i są samotnikami, czyli nie potrzebują towarzysza.
Może warto by było zamiast szczurka sprawić sobie chomika? To też świetne zwierzęta. Mój chomik europejski siedział mi na ramieniu i lubił być głaskany. Chomiki nie wymagają tyle zainteresowania, tak wielkiej klatki, no i są samotnikami, czyli nie potrzebują towarzysza.
Re: pilne pytanie
zakładając dużą klatkę i towarzyszkę to ile czasu szczurki potrzebowałyby spędzać z człowiekiem? wiem że nie da się tego dokładnie określić ale czy np godzina dziennie w tygodniuy i dużo więcej czasu w weekend to byłoby za mało?
nie chciałam nikogo obrażać ale poczułam się zaatakowana...
bardzo ciężko byłoby mi rozstać się ze szczurką ale jeśli ma cierpieć to macie rację....
dlateo proszę o szczserą odp na powyższe pytanie czy godzina dziennie w tygodniuy i dużo więcej czasu w weekend to byłoby za mało jeśli szczurki by miały dużą klatkę?
nie chciałam nikogo obrażać ale poczułam się zaatakowana...
bardzo ciężko byłoby mi rozstać się ze szczurką ale jeśli ma cierpieć to macie rację....
dlateo proszę o szczserą odp na powyższe pytanie czy godzina dziennie w tygodniuy i dużo więcej czasu w weekend to byłoby za mało jeśli szczurki by miały dużą klatkę?
Re: pilne pytanie
Wszystko w porządku, nic się nie stało.
Prawda jest taka, że szczury pozostawiane same sobie na niemalże całe 5 dni i tak przez dłuższy okres czasu, mogą zdziczeć. Czy naprawdę nie dałabyś rady spędzać z nimi więcej czasu?
Domyślam się, że na czas nauki (może studiów?) musisz się przeprowadzić w inne miejsce i nie możesz ze sobą zabrać szczura/szczurów, mam rację? Czy przez te dni, ktoś będzie je karmił, zmieniał wodę, etc?
Zastanów się, czy jest sens trzymania w ten sposób zwierzaka, że będziesz go widywać tylko w weekendy. Czasem pewnie będziesz chciała zostać z przyjaciółmi na weekend, może wyjść na imprezę, może na weekend wyjechać. A szczurki będą kolejne dni siedziały same. Chodzi mi o fakt, że w sumie i tak nie będziesz z nimi spędzała dużo czasu, mogą zacząć dziczeć, a Ty i tak niewiele będziesz miała z nich 'radości', bo tylko jakie 8-10 razy w miesiącu.
Bardzo mi przykro, że znalazłaś się w takiej sytuacji, mnie samej byłoby także bardzo ciężko .
Prawda jest taka, że szczury pozostawiane same sobie na niemalże całe 5 dni i tak przez dłuższy okres czasu, mogą zdziczeć. Czy naprawdę nie dałabyś rady spędzać z nimi więcej czasu?
Domyślam się, że na czas nauki (może studiów?) musisz się przeprowadzić w inne miejsce i nie możesz ze sobą zabrać szczura/szczurów, mam rację? Czy przez te dni, ktoś będzie je karmił, zmieniał wodę, etc?
Zastanów się, czy jest sens trzymania w ten sposób zwierzaka, że będziesz go widywać tylko w weekendy. Czasem pewnie będziesz chciała zostać z przyjaciółmi na weekend, może wyjść na imprezę, może na weekend wyjechać. A szczurki będą kolejne dni siedziały same. Chodzi mi o fakt, że w sumie i tak nie będziesz z nimi spędzała dużo czasu, mogą zacząć dziczeć, a Ty i tak niewiele będziesz miała z nich 'radości', bo tylko jakie 8-10 razy w miesiącu.
Bardzo mi przykro, że znalazłaś się w takiej sytuacji, mnie samej byłoby także bardzo ciężko .
Re: pilne pytanie
dziękuję za szybką odp:) tak, wyjeżdżam na studia i nie mogę trzymac szczurków w akademiku. to nie jest tak że w ogóle by nie miały kontaktu z człowiekiem, zostały by w domu gdzie miałyby zapewnione jedzenie wodę i opiekę no i ogólnie, tylko że domownicy nie poświęcali by im tyle uwagi co ja...tak jak pisałam, może godzinkę dziennie...a na weekend każdy bym była w domu...
Re: pilne pytanie
Czyli codziennie ktoś by z nimi też siedział choć godzinkę-dwie? Rozmawiałby z nimi? Może mógłby je wypuścić na krótką przechadzkę?
No cóż, jeśli załatwisz szczurowi towarzysza + naprawdę dużą klatkę (ale koniecznie obie te rzeczy), to myślę, że powinno dać radę.. Ale ktoś codziennie musiałby spędzać z nimi trochę czasu i najlepiej, jakby na choć trochę je wypuszczał.
Mała klatka przyda Ci się na czas łączenia - może być tak, że szczurki nie pokochają się od razu i potrwa to tydzień-dwa. Ale potem będzie na pewno w porządku. Ja łączyłam szczury i była to miłość od pierwszego wejrzenia.
