wielki brzuch osowiałej Koki

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

Cześć:)
Mam problem z moją szczurką Koką, ma około 15 miesięcy. Od wczoraj rano jest bardzo osowiała, nie chce wychodzić ze sputnika, myslałam że może nie chce już się jej wychodzić na wybieg i po prostu mnie olała. Wieczorem wypuszczam myszaste i zazwyczaj obie wybiegają radośnie z klatki. Koka nic, wychyliła pyszczek i poszła spać dalej. Wywabiłam ją ze sputnika i nie wierzę własnym oczom, ma taki wielki brzuszek że szura nim po ziemi, jest nieregularny ale mieciutki, poczytałam na forum, dałam jej kilka kropelek oleju, i troszkę normolaxu z błonnikiem na zaparcia. Dziś rano jest już lepiej, wyszła ze sputnika, w kuwecie jest sterta kupek, ale brzuch dalej nie jest taki jak zawsze. I tutaj jest mój dylemat, czy poczekać jeszcze chwilę i zobaczyć czy jej nie przejdzie czy na gwałt do weta (do Oazy terminy są najbliższe za 10 dni) więc musiała bym coś kombinować po innych weterynarzach.
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: klimejszyn »

zadzwoń do Oazy i powiedz, że pilnie chciałaś się umówić - w jamie brzusznej mógł zebrać się płyn i trzeba szybko działać.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: Cyklotymia »

Albo guz jakiś, mógł coś uszkodzić i się zrobił wysięk do brzuszka, koniecznie musi to wet zobaczyć!
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

w czwartek mam wizytę u dr Lewandowskiej, zaznaczyłam że to pilne. Cholercia ciągle chorują te moje pyszczki, muszę jakąś kartę stałego pacjenta im wyrobić:(
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

Na pewno ma jakiś płyn w jamie brzusznej bo właśnie wymacałam, brzuch jest ciężki ale miekki. Na boku jeszcze wyczułam pod skórą jakiś miękki bąbel, da się go przesuwać, szczurcia nie piszczy. Czy ktoś z Was już się z tym spotkał? I co może być tego powodem?
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: StasiMalgosia »

To może być wszystko, od niewydolności serce/wątroby/nerek itd i woda się zbiera, po guz który powoduje podobne objawy plus sam jest duży. Bez obmacania szczura przez weta a może nawet RTG USG nic sie nie powie.

Chciałbym napisać więcej ale jeśli to serce to leczy się je w sposób A jeśli to wątroba to inaczej i sposób A może być szkodliwy jeśli nerki to też inaczej a jesli to guz to operacja jesli jest możliwa
Obrazek
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

Aż się boje co się jutro okaże :(
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

Ta woda w brzuchu okazała się ogromnym guzem, który uciska wszystkie narządy, rtg nie wykazało przerzutów na płucach ale nie wiadomo z czego guz się wywodzi. Jutro jedziemy na operacje, szanse jakieś są ale nie za wielkie w zależności ile szkód wyrządził ten guz i jakiej natury jest. Trzymajcie kciuki:(
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: klimejszyn »

bidulka... :(
trzymam mocno kciuki.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

Operacja trwała bardzo długo, ale zakończyła się szczęśliwie! Koka jest osłabiona i strasznie chuda ale apetyt jej dopisuje:) Guz wycięto w całości, był to guz nowotworowy lewego jajnika, ważył 50g O.O wycięto go razem z całą macicą, wszystkie narządy udało się uratować. Jeju ale się cieszę:)
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
Awatar użytkownika
devlish
Posty: 358
Rejestracja: sob mar 24, 2012 11:55 pm
Numer GG: 5051889
Lokalizacja: Warszawa

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: devlish »

Super, że operacja się udała. Niech Koka wraca do zdrówka szybko :)
Moje kochaski: Noc vel Mała Pała, Gryzelda, Choco i Bazylia

Moje i TŻa: Kawa, Kluska vel Guziczek i Rubi

Za Tęczowym Mostem: Księżniczka Xena i Czikusia

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=36540
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: klimejszyn »

bidulka, niech szybko dochodzi do siebie :)
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: kleopati »

strasznie nie może sie pogodzić z tym że ma kołnierz ale co chwilę dobiera się do szwów. Dziękuję , też mam nadzieje że wszystko już będzie dobrze.
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: wielki brzuch osowiałej Koki

Post autor: Eve »

Kołnierz może ją denerwować ale najważniejsze że wszystkie narządy dało się uratować a to oznacza że udało się uratować Ogona ! :) Jest się z czego cieszyć !
Tydzień męczarni w kołnierzu jest niczym z dobrymi dniami, które przed Wami :-*
Ciszę się wszystko się udało :)
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”