Strona 1 z 1

Krew z cewki moczowej samca

: sob sie 09, 2014 9:39 pm
autor: Angelica__
Tak jak w temacie. Przekopałam całe forum, ale nie znalazłam niczego, co mogłoby mi pomóc. Dzisiaj w trakcie wybiegu zauważyłam dziwną wydzielinę z brzucha, a konkretnie cewki mojego ogona. Wyglądała jak skrzep, żółtawa i niezwykle śmierdziała. Lekko ją wytarłam, ale po tym pojawiła się krew. Szczura zostawiłam do obserwacji - pomyślałam, że może coś sobie uszkodził, niestety po jakimś czasie popłynęła strużka jasnoczerwonej cieczy. Nie było tego dużo, tylko wiadomo, jak krew to człowiekowi do głowy najgorsze scenariusze przychodzą. Teraz moje pytanie: co to może być i co z tym zrobić? Weterynarz - to jasne, ale dopiero w poniedziałek, ponieważ lecznica, do której mam zaufanie, jutro jest nieczynna. Mogę jakoś ulżyć ogonowi? Nie wydaje się chory, je, biega normalnie (z drugiej strony jest może nawet zbyt bardzo pobudzony, to raczej typ lenia, który leży, tymczasem ciągle pcha się na kolana) i ostatnio wydaje mi się jakby trochę schudł.
Druga sprawa, że odrobinę nad penisem wyczułam dwa male guzki, wielkości ziarna grochu. To normalne czy już po prostu jestem przewrażliwiona?

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Re: Krew z cewki moczowej samca

: ndz sie 10, 2014 3:35 pm
autor: noovaa
Jesteś pewna że to z cewki moczowej ?
Stawiałabym raczej na drogi rodne.

Jeśli to układ moczowy, krew byłaby w moczu - poważne problemy z nerkami
Jeśli drogi rodne, jeszcze gorzej. Prawdopodobnie ropomacicze, jedyna skuteczna metoda leczenia, to sterylizacja w trybie natychmiastowym. Niektórzy weci podają antybiotyki, ale jeśli zadziałają, to choroba wraca zazwyczaj po niedługim czasie i w znacznie większej sile. A jeśli antybiotyk nie zadziała, opóźnianie operacji może szczurka zabić.

Re: Krew z cewki moczowej samca

: ndz sie 10, 2014 4:54 pm
autor: ol.
noovaa, tym razem to u samca ;)

Angelica, z cewki - żółtawe i śmierdzące to pewnie ropa (chyba że ostro śmierdziało moczem - to może jeszcze być czop z penisa, to akurat niegroźne), ale jeśli dalej szła krew, to bardziej prawdopodobne, że macie/mieliście ropień, który się otworzył. Czasami w tych okolicach zatykają się gruczoły przycewkowe i nachodzą ropą, bywa że same się otwierają, a nawet oczyszczają. Ale lepiej samemu sprawdzić czy wszystko wypłynęło (ponaciskać trochę), odkazić okolicę (rivanol). Tyle możesz zrobić dzisiaj. Jutro wet może podać antybiotyk ogólny na kilka dni. Jeśli to, to powinno być dobrze.
Chyba że będziesz dalej obserwować krew w moczu. Wtedy to coś z drogami moczowymi, więc jak najszbciej do weta, bo jak krew leci to już zaawansowane stadium.

Re: Krew z cewki moczowej samca

: ndz sie 10, 2014 5:02 pm
autor: Angelica__
Na razie obserwuję. Wczoraj może nie tyle poleciala sama krew, co krew z czymś (siuśki? Ropa?). Od wieczora się to zresztą nie powtórzyło, rano dwa razy leciało to śmierdzące coś. Bardziej martwi mnie ten guzek - to może wiązać się z tym wszystkim? Tak czy siak jutro wet. Nie mam zamiaru czekać. Na szczęście apetyt jest.
Jeszcze jedno - to jest zarazliwe? Nie wiem czy izolować resztę panów.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

