Paskudny ropień

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Marcela.
Posty: 16
Rejestracja: pn kwie 25, 2016 10:10 am

Paskudny ropień

Post autor: Marcela. »

U mojej Daisy jakiś miesiąc temu pojawił się niespodziewanie ogromny guzek na policzku. Chodziłam z nią 2 tyg. co 2 dni do weta, który w końcu stwierdził, że to guz. Dostawała więc sterydy. Na szczęście jednak guzek pękł i wyciekła z niego ropa. Pojechałam ze szczurkiem znowu do weta, szczurka od razu wzięli na zabieg. W trakcie zabiegu okazało się że to ropień, który zagnieździł się w jednym z jej siekaczy... ząbka usunięto, ropkę wyczyszczono, 4 dni później znów pojechałam na czyszczenie. Szczurka znowu zaczęła jeść, przybrała na wadze i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, iż co 4 dni jeżdżę z nią do weta na czyszczenie, już prawie od MIESIĄCA. Dostawała antybiotyk przez 2 tygodnie, cały czas smaruję jej to maścią z antybiotykiem (tak kazał wet, chociaż jest to zupełnie niezgodne z tym co przeczytałam tutaj) a ropa wciąż się pojawia. Chodzę do polecanego weta (Zwierzyniec Wrocław) i mam wrażenie, że pomimo wydanych 600zł nie ma żadnej poprawy. Jeśli chodzi o moje dziewczynki kasa nie ma znaczenia, ale każda wizyta kosztuje mnie 50zł, a na koncie już tylko 59zł do października, więc nie wiem już co mam robić... Próbowałam jej to czyścić tak jak jest to opisane tu na forum, ale ze względu na to, iż ranka znajduje się na jej gardle, szczurek strasznie się wierci i nie daje sobie pomóc. Chciałabym żeby ta ropa jakoś uchodziła, widać ją nawet lekko znad ranki, ale tak jak mówię, szczurek mimo wieku (2,5 lata) nie daje sobie tego wyczyścić. Do tego mam wątpliwości czy weterynarz wie co robi... Wiecie może jak skutecznie pozbyć się tego paskudztwa, tak żeby chociaż do wypłaty wytrzymała bez weta?
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Paskudny ropień

Post autor: Paul_Julian »

A moze warto zrobić antybiogram? Wtedy bedzie wiadomo, na jaki antybiotyk te bakterie sa oporne.
U ludzi w takich przypadkach można by zastosowac dren ( rurkę wystająca na zewnatrz). U zwierzat pewnie też.

Patrzę w google, że dr Piasecki przyjmuje w Zwierzyńcu - czy to u niego leczysz Daisy ? Jeśli nie, to moze warto do niego sie umówić na wizytę ?
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Marcela.
Posty: 16
Rejestracja: pn kwie 25, 2016 10:10 am

Re: Paskudny ropień

Post autor: Marcela. »

Tak, dr Piasecki przyjmuje w zwierzyńcu, ale niestety w takich porach w jakich ja mam zmiany w pracy..
Cały czas czyszcze jej ranke, we wtorek będę mogła jechać do weta. Przez ropień ostatnio bardzo malo je, myślę czy jutro nie podać by jej malej dawki sterydu - kiedy było podejrzenie guza dostawała steryd i zawsze ropień się po nim zmniejszał, może to pomoże jej samej trochę z tym po walczyć, chociaż do wtorku..
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Paskudny ropień

Post autor: ol. »

