[GUZ] na szyi

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
cucumberek
Posty: 211
Rejestracja: pt lis 04, 2005 5:42 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: cucumberek »

wczoraj na szyjce Czarnego, pod pyszczkiem po lewej stronie wyczułam małe zgrubienie. jest małe, średnica to może 3-4mm. kiedy będę mogła, udam się do weterynarza, ale boję się że go nie wyczuje, bo i ja czasem go znajduję, czasem nie, a Czarny jest bardzo ruchliwy i po prostu nie daje się obejrzeć. Tego guzka nie widać, wyczułam go przy mizianiu. Czarny ma jakieś 9 miesięcy. ktoś mi powiedział że na szyi często pojawiają się ropnie- jak wygląda leczenie w takiej sytuacji?
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś (Antoine de-Saint Exupery)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] na szyi

Post autor: ESTI »

Dobry wet wyczuje guzek - trzeba tylko chciec.

Czy guzek jest okragly i twardy?
Czy jest przytwierdzony do organu, czy moze latwo go oddzielic od skory i ciala?
Obrazek
Awatar użytkownika
cucumberek
Posty: 211
Rejestracja: pt lis 04, 2005 5:42 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: cucumberek »

okrągły, nie bardzo twardy. chyba nie jest przytwierdzony, bo można wziąć tak skórę w fałdkę i ta fałdka będzie go zawierać, jeśli rozumiecie o co mi chodzi.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś (Antoine de-Saint Exupery)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] na szyi

Post autor: ESTI »

Jesli guzek jest pod sama skora, to moze oznacza, ze to wlasnie ropien.
Udaj sie do weta i obserwuj, w przypadku ropnia powinien on w koncu peknac.
Wtedy trzeba przemywac rovanolem kilka razy dziennie i oczyscic rane z ropy.

Mam nadzieje, ze to wlasnie to.
Obrazek
Awatar użytkownika
cucumberek
Posty: 211
Rejestracja: pt lis 04, 2005 5:42 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: cucumberek »

Czarnego chyba to boli bo kiedy go dotknęłam tam to pisnął tak jak kiedy Ciumek go za bardzo przygryzie. czy ty wyklucza jakąś możliwość tego co to może być?
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś (Antoine de-Saint Exupery)
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

[GUZ] na szyi

Post autor: PALATINA »

Czy widać go na skórze, czy jest pod nią lub w niej?
Może to jakis strupek/blizna po ugryzieniu?
I czy na pewno nie jest to hmmm... jak to sie fachowo nazywa :drap: takie miejsce, z którego wyrastają cieniutkie wibrysiki pod brodą (zaćmienie totalne - przypomnijcie mi, czy to ma nazwę! :oops: ).
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
cucumberek
Posty: 211
Rejestracja: pt lis 04, 2005 5:42 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: cucumberek »

nie widać go raczej, ale Czarny nie chce dać się obejrzeć. nie jest to raczej strupek, bo byłby szorstki, a tego nie czuć poza tym, że jest wypukłe. i raczej nic z niego nie wyrasta, sprawdziłam u Ciumka, on nic nie ma w tym miejscu. jutro jedziemy do weta, zobaczymy co powie, choć boję się, że się rozaczarujemy, bo w Opolu to ciężko z wetami znającymi się na szczurach... trudno mi powiedzieć czy jest pod skórą czy w niej, szczurek na każde dotknięcie tam wykręca łepek lub odpycha mnie łapkami.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś (Antoine de-Saint Exupery)
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

[GUZ] na szyi

Post autor: PALATINA »

Może jakis czyraczek - z zatkanego pora?

Trzymamy kciuki za wizyte u weta :thumbleft:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: merch »

Mysle ,że to jakaś torbielka.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

[GUZ] na szyi

Post autor: pomarańczowy jelcz »

cucumberek, do kogo jedziesz? Ja radzę szczerze do Dziedziaka i Iwaszkiewicza. Mają już doświadczenie operacyjne z moimi szczurami ;) i sprzęt do wszelkich usg i rtg.
A najfajniej to jak traficie na taką rudą panią- Asię.

Powodzenia.
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
cucumberek
Posty: 211
Rejestracja: pt lis 04, 2005 5:42 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: cucumberek »

w planach mamy "Eden" na ul. Słowackiego. Jakby coś było niefajnie, to zajrzymy jeszcze gdzieś. bo ja poza kliniką w Bierkowicach nie byłam u żadnego weta w opolu, także sama nie wiem czego mogę się spodziewać, ale mam nadzieję że będzie w porządku. dzięki za radę, tak jak mówię najpierw jedziemy do Edenu, bo wiemy jak tam trafić, a jak coś by nam nie pasowało- odwiedzimy Dziedziaka i Iwaszkiewicza ;)
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś (Antoine de-Saint Exupery)
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

[GUZ] na szyi

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Hehe, nigdy w "edenie" nie byłam- to chyba przez tę nazwę, nie jest zbyt optymistyczna -_-
A o klinice w bierkowicach słyszałam niefajne rzeczy, ale to odnośnie leczenia psów.
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
cucumberek
Posty: 211
Rejestracja: pt lis 04, 2005 5:42 pm

[GUZ] na szyi

Post autor: cucumberek »

diagnoza: ropień, i to już pękł :| :roll: no i dobrze, że to nie jakieś inne paskudztwo. w środę mam jeszcze iść na kontrolę. weterynarz nie najgorszy, widać, że miał już do czynienia ze szczurami, choć powalił mnie informacją, że szczury mogą być trzymane WYŁĄCZNIE na papierze makulaturowym lub szmatkach bawełnianych, a trociny, żwirki i wszelkie inne się zupełnie nie nadają :|
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś (Antoine de-Saint Exupery)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] na szyi

Post autor: ESTI »

cucumberek, to dobrze, ze to ropien, tak wlasnie myslalam. ;)
Przemywaj ranke rivanolem i sprawdzaj czy nie zbiera sie ropa - jesli tak to trzeba ja oczyscic i wycisnac.
Obrazek
Korniczysko
Posty: 29
Rejestracja: pt lut 02, 2007 1:47 pm

RE: [GUZ] na szyi

Post autor: Korniczysko »

Mój szczur ma 10 miesiecy, dzisiaj zauwazylam to samo - ten sam 1 cm guz przy szi, przy lewej stronie ciała. Wczesniej, co dopiero dzisiaj udalo mi sie polaczyc z guzem, - szczur wydawal czasem dziwne charczenie z siebie- raz na jakis czas, wydaje mi sie teraz, ze to przez ten guz- tzw. glosno oddychal, ale rzadko cos takiego slyszalam. Takie charczenie mial od polowy roku. Ale guz zauwazylam dopiero dzisiaj, wydaje mi sie, ze go wczoraj nie bylo. Jutro z samego rana lece do weta. Nie wiem tylko jak duza sume pieniedzy bede musiala zaplacic za operacje ;/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”