[BRZUCH] opuchlizna

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
robaczynka
Posty: 26
Rejestracja: wt gru 26, 2006 7:32 pm

RE: nadymany brzuszek

Post autor: robaczynka »

Gloria ma ok roku(nie wiem dokładnie bo ją dostałam jak już była urośnięta)w ciąży nie jest bo Igor to kastrat,kupki robi normalne,je,pije,biega,kłóci się z Igorem,wszystko tak jak zawsze,tylko ten brzuszejk jest nadymany:/a do weterynarza nie ide teraz żeby nie dostała ataku serca,ona tak panicznie boi się obcych, że gdy ktoś mnie odwiedza to się chowa w kącie klatki i się trzęsie ze strachu,poprostu jak długo to możliwe, to chcę jej oszczędzić tego stresu u weta.czy wasze szczurcie nie miały nigdy podobnych dolegliwości?macałam ten jej brzuch i nie ma tam nic odstającego (guz)jest cały równomiernie nadymany:/
Robaczynka i Stworki :D
Lenna
Posty: 12
Rejestracja: śr mar 07, 2007 4:08 pm

RE: nadymany brzuszek

Post autor: Lenna »

Może spróbuj zadzwonić do weta on określi sytuację. Jeśli będzie wymagana wizyta u niego to poproś aby przyjechał do domu, niektórzy mają w planach wizyty domowe.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: nadymany brzuszek

Post autor: limba »

robaczynka ...ja rozumiem Twoje obawy stresu, ale no nie moge. To nie jest normalne ze szczur jest nadety, i szczura powinien obejrzec kompetentny wet
Ja ze swoim padaczkowo- sercowym szczurem z lab tez musialam nie raz juz jechac mimo ze przy kazdej sytuacji bardziej stresowej ma atak padaczki.

Szczur nadety to nie jest normalne, Ty guza mozesz nie czuc, a ja podejrzewam ze zbiera sie woda stad to nadecie, sama bez weta niz nie zdzialasz. A nie daj Boze jeszcze jakas reakcja alergiczna.
Zadne, podkreslam zadne nadecie zwierzaka nie jest normalne...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Ewqa
Posty: 1354
Rejestracja: wt gru 28, 2004 8:06 pm
Lokalizacja: Wawa

RE: nadymany brzuszek

Post autor: Ewqa »

Dodam tylko że woda w brzuchu może się zbierać albo z powodów krążeniowych, wtedy szczura się utopi od wewnątrz, albo problemy z nerkami, wtedy umiera w męczarniach z zatrucie organizmu. Wiem że to drastyczne, ale może jakoś przemówi do ciebie i oszczędzisz jej bólu czym prędzej zawożąc do weta (szczurzego weta).
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

RE: nadymany brzuszek

Post autor: Layla »

robaczynka, tak się składa, że cię kojarzę ;) I Glorię i Igora także. Ty jeśli dobrze myślę, jesteś z Gdańska, leć z małą biegiem jutro do lecznicy Amicis na Elbląską, albo na Obrońców Wybrzeża 12 (tam masz chyba bliżej). Albo najlepiej dziś do całodobówki, na Łąkową choćby (z tym, że w święto biorą tam ok. 70 zł za wizytę plus leki, więc się przygotuj) Nie ma, że stres, ważniejsze tu jest zdrowie szczura!
Ostatnio zmieniony wt maja 01, 2007 7:41 pm przez Layla, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
robaczynka
Posty: 26
Rejestracja: wt gru 26, 2006 7:32 pm

RE: nadymany brzuszek

Post autor: robaczynka »

już mam umówioną wizytę u weta na 13:) ide tam gdzie ufam czyli do sopotu do zaprzyjaźnionyego weta,boję się o małą jak to zniesie ale będzie musiała:/ prawdopodobnie będzie miała robione USG, napisze jutro(bo mam trudny dostęp do kompa) jak wizyta przebiegła i w ogóle.ok 12 wyruszam więc trzymajcie kciuki żeby to tylko były moje wymysły i nadwrażliwość;)
Robaczynka i Stworki :D
robaczynka
Posty: 26
Rejestracja: wt gru 26, 2006 7:32 pm

RE: nadymany brzuszek

Post autor: robaczynka »

wizyta przebiegła bez większych stresów:)Gloria była dzielna na usg nie było widac zadnych czarnych kulek-czyli to nie nowotwór:D okazało się że to jednak wzdęcia i dostała zalecenia dostawa kropelki dla niemowląt a wzdęcia(tu się rodzi kolejny problem że nie chce ich jeśc ale to się da zrobic:) ), tak więc już się nie martwię i spokojnie czekam az jej poprostu przejdzie:)
Robaczynka i Stworki :D
lahjabanse
Posty: 121
Rejestracja: pt kwie 13, 2007 11:02 am
Kontakt:

RE: nadymany brzuszek

Post autor: lahjabanse »

Mogły to być też pasożyty wewnętrzne.
Obrazek
anwet
Posty: 188
Rejestracja: śr lut 25, 2009 1:42 pm
Kontakt:

i znowu temat opuchniętego brzuszka :-(

Post autor: anwet »

Spis treści się przydaje i to nawet bardzo..

