Guz u Helenki - na brzuchu

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Guz u Helenki - na brzuchu

Post autor: Ausaya »

Czytalam tematy o guzach z kilku pierwszych stron o chorobach ale nic nie znalazlam a linki ze spisu tresci mi sie nie otwieraja :/
Sprawa jest taka ze zauwazylam u Heleny ostatnio dosc sporego guza. Zadko ja biore na rece bo gryzie, zwykle sama wychodzi sobie z klatki, a jak ja lapie spowrotem to musze szybko wlozyc do klatki bo bedzie gryzc. No i w efekcie nie zauwazylam tego guza. Ma go na brzuszku obok tylnej prawej lapki, jest juz spory, powiedzmy wielkosci takiej duzej czeresni.
Widac ze jej nie przeszkadza i nie boli bo zachowuje sie jak najbardziej normalnie, drapie sie bez problemu ta lapka przy ktorej ma guza. Jak zwykle duzo je i biega po klatce, wiec zachowuje sie jakby go wogole nie miala.
No i moje pytanie jest takie czy meczyc ja operacja, po ktorej jak wiadomo moze sie nie wybudzic (mysle ze ma ok 1,5 roku - nie wiem dokladnie bo wzielam ja z zoologa w ktorym dluuugo siedziala, 3 razy byla mamusia), czy zostawic tak jak jest (bo wyczytalam tez ze za duzego guza jest niebezpiecznie wycinac)?
Co na ten temat myslicie??
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Guz u Helenki

Post autor: merch »

Jesteś z Warszawy - proponuje udać się do Oazy ( dr Jałonicka i dr Kacprzak ) lub do dr Wojtys i umówić się na usunięcie guzka - ktory najprawdopodobniej jest łagodnym guzem sutka i sterylizacje , ktora ma szanse zapobiec podobnym guzom w przeszlosci. operacje u doswiadczonych wetów w znaczacej wiekszosci przypadkow koncza sie sukcesem.
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: Ausaya »

A jak ma taka kropke na srodku to cos znaczy?

ile by to w oazie mniej wiecej kosztowalo? bo musze sie przygotowac, finansoweo i psychicznie :P
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Guz u Helenki

Post autor: merch »

Nie jestem na bieząco - u dr Wojtys guz koło 100 guz z kastracją około 150, w oazie nie wiem - jak bedziesz na pierwszej wizycie zapytaj wprost, tak jest bepieczniej , bo jesli okresli ci ktos cene , to raczej bedzie sie jej trzymal , nawet jak zabieg sie wydłuzy . Jak ma kropke powiadasz.... to moze znaczyć ze to brodawka i moje podejrzenie sie potwierdza , ze to guz sutka, albo ze to jest ropien ktory zaczyna sie przebijac. Takze w sumie jak sie nie widzi to trudno cos powiedziec.
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: Ausaya »

zrobilabym zdjecie ale sie troche boje... :P to niedlugo sie pewnie wybiore bo teraz to mam sesje wiec wiadomo...
A czy dr Wojtys przyjmuje juz na Bialobrzeskiej? Bo tam to mam dwa kroki, a na jelonki to tak srednio sie ze szczurem jedzie...
Awatar użytkownika
susurrement
Posty: 1957
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: susurrement »

http://www.wojtys.pl/brzuch.html

w Oazie sama sterylizacja to koszt 180 złotych. nie wiem jak to wygląda jeśli ma być wykonana przy okazji wycięcia guza. ale wiem, że dużo zależy od wieku szczurzynki; swojego czasu dr Jałonicka mówiła mi, że w pewnym wieku sterylizacja jest już bardzo ryzykowna, ale dokładnie nie pamiętam..
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: Ausaya »

jestem na dzisiaj umowiona z Helena do dr Wojtys na 20, mam nadzieje ze to jednak nic powaznego i da rade to wyciac, chociaz od ostatniego razu znowu sie powiekszyl :/
Dwa lata to duzo jak dla szczurka na operacje? Chociaz tez nie jestem dokladnie pewna jej wieku, niedobrze :(
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Guz u Helenki

Post autor: RattaAna »

2 latka dla szczurka to dość dużo, zazwyczaj jest to już końcówka życia... choć oczywiście są wyjątki; najlepiej niech oceni rokowania dr Wojtyś; nasza Layla ma poniżej 1,5 roku, a guzy (liczba mnoga!)okazały się zrośnięte z mięśniami i wyrok zabrzmiał: nieoperacyjne; piszesz, że to mała kulka, ale jednak rośnie, więc za 2 tyg. może być naprawdę wielka.
Daj znać co powiedziała dr Wojtyś. Powodzenia.
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: Ausaya »

tak jak merch pisala okazalo sie to przerostem sutka, nawet nie jest to guz, ufff :) Jestesmy z Helenka umowione na zabieg za tydzien, bedzie miala wycinanego guzka i od razu sterylizowana.
Dr Wojtys jest baaaaardzo fajna :) strasznie dobre wrazenie na mnie zrobila, jest rzeczowa osoba i widac ze wie odkladnie co robi :)
wszystko powinno byc ok, powiedziala ze z narkoza nie bedzie zadnego problemu raczej bo Helenka zdrowo wyglada :) wiec trzymajcie kciuki, za tydzien napisze jak poszlo :)
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Guz u Helenki

Post autor: RattaAna »

jak miło, dobre wieści na horyzoncie :) oczywiście trzymamy kciuki za Helenkę (ja i moich 6 babsztyli)
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: Ausaya »

Helena juz po operacji, wlasnie wrocilysmy. Wszystko poszlo super, bez zadnych komplikacji, juz sie wybudzila. Narazie "tarza" sie tylko po ziemi bo jest na haju jeszcze, ale dochodzi do siebie.

Ogolnie to dobrze ze teraz juz to zrobilam, bo sie okazalo ze miala kolo tego duzego guza jeszcze dwa mniejsze a poza tym jakies zmiany w macicy, no i blisko bylo kolejnych guzow, tylko tym razem w macicy.

Poraz kolejny potwierdzam ze dr Wojtys jest swietna :D

No, teraz tylko za 2 tyg na zdjecie szwow i po sprawie :D mam nadzieje ze sobie ich tylko nie wygryzie wczesniej :/
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Guz u Helenki

Post autor: RattaAna »

to dobrze, że poszło bez komplikacji; pilnuj tylko, żeby małej było ciepło;
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: limba »

Trzymam kciuki za rekonwalescentke.

Ausaya czy moglas bys podac tu badz na PW ile teraz u pani doktor kosztuje usuniecie guza wraz z kastracja? Nas tez to chyba niestety czeka :(
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Guz u Helenki

Post autor: Ausaya »

w sumie zaplacilam 240 zl
Gosia K
Posty: 74
Rejestracja: śr sty 16, 2008 5:28 pm

Re: Guz u Helenki

Post autor: Gosia K »

Trzymam kciuki za Helenkę, cieszę się że na razie jest wszystko ok :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”