szczury.org

Nietoperrr... pisze: Tu 22mm http://www.pasart.pl/karabinczyki,p,34253.html
A tu ciut mniejsze http://www.pasart.pl/karabinczyki,p,34250.html
Warto u nich kupować karabińczyki,bo są posrebrzane,więc wytrzymują duuużo prań w pralce i nie rdzewieją,wcześniej hamak zdąży ducha wyzionąć

Nietoperrr, jesteś wielka!

Ma ktoś sprawdzony sposób jak zamontować domek z polarku tak, aby wisiał tuż nad ziemią a nie pod sufitem?

Miałam pomysł, żeby trzy rogi przymocować w kącie normalnie do prętów klatki, a czwarty do sufitu za pomocą sznurka schowanego w jakiejś rurce. Sprawdzi się?

Jak wy to montujecie?

A nie lepiej zwykly łańcuszek metalowy?Takie jak kupuje sie w sklepach budowlanych na metry.

Jakoś nie ufam tym łańcuszkom, boje się że moja szczurcia mogłaby sobie coś zrobić przypadkiem.

Ale są też takie łańcuszki gdzie otwór jest na tyle duży, że łapka chocby weszla przy akrobacjach to spokojne wyjdzie, a na tyle mały, że łepek się nie wciśnie. Do tego dużo mocniejsze niż sznurek i dużo bardziej trwałe niż rurka.

Gdy nie wiedziałam jeszcze, jak piękne mebelki można kupić przez nasze forum, wymyśliłam dla moich malutkich jeszcze chłopców tunelo-hamak.
Potrzebne są:
1) materiał rzecz jasna Polecam stare niepotrzebne ubranie, co ma nogawkę/rękaw, a dla malutkich może być nawet stara podkolanówka ;P
2) 2 druty plastyczne- takie miękkie, wygodne do formowania różnych kształtów

Instrukcja:
1. Wycina się prostokąt z materiału na długość, jaką chce się długość mebla, a szerokość taką, jaki chce się mieć obwód wejścia do tunelu. Można ze starej bluzki wyciąć rękaw, czy nogawkę z dresu/piżamy, przeciąć i wyrównać. Wyrównanie jest potrzebne, bo jak wiemy rękawy/nogawki zwężają się przy jednym końcu, a przy drugim poszerzają.
2. Z drutów formuje się dwa koła na tyle tylko szerokie, by szczur mógł przejść.
3. Przykłada się koło do najkrótszego boku materiału i obszywa nim. To samo z drugiej strony. Jeśli wydaje się, że materiału trochę za dużo, a koła są za małe, można materiał odpowiednio zmarszczyć.
4. Zszywa się nieco po bokach powstałą dziurę, tworząc kieszonkę odpowiednio szeroką.

Moim dawnym mikruskom zrobiłam taki może na 10-15 cm długości, więc już daaawono wyszedł z użytku, ale kiedyś zrobię im odpowiednio większy, gdy zdobędę dobry drut.

Jak często prać polarkowe domki, jeśli szczur w ogóle się do nich nie załatwia? To w ogóle możliwe? W środku jest sucho, czysto i nie śmierdzi.

Marika pisze:Jak często prać polarkowe domki, jeśli szczur w ogóle się do nich nie załatwia? To w ogóle możliwe? W środku jest sucho, czysto i nie śmierdzi.

Sama sobie odpowiedziałaś- jest czysto. Jeśli jest czysto, po co prać, w jakim celu? Dla ładnego zapachu mydła/proszku do prania? Szkoda czasu i zasobów. Szczur nie załatwia się wszędzie- załatwia się tam, gdzie mu się zachce, a to różnica. Widocznie tam mu się nie chciało, to jest czysto.

Ja bym jednak nie rezygnowała z prania... jeśli nawet szczury się nie załatwiają w materiałowych domkach, to mimo wszystko trochę je znaczą, dodatkowo w materiał wbija się sierść, resztki naskórka (nawet jeśli ich nie widać), jakieś okruszki... świetne warunki dla roztoczy itp. Lepiej od czasu do czasu prać - jeśli nie są brudne to można i raz na dwa tygodnie według mnie.

To ja trochę się pochwalę zajęło mi to 6 godzin (nie mam maszyny), ale było warto bo szczurcia jest zachwycona

Malachit pisze:Ja bym jednak nie rezygnowała z prania... jeśli nawet szczury się nie załatwiają w materiałowych domkach, to mimo wszystko trochę je znaczą, dodatkowo w materiał wbija się sierść, resztki naskórka (nawet jeśli ich nie widać), jakieś okruszki... świetne warunki dla roztoczy itp. Lepiej od czasu do czasu prać - jeśli nie są brudne to można i raz na dwa tygodnie według mnie.

A to możliwie, żeby jakiś mebelek ostał się nieśmierdzący i rzekomo czysty przez dwa tygodnie? Szczury znaczą teren, ale przecież ten "znacznik" czuć dość intensywnie. Ewentualnie nos przyzwyczaił się do woni szczurzej bytności, to można dla pewności poprosić domownika mniej czasu spędzającego ze szczurami o powąchanie (ja tak robię czasem ). Swoją opinię o rezygnowaniu z prania przedstawiałam w wizji paru dni, maksymalnie tygodnia, bo (litości) po tym czasie musi być coś czuć od takiej szmatki... chyba. A znam pedantów, którzy by najchętniej wszystko wokół prali co 6 godzin, mimo że jest czyste i nie śmierdzi, żeby było jeszcze czystsze i nie zaczęło śmierdzieć. Mycie zbyt częste i niepotrzebne, niszczy materiał zbyt szybko i niepotrzebnie.

Chociaż mam samców z obsesją znaczenia terenu, to może dlatego wizja czystej szmatki mającej ponad 2 tygodnie przechodzi moje wyobrażenie...

Bardzo ładny domek, Mariko. Bez maszyny szyje się strasznie mozolnie, więc gratuluję determinacji. Z tymże radość tym większa, gdy zostanie to docenione przez pupila, prawda?

Satysfakcja jest niesamowita Tylko domownicy przerażeni bo latam bo domu i wykradam nieużywane polary a odkąd mama przyłapała mnie na próbie przekupienia siostrzenicy słodyczami w zamian za jej polarek muszę być ostrożniejsza

W niektórych marketach typu Real, Kaufand, Kerfur (jakkolwiek to się poprawnie pisze), itp można kupić za 10 złotych koce, które służą ponoć dobrze jako materiał na szmatki.To taka wskazówka, jakbyś miała problem z wyciągnięciem polaru od rodziny.

Osna pisze:W niektórych marketach typu Real, Kaufand, Kerfur (jakkolwiek to się poprawnie pisze), itp można kupić za 10 złotych koce, które służą ponoć dobrze jako materiał na szmatki.To taka wskazówka, jakbyś miała problem z wyciągnięciem polaru od rodziny.

Obecnie w Ikea jest miluski kocyk polarkowy za 10zł
A mam pytanie czemu polar bo mięciutki czy wolniej zbiera zapachy ??