[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] slepota, problemy z blednikiem

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
turybiusz
Posty: 354
Rejestracja: wt lis 01, 2005 3:00 pm

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] slepota, problemy z blednikiem

Post autor: turybiusz »

Ja swoim szczurom na wzmocnienie podaję biostyminę (0,5 ampulki na szczura co 3 dni) i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie wydaje mi się, żeby to byla starośc, niektórzy weterynarze zakladaja, że jeśli szczur skończył 1,5 roku to zmierza do piachu i nie warto leczyc. To tak, jak gdyby uznać, że każde schorzenie 50-cio latka jest beznadziejne, bo przeżył już przypuszczalnie ponad połowę swojego życia :wink:
Nie wiem jak szybko rosną szczurze zęby, ale mój kolega pielęgnował myszoskoczka, który zęby sobie wybił zupelnie i w każdym razie nowy komplet pojawił zanim zwierzak nabawil sie niedoborów pokarmowych.
Oprocz przecierów z warzyw dobrze by było podawac szczurowi gerberki miesno-warzywne, rosołek, kaszkę dla niemowląt itp.
No i zabierz ja do innego weta, moze znajdziesz jakiegoś w dziale "weterynarze". Ja swoje szczury leczylam kiedyś u nienajgorszego, ale dopiero ten polecony na forum okazał sie strzałem w dziesiątkę.
...
madsis
Posty: 28
Rejestracja: czw lis 24, 2005 10:00 pm

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] slepota, problemy z blednikiem

Post autor: madsis »

Moja Łatka w zeszły wtorek obudziła się z przekrzywiona główką. Natychmiast poszłam do weta, dostała antybiotyk i w piątek znowu i dzisiaj jest źle. Prawie nic nie je cały czas leży. Boję się o nią. Mam ją od niecałego miesiąca. Na początku kichała, z noska leciała poryfiryna. Podawałam witaminki i już od ok. 1,5 tygodnia było dobrze. I w środę ta główka:(. Martwi mnie do tego zielona kupa. Mam nadzieję, że to "tylko" stres.
Mam prośbę do wszystkich : módlcie się za Łatusię żeby miała siłę, na walkę z chorobą, jak wierzycie, a jak nie to wesprzyjcie mnie, abym miała siłę na walkę z jej chorobą i weta, żeby mądrze ją leczył, bo ja nie chce się z nia żegnać, bo nawet sie dobrze nie poznałyśmy :cry:
co dwa szczurki to nie jeden ;)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] slepota, problemy z blednikiem

Post autor: ESTI »

Szybko antybiotyk - Bactrim dwa razy dziennie, przez minimum tydzien. Podaj rowniez steryd na pobudzenie organizmu do walki, jesli jest slaba. Do tego lakcid do poidelka na ochrone zoladka.
Obrazek
madsis
Posty: 28
Rejestracja: czw lis 24, 2005 10:00 pm

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] slepota, problemy z blednikiem

Post autor: madsis »

Z Łacią jest już dobrze :D . Została jej tylko trochę przekrzywiona główka, ale poza tym wszystko inne ok. Żadnej poryfiryny i innych objawów. Rozrabia jak pijany zając i normalnie je :lol: . Myślałam, że po zastrzykach to mnie znienawidzi a ona się taka przytulaśna zrobiła. A ja jej za to, że była taka dzielna i nie gryzła nawet w trakcie zastrzyku, szykuje niespodziankę - chcę dokupić jej kumpelkę 8) (o tym w "stadku")
co dwa szczurki to nie jeden ;)
Madziula19
Posty: 32
Rejestracja: sob gru 31, 2005 8:29 pm
Kontakt:

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] slepota, problemy z blednikiem

Post autor: Madziula19 »

no a moje stadko sie rozchorowalo...wczoraj Pinki dostal ataku a'la padaczkowego...przewracal sie ,dziwnie wyginal cialko,gryzl wszystko co popadnie...potem siedzial jak otepialy...a dzis nad ranem dostal kolejnego ataku,silniejszego...zwijal sie krecil kolka,wywijal ogonem...teraz przylgnal do rogu klatki i siedzi otepialy...Syriusz tez cos nie teges jest ;(
zaczelo mu tylkiem zarzucac i przechylac ;(
wczoraj bylam u weta,ale ciurki byly ok..(bylam wczesniej-przed atakiem)...obydwa siedza otepiale i smutne..jak na moj gust to jest to jakis pasozyt w mozgu przenoszacy sie doczem lub kalem (pasozyt-mam na mysli cos obcego,robaka,wirusa itp..)..
jutro wet nie czynny..ja nie wiem co robic...i normlnie plakac mi sie chce jak widze jak te maluszki cierpia ;(
(Pinki podczas ataku gryzie wszystko wlacznie ze mna,a Syriusz sie hamuje przed gryzieniem mnie...co to za cholerstwo dreczy moje ciulki??!!)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”