szczury.org

Witam, kilka dni temu dostałam 2 szczurki, prosiłam aby były tej samej płci, ale dostałam pana i panią. Szczurki mają 4,5 tygodnia, od 3 dni są w jednym pudełku, jednak jutro będą już miały dużą klatkę. Sęk w tym, iż nie chcę aby samiczka zaszła w ciążę, a z tego co wyczytałam samca mogę wykastrować najwcześniej kiedy będzie miał 4 miesiące. Czy do tej pory mogę opiekować się nimi w takim 'systemie', że jednego dnia samiczka będzie w dużej klatce ze wszystkimi akcesoriami, a samiec w pudełku, bądź klatce po chomiku, a drugiego dnia będę ich zamieniać? Wypuszczałabym je też na godzinkę dziennie aby pobiegały, jednak obserwowałabym je ciągle i pilnowała, aby nie zrobiły maluszków. Moje pytanie jest takie czy to ma sens? Czy po kastracji i tylu miesiącach (bo w odosobnieniu będą jakieś 3 miesiące) dogadają się razem w jednej klatce i czy ten czas w samotności wpłynie na nie negatywnie?
Drugą opcją jest to, że mój chłopak postanowił kupić sobie tez parkę i wymienilibyśmy się. Ja bym miała samce, on samice. Pytanie czy takie rozdzielenie nie jest jeszcze gorszym pomysłem? Nie wiem już co z nimi zrobić i sytuacja trochę mnie smuci. Proszę o rady! pt

Jeśli twój chłopak naprawdę jest zdecydowany na posiadanie szczurów, to zrobienie dwóch stad jednopłciowych jest najlepszym rozwiązaniem. Szczurze dzieci szybko przywiązują się do nowych towarzyszy i nie smucą się po odłączeniu od rodzeństwa.
Szczur nie może mieszkać w pudełku - powodów jest kilka, ale najoczywistszy - zwieje z niego. Dla szczura przegryźć karton to chwila, obgryzanie plastiku to też nie problem. No i brak wentylacji, czyli to samo, co w przypadku nie polecanych akwariów.
Ogony różnych płci nie mogą też razem biegać na wybiegu, bo nie jesteś w stanie ich upilnować - uwierz, wiem co mówię. Szczury jednej płci jest ciężko upilnować przed brojeniem, a co dopiero parkę przed kopulacją, która trwa kilka sekund. Nie wspominając o tym, że dla szczura 3 miesiące w samotności to jak dla nas 5 lat - tyle musiałyby być samotne. Wspólne wybiegi, które jak już pisałam byłyby bardzo złym pomysłem, nie zastąpią całodobowego towarzystwa w klatce.

Aktualnie szczurki mają dwie osobne, duże klatki ustawione obok siebie tak, że cały czas się widzą, ale raczej nie dadzą rady nic zmajstrować. Czy to wystarczy na jakiś czas?

To zależy, co rozumiesz pod pojęciami "wystarczy" i "jakiś czas"
Szczur bez bezpośredniego kontaktu z innym przedstawicielem swojego gatunku nie będzie w pełni szczęśliwy, dlatego najlepiej, jakby ich samotność trwała jak najkrócej.
Jeśli będziesz chciała wykastrować jedno z nich, to polecam sterylkę samiczki - oczywiście u weterynarza, który ma doświadczenie w wykonywaniu takich zabiegów u szczurów. Kastracja u samicy pozwala uniknąć na starość guzów hormonozależnych (guzów listwy mlecznej i przysadki), dlatego dobrze wpływa na zdrowie szczurzyc. Można ją wykonywać u samiczek o wadze ok. 300g (chociaż może być, że dobry weterynarz podejmie się sterylki nawet u mniejszej). O sterylce można poczytać tutaj: https://lecznica-oaza-krakow-blog.pl/ma ... -domowego/

Jakiś czas to okres dopóki jedno z nich nie zostanie wykastrowane/wysterylizowane, nie wiem ile to potrwa, szczurki mają 4,5 tygodnia, do weterynarza jade w sobotę, wtedy się dowiem kiedy najlepiej wykonać zabieg. Coraz mocniej zastanawiam się też nad kupieniem drugiej parki i oddania samiczek mojemu mężczyźnie, a sama zostawiłabym sobie samce, ale nie wiem czy ta opcja wypali niestety. Jeśli nie szczurki będą musiały poczekać do zabiegu i martwi mnie to czy może im to mocno zaszkodzić i jak później będzie wyglądało pownowne połączenie ich.

Szczury stają się płodne już w 4 tygodniu, więc nie zdziwiłabym się, gdyby samiczka była w ciąży :/
Tym bardziej w przypadku kastracji polecam przeprowadzić ją na samiczce