Wolierkę zbudować
Ramy z krawędziaków, do tego przystrzelona siatka ocynkowana i niestety także siatka na wierzch. Nawkładać im jakichś pudeł itp zagracić to miejsce, żeby było dużo możliwych przygód.
I niech latają.
I oprócz tego normalna klatka we wnętrzu - na pewno będzie ok.
Nasze szczury miały różnie, jedne bardziej lubiły spacery na dworze inne mniej, jeden to w ogóle wpadał w jakieś krzaczory, buszował, pod liśćmi opadłymi pełzał a złapać się dawał bez problemu (w domu nie można go było łapać w ogóle bo się darł), a niektóre nie chciały za skarby świata zejść mi z kolan na trawę
Stres zależy od osobnika i pewnie też od okolicy - widać po szczurze, czy ma oczy wywalone i aż dygocze w panice, czy podnosi nos, węszy, ciekawi go wszystko. Trzeba ostrożnie sprawdzić, przyzwyczajać do zewnętrza pełnego zapachów i świateł (najlepiej jak dzień nie jest przesadnie słoneczny), w końcu szczur uczy się nas i świata, a my szczura, jeśli znamy się dobrze to w miarę wiemy jak zareaguje na takie czy inne okoliczności, jak reaguje na stres, co go stresuje itd.
Przydaje się wyuczenie szczura, żeby przychodził na zawołanie, trzeba dobrze sprawdzić okolicę i na pewno!
NIE WOLNO
zabierać na takie spacerki maluszka, którego mamy od niedawna!
i najpierw!
zabierać szczura na zewnątrz po prostu pod ubraniem, niech sobie wystawia nos i niucha, a dopiero jak widzimy, że się nie boi, można go postawić w dobrym miejscu na ziemi.
Ale zaznaczam, że szczury hodowlane generalnie jakimiś specjalnymi fanami wybiegów nie są, to nie psy, spacerki po pokoju są dla nich bardzo odpowiednie. Po prostu czasem dla urozmaicenia im życia można się przekonać, czy lubią. Tak samo jak z basenikiem - jeden szczur kocha wodę, inny nienawidzi. Jeden lubi wspinaczki, inny jest naziemny.
Nie zmuszajmy szczura
Jeżeli boimy się, że coś zeżre i się zarazi - nie narażajmy na stres samych siebie i trzymajmy szczura w domu