Re: Krew z cewki moczowej samca

: ndz sie 10, 2014 5:40 pm
autor: ol.
Pewnie leciały krew/limfa/ropa. Nie widzisz tam żadnej dziurki z której mogło to uchodzić ? Tam właśnie warto by przemyć.
A ten guzek jest miękki, jakby w środku był płyn ? Jeśli tak, może właśnie być miejscem z którego to leciało jeśli utworzyła się przetoka dalej, albo może to być jeszcze jeden zapchany gruczoł.
To nie jest zaraźliwe, nie trzeba separować szczurów:)

Re: Krew z cewki moczowej samca

: ndz sie 10, 2014 6:35 pm
autor: Angelica__
Nie, guzek przypomina raczej ziarenko grochu tuż pod skórą. Twarde. Co do dziurki - to leci prosto z siurka.
Mam zdjęcie z wczoraj: http://i61.tinypic.com/j6h1k9.jpg

Dzięki, ol. Uspokoiłaś mnie trochę, bo oczywiście od razu założyłam, że to jakiś rak :-\

Re: Krew z cewki moczowej samca

: ndz sie 10, 2014 7:55 pm
autor: ol.
Te zaropiałe guziołki (gruczoły przycewkowe) zazwyczaj tworzą się w okolicy cewki moczowej, ale u jednej mojej samiczki przy wyduszaniu leciało wprost z cewki, więc pewie u samca też jest to możliwe. I ziarenko grochu to też przypomina, tylko bardziej miękkie, jakby z płynem (właśnie ropą) w środku.

Jeszcze żeby zyskać więcej pewności co do dróg moczowych. Czy oprócz tego co wpływa śmierdzące szczurek robi normalne siusiu ? Powąchaj świeży mocz czy czasami on tak nie śmierdzi (możliwe przy obecności bakterii), czy oddaje mocz strumieniem czy w małych ilościach, po kropelce, czy wygląda jakby go wtedy bolało (nastroszenie się, napięcie mięśni, sięganie pyszczkiem do siusiaka). Z drugiej strony patrząc po zdjęciu okolice cewki ma czyste, przy infekcji często są morke albo pobrudzone moczem.
Możesz też jutro udając się do weta nakarmić szczurka arbuzem, a w gabinecie lekarz pobierze mocz do badania (tylko zróbcie to zaraz na wejściu, zaraz po wyjęciu szczura z transportera, bo inaczej ten zestresuje się badaniem i siuśki polecą w długą;))

Powodzenia, napisz jutro co wyszło.

Re: Krew z cewki moczowej samca

: pn sie 11, 2014 10:49 am
autor: Angelica__
No i mamy ropień. Pani doktor wymacała, potem zrobiła usg, wycisnęła, wypłukała, zalała maścią i dała dwa zastrzyki. Chce leczyć to na razie lekami, chociaż mówi, że to daje tylko połowiczną szansę na wyleczenie, a nawet jeśli, będzie możliwy nawrót. Więc nie wykluczamy kastracji. Szkoda, ogon zestresowany, zaś jutro czeka go to samo. Płukanie było najgorsze, mam nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze. :(
Podobno mogło się to zrobić od wszystkiego, nawet jeśli do siusiaka wpadł kawałek żwirku albo któryś z chłopaków przypadkowo go wyiskał. Dzisiaj nawet brat do towarzystwa na niewiele się zdał - po usg była już wielka panika.

Re: Krew z cewki moczowej samca

: wt sie 12, 2014 8:42 am
autor: ol.
No, ropień może się odnowić na to gwarancji nie ma, ale trzymam kciuki, żeby płukania i leki go wyeliminowały.
To on był w jądrach ?

Re: Krew z cewki moczowej samca

: wt sie 12, 2014 9:33 pm
autor: Angelica__
Podobno w okolicy napletka. Na razie Blondas dostaje Baytril, na jutro ma zastrzyk, a w czwartek znów do weta. Przynajmniej dziś już tej ropy było mało, prawie wcale, więc jestem dobrej myśli.