szczury.org

Cześć,
Dzisiaj mój maluszek (2'latek - 360g) miał usunięte oczko, diagnoza - uszkodzenie mechaniczne.
Weterynarz podjął próbę leczenia - Cornergel i krople co 3h... ale szczurasek się sam podrapał i zrobił sobie dziurę w oku >.< straszny widok.
Po 5 dniach stosowania leków nie było poprawy i Blunek trafił kolejny raz na wizytę, dwa zastrzyki z antybiotykiem by usunąć opuchliznę i sprawdzić czy oczko się "cofnie" (było mocno wypchnięte z oczodołu) pani weterynarz stwierdziła że jak nie będzie poprawy usuniemy oczko bo już wygląda na przesuszone mimo stosowania leków, kolejny dzień kolejne antybiotyki i decyzja o usunięciu oka.. i dziś już po zabiegu zastanawiam się ile będzie dochodził do siebie, nie było wziewnej, narkozy przez zastrzyk.
Leży biedak, co jakiś czas kręci się usiłując iść, nie ma siły pić a jak podkładam rękę to gryzie, domyślam się, że jest oszołomiony ale boje się, że mały się odwodni
Drugi szczurek ciągle na niego czeka, nie chce ich połączyć żeby coś się nie wydarzyło.
Jutro idziemy do kontroli a za 10dni zdjęcie szwów.

Może ktoś miał taki przypadek i podpowie jak się obchodzić z maluchem

Myslę, że jesli miał narkozę iniekcyjną, to będzie dochodził do siebie tak jak po każdym takim zabiegu.
Szczurek jeszcze jest trochę "pijany" i dlatego się kręci bez celu. Nie podawaj nic do picia ani jedzenia, aż do czasu kiedy nie zacznie normalnie funkcjonować- czyli pewnie do jutra rana.
Jesli szczurek nie mruga zdrowym oczkiem to trzeba co jakąs godzinkę przemywać oczko zwilżonym wacikiem. Ale możliwe, że ma oczko posmarowane maścią przeciw wysychaniu ( będzie widać tę maść na wierzchu )

Dziekuje uff uspokoilam sie troszke, dzisiaj juz troszke sie ozywil liznal jogurtu, zdrowe oczko przetarlam lekko wacikiem, zostawilam mu jedzonko moze sie skusi.
Dzisiaj kontrolna wizyta szkoda ze dopiero popoludniu bede mogla z nim isc

Po kontroli, temperatura troche niska ale dopuszczalna, dostal antybiotyk na 5dni 2x na dobe.
Martwie sie o niego, odmawia jedzenia i picia, probowalam wczoraj z gerberkiem i cos tam pociamkal ale dzisiaj rano totalny protest, antybiotyk wcisnelam chociaz troche wylecialo bo nie chcial przelykac, na rekach lezy taki bezwladny ale broni sie wiec jeszcze walczy... Boje sie ze sie ogolnie poddal, ma dwa lata to jego druga operacja i druga narkoza
Nie wiem jak mu jeszcze pomoc, moze dac mu odespac? Moze musi poprostu kilka dni odpoczac?

Wróciłam z pracy i Blu już odszedł

O rety Dwuletni szczur to już starszy pan, ale bez przesady o_O Bardzo przykra wiadomośc, może najlepiej by bylo zrobić sekcję ? Może to cos innego było, jakis nowotwór...

Mial wycinanego guza przy odbycie w listopadzie, a teraz po amputacji oka weterynarz mowil ze byl czerniak
Juz oddalam malenstwo w ich rece szkoda mi Rafiego zostal sam. W ciagu miesiaca stracil mlodego Dawisia przez przysadke a teraz Blu >.<
Ciezko jest myslec o koniecznosci przygarniecia po stracie ale musze szybko to rozważyć żeby nie byl sam