Gruby szczur - wodobrzusze ?

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
peytonalvord
Posty: 12
Rejestracja: czw lip 02, 2009 2:12 pm

Re: Gruby szczur

Post autor: peytonalvord »

Z Mikołowa , okolice Katowic
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Gruby szczur

Post autor: merch »

Zajrzyj do polecanych wetow , zdaje sie ze najblizej bedziesz mial do lecznicy na Brynowie
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Gruby szczur

Post autor: zalbi »

proszę bardzo, tutaj masz temat i kontakty, dzwon: http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t=21526
za wizytę nic nie wezmą a jeśli ładnie poprosisz, to za leczenie nie wezma w ogóle lub jak najmniej. daleko nie masz.


biorac jakiekolwiek zwierzę powinnas najpierw dowiedziec się na jego temat jak najwięcej.
podstawowymi informacjami na temat szczurów to takie, że trzyma się je minimum dwa tej samej płci, że są to bardzo chorowite zwierzęta i ich leczenie bardzo duzo kosztuje.

a co do pytania: szczury mozna zaadoptowac z forum lub kupic z hodowli zrzeszonej z shsrp.


jeżeli chcesz, moge wziac od ciebie szczurkę, wyleczę ją na mój koszt i oddam komus, kto ma pojęcie i fundusze, by zapewnic temu zwierzakowi jak najlepsze warunki.
Ostatnio zmieniony czw lip 02, 2009 10:44 pm przez zalbi, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Magamaga
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 2996
Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
Lokalizacja: Gdynia

Re: Gruby szczur

Post autor: Magamaga »

slomka pisze:
lavena pisze:
slomka pisze:
Magamaga to zupełnie nieporównywalne sytuacje, argument poniżej pasa.
Słomka ludzi poznaje się po tym jak traktują zwierzęta. ;)
No tak, stosunek do ludzi nie ma znaczenia...

Peytonalvord to raczej nie był przytyk co Ciebie.
Ludzi mogą się obronić - zwierzęta raczej potrzebują obrony. Nie ma się co jałowo kłócić - pomysł z bazarkiem jest bardzo trafny - nie wiem tylko czy nie jest spóźniony.
Obrazek
Ze mną: kotka Luna i kocurek Borys

Za TM- Tuptuś [*] Fiona [*] Milejka [*] Batman [*] Mania [*] Lolek [*] Zefir [*] Bobek [*] Zawsze będę pamiętać....[/size]
Awatar użytkownika
Filipw
Posty: 1020
Rejestracja: ndz cze 24, 2007 6:57 pm
Lokalizacja: garwolin
Kontakt:

Re: Gruby szczur

Post autor: Filipw »

Może nam powiesz co zdziałałeś/aś w sprawie swojej biednej szczurki ? Lub przynajmniej co zadecydowałeś/aś...

Szczurka może naprawdę poważnie cierpieć zapewne to żołądek chociaż nie wiem wetem nie jestem ale zastanawiam się co tam jest, Żołądek, jelita, trzustka wątroba nerki... jest masa wariantów... Jeżeli choroba będzie postępowała może rzucić się w złym obrocie sytuacji na układ nerwowy... Ale ja się nie wychylam bo mogę bzdury mówić...
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Gruby szczur

Post autor: zalbi »

koniecznie napisz jaka jest decyzja..
i proszę pomyśl nad moją propozycją..
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gruby szczur

Post autor: Spark »

