Chorobówka - wymiary

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Magdonald
Posty: 671
Rejestracja: ndz paź 21, 2012 3:15 pm
Lokalizacja: Poznań

Chorobówka - wymiary

Post autor: Magdonald »

Nie znalazłam ani takiego tematu, ani żadnej tego typu informacji na forum.
Jak w temacie, jakie wymiary powinna mieć tzw. klatka chorobówka?
Wiem, że powinna być niska i "nieduża". Ale mimo, że raczej nie ma co do tego ścisłej zasady, to tak jak w przypadku zwykłych klatek, istnieje chyba jakieś minimum/maximum?
Moje dziewczęta:
Obrazek
Zapraszamy na nasz bazarek :)
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: IHime »

W przypadku chorobówek nie ma ścisłych wytycznych. Wiadomo, używa się ich w sytuacjach awaryjnych i tymczasowych, dlatego nawet jeśli są za małe, to wielka krzywda się nie stanie. U mnie za chorobówkę służy klatka 35x45x55.
anka28
Posty: 707
Rejestracja: pt gru 02, 2011 4:28 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: anka28 »

ja mam 58x31x32 :) najważniejsze żeby szczury nie mógł się wspinać bo często po to jest w chorobówce ,więc klatka niska bez pieter.
Misia [*] Whisky [*] Mamba [*] Imbir [*] Paszczusia [*]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=34050
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: noovaa »

Moja "główna" chorobówka ma ~60x40x30cm przy czym 30cm to wysokość.

Jaka powinna być chorobówka?

- Klatka nie powinna być wysoka - w chorobówce trzymane są szczurki po zabiegach lub z urazami. Bardzo ważne jest by ograniczyć im możliwość wspinaczki.

- Klatka powinna być na tyle duża, żeby szczur miał możliwość zjeść w jednym miejscu, wyspać się w drugim i załatwiać się obok a nie pod siebie czy w jedzenie.

To klatka której używam ja ( mam też niewiele mniejszą awaryjną ):
Obrazek

A to druga propozycja, która w wielu sytuacjach sprawdza się jeszcze lepiej - przy czym wymiary nie powinny być mniejsze:

Obrazek
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: nienazwana »

Planuję za kilka m-cy sterylizację moich panien żeby zminimalizować ryzyko guzów (podobno to działa). W tej chwili szkrabki mają 2 m-ce więc jeszcze za wcześnie (mam je od tygodnia :D ). Razem z klatką zakupiłam dosyć duży transporterek , nie znam w tej chwili wymiarów (myślę, że zmieściłby się mały królik). Czy może on posłużyć za chorobówkę po sterylizacji, czy też jest za mały? Oczywiście nie zamierzam robić zabiegu dwum jednocześnie, więc każda byłaby na kilka dni odosobniona. Słyszałam, że szczególnie młode szczurzyce szybko dochodzą do siebie po zabiegu sterylki więc byłyby w transporterku kilka dni może :) .
Awatar użytkownika
madziastan
Posty: 1467
Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
Numer GG: 8345513
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: madziastan »

Transporterek wg mnie nie jest odpowiedni, zależy czy będzie dokładniej widać tam, jakby panny skubały szwy. Zabiegi możesz zrobić dwóm jednocześnie ale musiałabyś mieć chorobówkę - klatkę bądź można obecną twoją klatkę zrobić tak, żeby nie mogły wspinać i mieszkały osobno (np zamocować plastikową półkę na całe podłoże) nie wiem jak to wytłumaczyć. Poza tym samiczki po zabiegu nie mogą być razem.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: noovaa »

Dokładnie post nad Twoim napisałam:
- Klatka powinna być na tyle duża, żeby szczur miał możliwość zjeść w jednym miejscu, wyspać się w drugim i załatwiać się obok a nie pod siebie czy w jedzenie.
Wydaje mi się, że to jest oczywiste i że transporter w którym zmieści się może mały królik nie spełnia tak założonego minimum ;)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: nienazwana »