No cóż, jeśli załatwisz szczurowi towarzysza + naprawdę dużą klatkę (ale koniecznie obie te rzeczy), to myślę, że powinno dać radę.. Ale ktoś codziennie musiałby spędzać z nimi trochę czasu i najlepiej, jakby na choć trochę je wypuszczał.
Mała klatka przyda Ci się na czas łączenia - może być tak, że szczurki nie pokochają się od razu i potrwa to tydzień-dwa. Ale potem będzie na pewno w porządku. Ja łączyłam szczury i była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Re: pilne pytanie
no szczurki były by cały czas w pomieszczeniu gzie są ludzie, a tak na godzinę byłyby wypuszczane z klatki...a klatka wg kalkulatora na 2 szczurki by starczyła czy musiałaby być jeszcze większa/?
Re: pilne pytanie
hmmm wiesz co, tak szczerze mówiąc to nie wiem...aneczka pisze:dziękuję za szybką odp:) tak, wyjeżdżam na studia i nie mogę trzymac szczurków w akademiku. to nie jest tak że w ogóle by nie miały kontaktu z człowiekiem, zostały by w domu gdzie miałyby zapewnione jedzenie wodę i opiekę no i ogólnie, tylko że domownicy nie poświęcali by im tyle uwagi co ja...tak jak pisałam, może godzinkę dziennie...a na weekend każdy bym była w domu...
a co, jeśli nie będą ich wypuszczac i bawić się z nimi, tylko powiedzą ci, że to robią? rodziny nieraz wstawiają takie ściemy dla świętego spokoju.... [zalezy od rodziny oczywiście]
a weekendy dla szczurów - no, toż ty na studiach będziesz! a] nauka, b] picie, c] romanse... mogą ci trochę tych godzin weekendowych jednak zeżreć powiem tak: ja nie brałabym szczurów zaczynając studia, o. a już na pewno nie w przypadku, gdy studiowałabym w innym mieście. wybrałabym mniej inteligentne zwierzątka, które się tylko obserwuje i pęka ze śmiechu, a których nie trzeba wypuszczać [np roborki].
ale zauważ, że jest jeszcze jedna rzecz: chorowitość szczurów. czy jesteś 100% pewna, że twoja rodzina zauważy problem [np osowiały szczur może ujść ich uwagi, stwierdzą po prostu że siedzi w domku i śpi], że będą mieli czas zabrać szczura do weta [leczenie to nieraz wizyty przez 3 kolejne dni plus leki podawane w domu przez np tydzień, podawanie leków to czasem gehenna, najpierw trzeba równiutko podzielić malutką tabletkę na osiem kawałków, rozetrzeć na proszek. potem trzeba oszukać szczura podając proszek w serku i modląc się, zeby tego nie rozpoznał, nie wlazł w to łapami itp. lub podawać coś dopyszcznie strzykawką, a wtedy szczur potrafi plunąć podanym lekiem całkiem daleko. albo np smarowanie, spryskiwanie itp. po operacji [częste u samiczek] szczur leży plackiem, musi dostawać wzmacniające jedzonko np nutri drink, bo jest tak bezwładny, że w łapki trudno mu coś wziąć, i przez jakieś 5 - 7 dni trzeba grubasa pilnować, żeby sobie szwów nie wypruł, a w razie czego jechac do weta z wyprutymi szwami i albo go szyją, albo dostaje się zasysacz w maści i trzeba smarować wystające spod skóry bebechy..... możesz zaufać rodzinie, że tego dopilnuje? jeśli możesz, to bierz szczurasy jeśli nie, zastanów się nad odłożeniem tego na po studiach.
ps: co do klatki - byłaby duużo za mała. najlepsza byłaby taka 100x55x80 albo furet xl, albo woliera 145x75x55. i dużo półeczek i rur. dwuszczurówka to mały pokój dla szczurów, zamęczą się w nim przy tak krótkich wybiegach. musisz im zorganizować taki wybieg w klatce, jeśli ma cię długo nie być.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: pilne pytanie
aneczka pisze:dziękuję za szybką odp:) tak, wyjeżdżam na studia i nie mogę trzymac szczurków w akademiku. to nie jest tak że w ogóle by nie miały kontaktu z człowiekiem, zostały by w domu gdzie miałyby zapewnione jedzenie wodę i opiekę no i ogólnie, tylko że domownicy nie poświęcali by im tyle uwagi co ja...tak jak pisałam, może godzinkę dziennie...a na weekend każdy bym była w domu...
chłopak kupił ją kiedy mieszkaliśmy razem a teraz już nie mieszkamy no i od pażdziernika będę z nią mieć kontakt tylko w weekendy:(
tak naprawdę to ona nie jest moja tylko mojego chłopaka, który nie jest chętny jej oddać
to czyja ta szczura w koncu jest bo sadzilam ze nie Twoja tylko chlopaka? bo tu mi sie niezbyt to wszystko zgadza albo po calodziennym maratonie mi na oczy pada...
i owszem, moim wlasnym zdaniem, jak nie mozna im zapewnic apartamentu to lepiej oddac komus kto zapewni. ale to moje zdanie
ADHD z ogonem i jajcami