Strona 1 z 1

ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 11:37 am
autor: asia89
witajcie,
wczoraj pojechałam do weta na comiesięczną wizytę przycinania ząbków, bo Halinka ma wadę zgryzu, o czym już kiedyś tu pisałam. przed wyjazdem zobaczyłam, że ma pod pachą rankę, z której cieknie ropa. była na guzie, który miała pod pachą. okazało się, że to ropień, na dodatek ogromny. guz, który myśleliśmy, że jest nowotworem, okazał się właśnie ropniem... pan wszystko oczyścił, przyciął zęby i nakłuł jeszcze jednego "dziwnego" guza, który także okazał się ropniem... wszystko odbyło się pod narkozą, Halinka strasznie długo do siebie dochodziła (to 2,5 letnia babusia), całą noc nie mogła nawet wstać. teraz jest lepiej, już siedzi o własnych siłach, ale nic nie chce jeść i pić :( wieczorem muszę podać jej antybiotyk z jedzeniem, a ona odmawia przyjmowania pokarmów :( strasznie się martwię, bo na dodatek ten ropień chyba się odtworzył, bo znów ma tam "guza" :( rany, które zrobił wet, które miały się nie zasklepić, zastrupkowały się i jak naciskam ten ropień, to nic nie leci :( ona jest taka słaba, taka strasznie chuda... :( martwię się, że to nie minie, że jest za słaba, żeby walczyć z tymi bakteriami, które powodują ropień :( mój chłopak ma dziś kupić rivanol i przemyjemy to, może jak się namoczy ranę, to wtedy coś wyleci, a jak nie, to wieczorem znowu do weta :( i znów tyle stresu dla niej :(

strasznie źle znosi też idizolowanie od stada :(

ktoś miał podobny przypadek u tak starego szczurka?

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 12:12 pm
autor: asia89
zjadła troszkę gerberka, serka topionego i Vetfooda :) no i dropsa :) może będzie dobrze...

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 1:07 pm
autor: akzi
gdzie mieszkasz skad jesteś ?
ropnie jak sa nie dokońca wyczyszczone szybko podchodzą znów ropą, niestety mam takiego szczura co co chwile je ma.

dawaj małej jak naczęściej jedzenie, zmielaj sobie w buzi i dawaj jej papke, najchetniej z moich obserwcji smakuje z palca
wodę możesz dac z cukrem lub z miodem, może cherbatki jakiejś, zawsze to smaczniejszy kąsek niz zwykła woda

ona była czyszczona pod injekcją czy wziewką ?
musi być pod wziewką to leciwy szczurek i z injekcji może miec kłopoty z wybudzaniem ,pozatym bardzo obciąża serducho

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 2:50 pm
autor: asia89
z wrocławia i chodzę do dr Strugały, tylko ona już nie przyjmuje, bo jest w zaawansowanej ciąży i teraz tam przyjmuje taki młody pan, około 30... wydaje się być kompetentny, odpowiada na każde moje pytania i wierzę, że Pani Dorota nie zatrudniłaby nikogo, kto nie jest odpowiedni.

zabieg odbył się pod narkozą taką w zastrzyku, więc chyba to injekcja, jak mówisz. pytałam o wziewkę, ale pan powiedział, że nie ma potrzeby, bo dostanie tylko pół dawki tego zastrzyku. tylko niestety ta połówka nie zadziałała nic i podał jej więcej, wtedy zasnęła. mówił też, że osłuchał jej serduszko i płuca i wszystko jest w porządku, jak na tak starego szczurka.

daję jej gerberka, serek topiony, do picia kubuś (na szczęście trochę pije) i jeszcze Vetfoof N TS Diet w papce (podawałam jeszcze za czasów, gdy problemem były "tylko" guzy), mam nadzieję, że dziś wieczorem juz będzie się lepiej czuła. dużo śpi...

nie wiem, co z tym ropniem, bo rany, które nie powinny się zagoić, już się goją, jak je przyciskam, to leci krew, nie ropa, ale może za mało przyciskam... a "guz" wydaje się, że znowu jest...

śpi sobie na czole :-*

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 2:54 pm
autor: unipaks
Tam mają od dawna niestety zepsutą wziewką, lepiej na zabiegi chodzić na Głogowską do doktora Piaseckiego.
Jak szczura znowu nie będzie jadła to kup w aptece póki co Nutridrink i jeśli będą kłopoty z jedzeniem, dawaj - to jedzenie i picie w jednym; nie za długo bo zasładza i odbiera apetyt, tak tylko, żeby przetrwała, bo musi coś jeść.
Albo u weta możesz nabyć Convalescence Support firmy Royal Canin, robi się z tego papkę, którą możesz też zmieszać z odrobinką jogurtu czy serka; saszetka tego proszku kosztuje mniej niż Nutridrink, przeważnie ok. 4 - 5 zł
Czy przemywasz tego ropnia, choćby Rivanolem? Jeśli się zasklepił, możesz rozmoczyć sterylnym okładem z Rivanolu, a potem spróbować czymś sterylnym zrobić malutki otwór, i tam do przetoki wstrzykiwać strzykaweczką bez igły Rivanol.
Może być jednak potrzebny antybiotyk do środka tej rany - przekaż wetowi (albo dr Dorocie telefonicznie), jak sprawa wygląda i niech coś zaleci. Kiedy naszej szczurce ropiało po operacji, musieliśmy smarować żelem Klindacin T, i pilnowaliśmy przez godzinę żeby nie zlizywała.
Trzymam kciuki za szczurcię! :)