Masz rację, mea kulpa..., nie przeczytałam uważnie poprzednich postów. Dzięki za podsunięcie pomysłu "przerobienia" stałej klatki na chorobówkę. Moje panienki mają dużą klatkę z 2 piętrami więc spokojnie można coś pokombinować i tak zabudować poziomy, że jedna będzie na dole, drugiej urządzę tymczasowy pokoik na piętrze, drugie pięterko można wyłączyć z użytku. Maluszki mają ok 2 m-cy więc mam jeszcze troszkę czasu na kombinowanie. Z drugiej strony myślę sobie, że typowa chorobówka i tak może przydać się mojemu założonemu troszkę ponad tydzień temu stadku. Tak więc rozważam zakup chorobówki, już tym razem korzystając z rad w poprzednich postach ;) . Jakie są wasze doświadczenia dotyczące czasu potrzebnego na całkowite "dojście do siebie" a więc odizolowania szczurki po zabiegu sterylizacji. U szczurzycy, którą miałam kilka lat temu zabieg sterylizacji był połaczony z jednoczesnym usunięciem guza, zresztą ona była już w wieku ok 1,5 roku (nie wiedziałam wówczas o sterylizacji profilaktycznej, a że też mieszkały u mnie dwie panienki,więc innych przesłanek do zabiegu nie było) i muszę przyznać, że przeszła go bardzo dramatycznie. Miała ranę w zasadzie przez całe ciałko (guz był w okolicach przedniej łapki) i o mało jej nie straciliśmy, a i tak mam wrażenie, że nigdy już nie doszła do pełnej sprawności i pożyła jeszcze niecałe pół roku. Pomimo osłabienia kombinowała przy szwach, trzeba było cyrkować z kołnierzem, potrafiła go zerwać w szybkim czasie. Stąd moje obawy dotyczące przeprowadzenia 2 zabiegów jednocześnie i w ogóle dotyczące okresu pozabiegowego.
Awatar użytkownika
madziastan
Posty: 1467
Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
Numer GG: 8345513
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: madziastan »

nienazwana pisze:Jakie są wasze doświadczenia dotyczące czasu potrzebnego na całkowite "dojście do siebie" a więc odizolowania szczurki po zabiegu sterylizacji. [...] Stąd moje obawy dotyczące przeprowadzenia 2 zabiegów jednocześnie i w ogóle dotyczące okresu pozabiegowego.
Moja Miodynka ma 1,5 roku i miała miesiąc temu usunięcie guza i sterylkę. Miała zabieg pod wziewką więc dochodziła do siebie szybko. Po zabiegu miała kołnierzyk - ale to nie na ten temat. Jeśli chodzi o odizolowanie, szczurki muszą być oddzielne od siebie najlepiej przez tydzień. Po zabiegu trzeba nonstop czuwać nad szczurzycą 3 pełne doby (da się przeżyć). Ale jeśli twoja szczurzyca będzie spokojnie miała kołnierzyk bez problemów (jak nie będzie potrafiła wyjąć) to spokojnie można trochę pospać. Ja tam Miodynce zdjęłam kołnierzyk, z obawy że może jej puchnąć pyszczek. 3 pełne doby pilnowałam, i dawałam jej leki Baytirl i przeciwbólowe Toldefine. Po 3 dobach szwy ładnie się zaklepią i jeszcze przez 4 dni trzeba trzymać samotnie w chorobówce dla bezpieczeństwa (czasami zdarzają się przypadki że po 3 dobach szczur otworzył ranę). Co do 2 zabiegów naraz, miałam mieć oczywiście 2 zabiegi naraz, ale niestety Miodynce przełożono zabieg bo miała zapalenie okrzeli. A pierwsza szczurzyca Mamusia nie przeżyła podróży.

Najważniejsze jest to, żeby zabieg przeprowadzać w polecanej lecznicy i oczywiście trzeba pilnować temperaturę szczurci po zabiegu.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: nienazwana »

Dzięki za szybką odpowiedź. Znacznie poszerzyła ona moją wiedzę o problemie. Moje własne doświadczenia ze sterylizacją szczurków, jak już pisałam nie są najlepsze. Moja Majka grzebała przy szwach, sciągała kołnierz (tak się drapała żeby go zerwać że dosłownie porobiła sobie na szyjce rany), w ranę pooperacyjną wdało się zakażenie itp. A drugiej, Zuzki, nie można było już uratować, bo po otwarciu brzuszka okazało się, że rak uczynił tam totalną miazgę i musieliśmy zdecydować, że nie będziemy jej już wybudzać :'( . Mimo wszystko zdecyduję się na przeprowadzenie zabiegów na moich księżniczkach bo chcę zminimalizować ryzyko pojawienia się u nich nowotworów. Ale pomimo, że do zabiegów jeszcze 2-3 miesiące to już mam troche nerwa....... Małe są u mnie od tygodnia a już tak się do nich przywiązałam, że chyba wolałabym sama mieć operację.....
Awatar użytkownika
madziastan
Posty: 1467
Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
Numer GG: 8345513
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Chorobówka - wymiary

Post autor: madziastan »

No niestety zawsze jest ryzyko. Problemem jest to że nikt nie przewidzi czy operacja przebiegnie dobrze i czy którejś z szczurów nie ma np. uczulenia na wziewkę czy na jakąś substancję z narkozy iniekcynej oraz także czy ma ukryte wady serduszka itd... niestety nie da się tego przewidzieć. Ale to nie o tym się pisze na tym wątku, proszę o założenie lub napisanie w odpowiedniej dziale .

Koniec offtopu.


Tutaj się pisze o klatkach chorobówkach.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
ODPOWIEDZ

Wróć do „Klatki”