Od czterech dni mam drugą szczurzyczkę, jako towarzystwo dla mojej Indirki. Indi ma teraz nie więcej jak 3 miesiące, jest zdrowym, wesołym i towarzyskim szczurem. W odstępie ok 3ch tygodni zakupiłam drugą dziewczynkę, Szyfkę. Pomijam fakt , że niestety popełniłam wszelkie możliwe błędy poznania szczurów, ale dziewczyny się zaprzyjaźniły, bo dwie noce razem spały, niby się biły, ale potem wylizywały sobie futerko, więc podejrzewam, że to taka ich zabawa.. Klatka jest piętrowa.
??? Od wczoraj, Indi śpi na górze, a Szyfka na dole, w "gnieździe" zakupionym przeze mnie, ale nie docenionym przez Indirę, które stoi na dole. Indi biega, zaczepia Szyfkę, a ta tylko popiskuje, w zasadzie z gniazda wychodzi tylko coś zjeść. Kiedy wyjmuję ją z klatki, jest dość żywotna, szybko zwiewa.. Wczoraj też zauważyłam, że ma wzdęty? opuchnięty? no.. w każdym razie nieproporcjonalnie duży brzuszek.. :-\ Nie wiem.. pasożyty? ciaża? ( ale skąd? ) . W sklepie pani powiedziała, że Szyfka może mieć ok 2 miesiące, choć porównując obie dziewczyny, to Szyfka jest połową Indiry..
Bardzo proszę o jakieś porady, sugestie..
Myślałam też nad usg dla niej, ale czy szczurom w ogóle robi się usg? Mam nadzieję, że dożyje jutra, a dziś pozostanie mi tylko przeprowadzić wywiad środowiskowy nt. dobrego weterynarza w Olsztynie, ( choć ze świnką morską musiałam z Łodzi jechać do Warszawy, bo nikt nie był w stanie jej pomóc :-( )
Ze mną :
:(

W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś

Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ... :(
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo :(
Awatar użytkownika
Piromanka
Posty: 411
Rejestracja: pt lip 27, 2007 2:52 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [BRZUCH] opuchlizna

Post autor: Piromanka »

Jeśli kupiłaś w sklepie szczurę, to na 90% jest w ciąży...
anwet
Posty: 188
Rejestracja: śr lut 25, 2009 1:42 pm
Kontakt:

Re: [BRZUCH] opuchlizna

Post autor: anwet »

kurcze.. już bym wolała ciążę, niż żeby była chora :-(
Ze mną :
:(

W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś

Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ... :(
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo :(
Awatar użytkownika
Piromanka
Posty: 411
Rejestracja: pt lip 27, 2007 2:52 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: [BRZUCH] opuchlizna

Post autor: Piromanka »

Anwet, szczurom jak najbardziej robi się usg.
Tu masz temat o polecanych wetach znających się na szczurach w różnych miastach:
http://szczury.org/viewforum.php?f=13
Proponuję jak najszybciej odwiedzić weta.
anwet
Posty: 188
Rejestracja: śr lut 25, 2009 1:42 pm
Kontakt:

Re: [BRZUCH] opuchlizna

Post autor: anwet »

hmm.. w ciągu niecałych 3 tyg okaże się, czy to ciąża, czy zaczniemy jakieś leczenie, bo póki co, nie wiadomo.. jest bardzo żywotna, nie sprawia wrażenia chorej.. no poza tym powiększonym brzuszkiem.. a jak wet powiedział, antybiotyki b. agresywnie działają na ewentualne maleństwa..
Ze mną :
:(

W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś

Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ... :(
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo :(
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: [BRZUCH] opuchlizna

Post autor: Izold »

Qppralke pisze:Matylda nie miała wody w poidełku. Pije już chyba przez dwie minuty...

Musisz być naprawde inteligentny by nie zauważyć że szczur nie ma wody. ;/

Ja swoim wymieniam codziennie,nawet jak nic nie wypiły.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: [BRZUCH] opuchlizna

Post autor: Nakasha »

Tak czy siak dobrze jest zrobić USG.

Jeśli mała jest w ciąży powinnaś ją oddzielić od koleżanki, powinna mieć osobną klatkę i powinnaś serwować jej dietę dla ciężarnych samic.

Poza tym jakie wymiary ma klatka? Piętrowe to zazwyczaj chomicze klatki, za małe dla szczurów. Klatka dla 2 powinna mieć wymiary kuwety min. 40 x 70 cm, a wysokość min 60, najlepiej 80 cm i więcej.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”