peytonalvord napisz co ze szczurcią . Niestety i ja uważam , że ogonek jest chory . Szczur ma budowę klinowatą więc gdyby przytyła to po prostu była by grubsza na całej długości a tu ewidentnie tylko ten biedny brzusio wygląda tragicznie . Nie wiem ile masz lat czy możesz już podjąć jakąś dorywczą pracę bo jeśli stosunek rodziców do obecności zwierzaka nie zmieni się i nie zrozumieją , że to także wydatki to właśnie Ty musisz wykazać się większą dojrzałością . Tak jak to musiałam zrobić ja . Też słyszałam - to tylko zwierz , nie będziesz z nim jeździć do weta , nie dam kasy , uśpić to etc. . Jednak ja ( i moje siostry ) byłyśmy na to głuche . Zawsze znalazł się jakiś sposób żeby nie patrzeć bezczynnie na męczarnię zwierzaka . Najgorsza jest obojętność . Założę się , że połowa z Was mogłaby być moimi dziećmi ( chodzi o różnicę wieku ) . Kiedy byłam dzieciakiem ( wychowywałam się na wsi ) to jedyny wet znał się tylko na krowach itd. . Na psy zwracało się uwagę tylko przy okazji szczepienia przeciwko wściekliźnie . Uwieżcie mi ciężko było być " innym " czyli takim kto martwi się o psiaka , kociaka chce go leczyć , dba o jego higienę oto co dostaje do jedzenia . Do dziś pamiętam jak sąsiadka krzyczała na mnie , że to wstyd płakać po psie który zginął pod kołami samochodu . Do dziś jej nie trawię ;D . Może dlatego tak mocno wspieram mojego młodego w opiece nad naszymi ogonami ( niestety jestem babcią która strasznie je rozpieszcza ) . Teraz też jestem uważana wśród znajomych za dziwaczkę bo tak bardzo kocham te nasze pyszczki . Tylko tu mogę w pełni cieszyć się i martwić - na tym forum . Niedawno oskarżono mnie , że traktuję zwierzaki jak zabawkę i jak pojawił się problem no to ja rach - ciach wykastrowałam Rico bo on mnie gryzł a ma mnie przecież bawić . Zaprosiłam tą osobę do nas aby naocznie przekonała się jak to wygląda . Chcę tylko powiedzieć , że my tu widzimy tylko kilka słów na monitorze a nie całą sytuację i myślę , że peytonalvord nie jest obojętna ( wtedy wypięła by się na problem ) ona szuka rady , wsparcia ( jeśli jest dzieckiem bo jeśli jest niezaradnym 20 - latkiem to już całkiem inna sprawa ). U nas nikt nie widział łez młodego i jego strachu o ogonka czy przeżyje . Nikt nie widział jak mały stawał na głowie i zabawiał Rico żeby tylko nie wyrwał sobie szwów - przez 10 dni szczur był ciągle z nami . Znajomi stukali się w głowę i mówili , że trzeba by było go uśpić jak gryzie a nie bawić się w te klocki i jeszcze płacić za to . Jedyną moją satysfakcją jest to , że jak gdzieś wyjeżdżają to ze słowami " tu będzie mu najlepiej " podrzucają mi swoje zwierzaki . A jednak zostaliśmy posądzeni o złe traktowanie zwierząt . Bardzo zabolało . Na koniec - nikogo tu nie rozgrzeszam z nifrasobliwości w postępowaniu ze zwierzakami , ci którzy mają rodziców wspierajacych niech się cieszą i trochę tego wsparcia przekażą dalej bo w życiu różnie bywa...
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Gruby szczur

Post autor: Izold »

Spark jak się rozpisałaś ;)
U mnie też niekiedy było że znajomi mojej siostry często kiedy usłyszeli ile wydaje na szczury to powiedzieli że po co kupuje im drogą karmę/klatkę/akcesoria typu kolby itp.
'Przeciez te szczury z piwnicy nie żywią się samymi najlepszymi rzeczami!przecież jedzą co popadnie!'
a to nie tak.Bo to szczury HODOWLANE a nie te brudasy z piwnicy co mi pod nogami latają kiedy wychodze/wchodze w brame.

Wracając do tematu.
Peytonaldvord - Zalbi dała Ci propozycje oddania jej szczurka,i uważam że powinnaś skorzystać.Inaczej szczurek umrze,a przecież może pójść do ludzi którzy mają za co je wychować i wiedzą jak...Bedziesz miała świadomość że zrobilaś dla niego coś dobrego.Bo teraz na pewno nie robisz,uwierz.On się męczy...
A operacja (jesli będzie konieczna) i wizyty u weta to nie sa tanie rzeczy...
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gruby szczur

Post autor: Spark »

peytonalvord jeśli można szczurka uratować a ty nie masz kasy na leczenie to przyjmij propozycję zalbi - ona zna się na ogonkach i na pewno mu pomoże . To żaden wstyd . To trudna decyzja ale raczej konieczna . Pisz co u Was !
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gruby szczur

Post autor: StasiMalgosia »

Jesteśmy właśnie po wizycie u weta. Ciężko mi to pisać ale myśle że są to informacje które mogą się komuś przydać. Wzdęty okrągły brzusio, który nadaje szczurkowi wygląd gruszki, może być spowodowany wodobrzuszem zwanym również puchliną brzuszną (łac. ascites). Jest to stan, w którym dochodzi do nagromadzenia płynu w jamie otrzewnowej niezależnie od przyczyny czy cech płynu, nazywanym również płynem puchlinowym. Nie jest, więc chorobą, a jedynie objawem innych chorób. Niektóre schorzenia w przebiegu, których dochodzi do powstania wodobrzusza to nowotwory, niewydolność krążenia, marskość wątroby czy zespół nerczycowy.
W badaniu fizykalnym poza zauważalnym powiększeniem brzucha obserwuje się także objaw chełbotania. Najprostszym badaniem dodatkowym wykazującym wodobrzusze jest badanie USG. Wodobrzuszu zwykle nie towarzyszą bóle brzucha. Jeżeli się pojawiają, zwłaszcza, jeśli towarzyszy im gorączka, może dojść do stanu, znanego jako spontaniczne bakteryjne zapalenie otrzewnej, co wiąże się z ryzykiem zwiększonej śmiertelności.
Przy podejrzeniu wodobrzusza konieczna jest jak najszybsza wizyta u weterynarza.
Troche więcej informacji na temat można znaleźć np. http://www.viamedica.pl/gazety/gazetaE/ ... ID=90da16d
I http://www.kardiologiawpraktyce.pl/vol2 ... 2005_3.htm
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”