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 2:58 pm
autor: akzi
wybierz się tutaj http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t ... aw#p920546
kazdy weterynarz wzbudza zaufanie bo nie mamy innego wyjscia jak mu nie ufać co ..

takiego starszego szczura nie powinno operować się na injekcji !
źle wyczyścił ropnia skoro się odnawia
szczurom dość szybko się zrastają rany wiem to po moim glucie co miał dziure w brzuchu na 1 cm po ropniu właśnie i zasklepiła mu się w 3 dni
jeżeli znów trzeba ciąć ropnia niech to zrobi ktoś kto ma wziewke i zrobi to raz a pożądnie

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 3:13 pm
autor: asia89
przeczyszczał jej tego ropnia jakimś płynem przezroczystym gęstym. ja dziś psikałam jej to octeniseptem, już mam rivanol i planuje zaraz czyścić. może spróbujemy jeszcze raz to nakłuć :(

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 3:20 pm
autor: unipaks
Przemywać trzeba jak najczęściej, myśmy płukali przetokę po 5 - 6 razy dziennie, i utrzymała się cały miesiąc, choć pod koniec się oczywiście zwęziła :)
Ja to przyznam, że nie lubię, kiedy któreś z naszych śpi na głowie, bo obserwowałam to u nich tylko albo właśnie po operacji, albo gdy źle się czuły przed chorobą, albo gdy zamknęłam którąś w klatce :-\ (normalnie to nie miały klatki albo mają zawsze otwartą)

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 3:32 pm
autor: akzi
tak musisz psikac jak najczęściej się da i rana najlepiej by była jak najdłużej otwarta zeby sprawdzac czy ropa nie podchodzi.
mi wetka mowila , patyczek do ucha nasaczony woda utleniona i grzebac w ranie

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 4:50 pm
autor: asia89
a on na pewno wróci jeśli zasklepi się rana? to nie po prostu zagojenie? smarujemy jej co chwilę, gdy tylko nie śpi. po ponownych naciśnięciach nic nie leci tylko krew, wygląda na to, że gula, która teraz jest, to guz, który trochę się przesunął i to on, więc już sama nie wiem, czy się jednak coś zbiera czy nie. po drugim ropniu nie ma nawet śladu po nocy... ale było o wiele mniejszy. to chyba dobrze?

zjadła torchę chlebka przemielonego przeze mnie i gerberka znowu. ciągle pije kubusia :)

ja zawsze obserwowałam spanie na czole jako głęboki sen - wszędzie. w klatce, za kocykiem, pod kołdrą :)

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: pt gru 07, 2012 4:55 pm
autor: unipaks
No właśnie po to się zostawia przetokę i przepłukuje, żeby wybić paskudztwo do cna, i dlatego trzeba starać się, by nie zarosło.
Do przepłukiwania można użyć oprócz Rivanolu, także porządny napar z nagietka, razem dają lepsze efekty :)

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: ndz gru 23, 2012 6:17 pm
autor: asia89
odpisuję dopiero dziś, ale dużo doświadczeń za nami :)

za Waszą radą pojechałam do dr Piaseckiego. okazało się, że w miejscu, gdzie były 2 ropnie, nie zbiera się już ropa, jednak w innym prawdopodobnie jakaś wydzielina. pod wziewką była punkcja i okazało się, że to mleko, które zbiera się na skutek produkowanych przez sąsiada guza hormonów powodujących laktację. nie ma karmienia młodych, mleko się psuje i jest stan zapalny - tak prawdopodobnie było z poprzednim powstałym ropniem i na tej samej drodze był ten twór. maź przez punkcję usunięto, dostałyśmy antybiotyk i lek przeciwbólowy na tydzień. przy okazji wziewki zostały przypiłowane siekacze górne, bo były krzywe po ostatnim przycinaniu na Borowskiej. niestety to znów się "napompowało" i tydzień później znowu wylądowaliśmy u dr Piaseckiego. tym razem była znów pukcja i podaję hormon zatrzymujący laktację. dr powiedział, że ze względu na wiek nie będziemy operować i dożywotnio dostanie hormony, a w razie potrzeby jeśli będzie znów podchodzić mlekiem, to trzeba będzie przyjechać. na dzień dzisiejszy jest dobrze, bo nie zbiera się mleko, a nawet 2 sąsiad guz zmalał, więc tam coś się też już gromadziło, jak widać. zostało jeszcze tabletek na jakiś tydzień, później jedziemy na kontrolę.

podsumowując:
1. cieszę się, że Was posłuchałam i pojechała do dr Piaseckiego :) dr Strugała ma dobre serce, ale może trochę mniej doświadczenia i zdecydowanie gorszy sprzęt - zepsuta wziewka (podobno, ale na to wskazuje fakt, że 2 razy mi jej odmówiono, gdy o nią prosiłam) i zęby są przycinane, a nie piłowane.
2. na piłowanie ząbków już będę zawsze jeździła na Głogowską, bo Halinka nie ma problemów bólowych po zabiegu i chętnie je OD RAZU po wszystkim, gdzie po przycinaniu raz nie jadła nawet 4-5 dni twardej karmy...
3. mam teraz wesołego szczurka, który cieszy się starością i mimo sędziwego wieku stara się żyć na 100%, a ja przychylam jej nieba :) i jej siostrzyczce oczywiście też :D

tym pozytywnym akcentem kończę i życzę wszystkim wesołych świąt :)

Re: ropnie - pod pachą i na brzuchu

: ndz gru 23, 2012 7:25 pm
autor: akzi
Bosko !
i na takie zakończenie sprawy czekałam :)

buziole i wesołych !!