Sterydy działają immunosupresyjnie (obniżają odporność), więc absolutnie nie są wskazane przy infekcjach bakteryjnych, przy ropniu mogą tylko pogorszyć sprawę - tu wręcz przeciwnie wskazane są leki podnoszące odporność - betaglukan czy inne.
To już lepsze coś przeciwbólowego/przeciwzapalnego jej dać, ale to tylko ulga na trochę. Wizyta u weta i tak wskazana najbardziej.
Wet czyści jej to pod wziewką ? To trudne miejsce, na żywca nawet wet może dokładnie nie oczyścić (a i po wziewce niestety zdarzają się nawroty;/) Po rozcięciu istotne jest, żeby przetokę jak najdłużej utrzymywać otwartą i przemywać antyseptykiem plus aplikować antybiotyk domiejscowo. Tak sobie myslę czy nie byłoby skuteczniejsze podchodzić do weta przez kilka dni codziennie na czyszczenie, niż co 4 dni, gdzie pewnie rana się cały czas zasklepia ?
Czasami jak ropa uparcie nadal się zbiera wet montuje sączek w przetokę, żeby miała jak wypływać. Moją szczurę szczęśliwie to kiedyś ominęło, ale stąd wiem, że jest taka możliwość. Wykonanie antybiogramu, żeby wiedzieć czym z paskudztwem walczyć to też dobry pomysł.
(do pewnego stopnia mogą pomóc okłady z babki okrągłolistnej, ale nie liczyłabym, że definitywnie jeśli źródło ropnia jest głęboko, plus u szczura może być też problem z ich aplikowaniem;/ )
Marcela.
Posty: 16
Rejestracja: pn kwie 25, 2016 10:10 am

Re: Paskudny ropień

Post autor: Marcela. »

Podalam jej lek na odporność ( kiedyś dostalam jak inna miała infekcję), czyszczę jej to świetlikiem, usuwam strupa i nakładam antybiotyk. Jutro jedziemy do weta, juz pozyczam kasę bo nie wiem co robić. Nie jest z nią dobrze, trzeba ją dokarmiać z palca, mam nadzieje, że do jutra wytrzyma. Zastanawiam się tez czy guz przysadki się jej nie zwiększył, bo zaczyna mieć podobne objawy..
Marcela.
Posty: 16
Rejestracja: pn kwie 25, 2016 10:10 am

Re: Paskudny ropień

Post autor: Marcela. »

Nie wiem, czy pod wziewką, aczkolwiek wiem że dostaje delikatną narkozę. Myślę że jeśli dotrwa do wypłaty to będę z nią chodziła codziennie. Albo umowie się z wetem na odroczenie kosztów, nie wiem juz.
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Paskudny ropień

Post autor: SonamiChan »

Spróbuj pogadać z wetem żeby póki co robił 'na krechę" weterynarzom również w pierwszej kolejności zależy na zwierzętach dopiero w drugiej na pieniądzach! (przynajmniej tak jest u mojego weta, już nie raz mi szczurki leczyli za jeden uśmiech... ) Oczywiście znajdą się i tacy co to wetami być nawet nie powinni... Ale bądźmy dobrej myśli :) założę się że jeżeli z nim pogadasz to i do wypłaty poczeka. Trzymam kciuki za szczurzynkę, niech zdrowieje i mordka niech wygląda tak pięknie jak i przed paskudztwem!
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
Marcela.
Posty: 16
Rejestracja: pn kwie 25, 2016 10:10 am

Re: Paskudny ropień

Post autor: Marcela. »

Po wizycie i konsultacji z Piaseckim okazało się, ze ropy było juz bardzo malo, natomiast przyczyną powstania ropnia był nowotwór ślinianek. Dostała steryd, antybiotyk, kroplówkę. Po sterydzie jest dobrze, jak przestaje działać - nawet nie ma ochoty się ruszać. Dużo je ( 3 miski kaszki dziennie), ale i tak chudnie. Pozostają tylko kontrole i duuużo przytulania.
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Paskudny ropień

Post autor: SonamiChan »

Oj biedne maleństwo :( razem z moimi chłopcami ślemy najlepsze życzenia małej Daisy! Niech dupcia rośnie (no nie myślałam że kiedyś będę komuś życzyć przybrania na wadze...) i niech apetyt dopisuje! Ściskamy mocno :)
Bądź silna malutka :*
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
vetspec
Posty: 1
Rejestracja: wt sty 24, 2017 11:00 am

Re: Paskudny ropień

Post autor: vetspec »

Witam, jeśli temat jest aktualny to proponuję radioterapię. Jesteśmy pierwszym ośrodkiem w Polsce dysponującym taką metodą leczenia. Po więcej informacji zapraszam na maila, przychodnia@vetspec.pl. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka dla ogonków :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”