[NARZADY PLCIOWE I MOCZOWE] Ropne zapalenie macicy (apatia,

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: [NARZADY PLCIOWE I MOCZOWE] Ropne zapalenie macicy (apatia, sennosc, bol przy dotyku)

Post autor: krwiopij »

Jeśli alternatywą jest uśpienie, najlepiej byłoby spróbować ją operować. Ale to już, jak najszybciej, najlepiej z samego rana. W najgorszym wypadku po prostu nie zostanie wybudzona po podaniu narkozy. W najlepszym ma szansę przeżyć.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

RE: [NARZADY PLCIOWE I MOCZOWE] Ropne zapalenie macicy (apatia, sennosc, bol przy dotyku)

Post autor: 'Asia »

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wsparcie i za zainteresowanie... Ja niestety mam spore problemy z netem a przede wszytskim z kompem więc dlatego rzadko piszę... Ellyś mnie wyręczyła jak widzę i opisała naszą wczorajszą wizytę u Czerwińskiego w jego drugim gabinecie w Komornikach, gdzie malutka miała RTG i USG. Wykazało, jak już tytuł tematu wskazuje - ropne zapalenie macicy... Wet twierdził że sterylizacja raczej nie wchodzi w grę w jej stanie i ja mu zaufałam bo chyba miał rację i wiem żę mówił to szczerze by nie naciągać mnie na kasę kiedy nie miałao to żadnej szansy... Malutka by tego nie przeżyła w jej stanie... Ona już tylko kuliła się w jednym kąciku, przymrużała oczka i ledwo oddychała... A poza tym to przecież bardzo skomplikowany zabieg... Stwierdził więc że będzie próbował ją zaleczyć jeszcze zastrzykami ale od razu uprzedził że szanse są nikłe i jeśli nie zacznie to polepszać jej stanu to trzeba będzie jej ulżyć w cierpieniu... :-(

Byłam już na to psychicznie gotowa tak jak nigdy, nie chciałam popełnić tego samego błędu co z Żabką, która niepotrzebnie bardzo cierpiała i przechodziła mękę w nocy umierając, czego sobie nigdy nie daruję... Szykowałam się już bo miałam jechać na 13.30 do weta. Zastanawiałam się już od rana czy ma sens w ogóle podanie nawet pierwszego zastrzyku bo Maji spuchł ten brzuszek tak jakby tam miała 15 maluchów i przykucała w kącie klatki ciężko oddychając... :cryrat: :cryrat:

Nagle Maja zeszła ostatkiem sił na sam dół klatki i zaczęła się tak jakby rzucać po niej... Szybko ją wyjęłam i wzięłam na kolana a ona machała tylnymi łapkami i tak jakby mlaskała pyszczkiem... Po chwili kucnęła, otworzyła szeroko pyszczek tak jakby chciała zwymiotować i cała dygotała... :-( Myśłałam że chce coś wypluć, ale ona... po chwili przewróciła się na bok i..... przestała oddychać............. Serduszko stanęło.......... :cryrat::cryrat::cryrat: Odeszła na moich rękach o 12.40... Nie wierzyłam w to jeszcze, krzyczałam do niej "Majuś", ale ona nie ruszała się już... Wpadłam w ryk i zalałam się morzem łez... Moje serce krwawi i pęka na najdrobniejsze kawałeczki... Wciąż w to nie wierzę... Jeszcze 4 dni temu Maja wspinała mi się po tapecie aż pod sufit i uciekała z ukradzioną mi z talerza bułką... Jeszcze bawiłam się w nią piórkiem i pędziła za nim jak szalona... A teraz jej nie ma... :-( Opuściła mnie tak nagle i nie rozumiem dlaczego... Ciągle myślę że to jakiś okropny senny koszmar, z którego nie mogę się obudzić... Bo przecież to niemożliwe... :cryrat:
Zadzwoniłam do Czerwińskiego by mu o tym powiedzieć, a on powiedział że bardzo mu przykro i mi wspólczuje... I że w tej sytuacji nie chce już ode mnie ani grosza za to USG i RTG (bo miałam to dziś uregulować)...

Maja była najgłośniejszym, najbardziej energicznym i najsilniejszym szczurkiem z całego mojego stadka... Teaz jest tak pusto i cicho w pokoju... A ona leży bezwładnie w pudełeczku i się nie rusza... :cryrat:
Spoczywaj malutka spokojnie w krainie nie znającej bólu i cieprienia... Mam nadzieję że kiedyś się tam spotkamy... Zawsze będziesz w mojej pamięci i w moim sercu... Pamiętaj że bardzo mocno Cię pokochałam...

Maja... [*]
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: [NARZADY PLCIOWE I MOCZOWE] Ropne zapalenie macicy (apatia, sennosc, bol przy dot

Post autor: Telimenka »

[*] jezuuu chryste nie moge uwierzyc....:cryrat: slodka Majeczka...dala mi sie wymiziac i w ogole i w ogole, slodki Ogonek....

juz teraz nie cierpi....:-( ale to straszne trzymaj sie Asiu...
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”