Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
: pt sie 17, 2012 6:22 am
Staś, raczej nie była, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. jedno jest na samym początku z lewej strony a drugie z prawej na samym końcu.
hmm gruczolaki. no ok ale w tym pierwszym mijają już grubo ponad dwa tyg a tam nic. w sensie żadnej kulki jak to zawsze miało miejsce u moich 3 szczurzyc z wycinanymi gruczolakami. maść niby trochę dała efektu na początku bo i zniknęło lekkie zaczerwienienie sutka jak i ta dziwna opuchlizna w jakimś tam stopniu (chociaż nadal jest do tej pory). nie wiem jak w drugim przypadku bo jej dzisiaj jeszcze nie oglądałam. tamtym razem puchło to coś z godziny na godzinę.
mala tylko traci na wadze. tak to ma swe humorki, je ładnie jak zwykle, futro też ok.
zapomniałam dodać wcześniej co pan wet nam powiedział otóż stwierdził iż mała przestaje rujkować i hormony szaleją, stąd te zapalenie. o 9 idziemy do weta, zobaczymy. może trafimy na panią nie na pana to na świeżo może coś mi powie i da nam w końcu jakiś lek który to doleczy do końca.
hmm gruczolaki. no ok ale w tym pierwszym mijają już grubo ponad dwa tyg a tam nic. w sensie żadnej kulki jak to zawsze miało miejsce u moich 3 szczurzyc z wycinanymi gruczolakami. maść niby trochę dała efektu na początku bo i zniknęło lekkie zaczerwienienie sutka jak i ta dziwna opuchlizna w jakimś tam stopniu (chociaż nadal jest do tej pory). nie wiem jak w drugim przypadku bo jej dzisiaj jeszcze nie oglądałam. tamtym razem puchło to coś z godziny na godzinę.
mala tylko traci na wadze. tak to ma swe humorki, je ładnie jak zwykle, futro też ok.
zapomniałam dodać wcześniej co pan wet nam powiedział otóż stwierdził iż mała przestaje rujkować i hormony szaleją, stąd te zapalenie. o 9 idziemy do weta, zobaczymy. może trafimy na panią nie na pana to na świeżo może coś mi powie i da nam w końcu jakiś lek który to doleczy do końca.