Chrząstkozrost
: wt mar 10, 2015 9:41 am
Witam,
Moja malutka Bezunia (obecnie 6 tygodni) została dotkliwie pogryziona przez dorosłego szczura, mimo, że nic na to nie wskazywało, mała przeżyła. Dostała antybiotyk i niesterydowe leki przeciwzapalne. Jednak po kilku dniach, w miejscu najgłębszej rany pojawiła się miękka kulka, która rosła i uciskała na nerwy, przez co Beza nie mogła chodzić. Była totalnie osłabiona, z wetką rozważałyśmy uśpienie, bo sobie nie radziła. Jednak tego dnia zdecydowałyśmy się jeszcze podać steryd, który zdecydowanie poprawił zdrowie malutkiej. Ucieszona, myślałam, że kulka się wchłonie, mała zaczęła jeść samodzielnie, nawet biegać i zaczepiać do zabawy. Mimo, że kulka nieco się zmniejszyła, dziś, po tygodniu od sterydu, widzę, że znów się powiększyła i mała ma problemy na powrót z prawą łapką przednią. Myślicie, by znów podać steryd, czy zdecydować się na zabieg pod wziewką w innej klinice? Nie wiem co robić, po pogryzieniu opornie rośnie, jej siostra jest 2x większa, pomyślałam, że poddam ją zabiegowi usunięcia tego świństwa (prawdopodobnie jest to chrząstkozrost i stan zapalny), ale jest małe pogorszenie, a ogon mi nie rośnie, stąd przeogromne ryzyko operacji... Co radzicie?
Moja malutka Bezunia (obecnie 6 tygodni) została dotkliwie pogryziona przez dorosłego szczura, mimo, że nic na to nie wskazywało, mała przeżyła. Dostała antybiotyk i niesterydowe leki przeciwzapalne. Jednak po kilku dniach, w miejscu najgłębszej rany pojawiła się miękka kulka, która rosła i uciskała na nerwy, przez co Beza nie mogła chodzić. Była totalnie osłabiona, z wetką rozważałyśmy uśpienie, bo sobie nie radziła. Jednak tego dnia zdecydowałyśmy się jeszcze podać steryd, który zdecydowanie poprawił zdrowie malutkiej. Ucieszona, myślałam, że kulka się wchłonie, mała zaczęła jeść samodzielnie, nawet biegać i zaczepiać do zabawy. Mimo, że kulka nieco się zmniejszyła, dziś, po tygodniu od sterydu, widzę, że znów się powiększyła i mała ma problemy na powrót z prawą łapką przednią. Myślicie, by znów podać steryd, czy zdecydować się na zabieg pod wziewką w innej klinice? Nie wiem co robić, po pogryzieniu opornie rośnie, jej siostra jest 2x większa, pomyślałam, że poddam ją zabiegowi usunięcia tego świństwa (prawdopodobnie jest to chrząstkozrost i stan zapalny), ale jest małe pogorszenie, a ogon mi nie rośnie, stąd przeogromne ryzyko operacji... Co radzicie?