Chciałem podzielić się z Wami historią, która niestety doprowadziła mojego szczurka do śmierci, ale może ocali, któregoś z Waszych.
Swego czasu przygarnąłem dwa szczurki - braci - wyratowane z jakiejś hodowli (znowu). Oba od samego początku miały problemy żołądkowe. Jednemu pomogła specjalna dieta, drugiemu nie.
Swego czasu dostał biegunkę -> coraz bardziej intensywną, a z czasem coraz bardziej śmierdzącą. Doraźne leczenie nie pomagało. Zaczął dostawać bardzo silne leki wspomagające układ pokarmowy oraz antybakteryjne. Pomogło, a przynajmniej tak się wydawało. Około 4 miesiące później problem pojawił się ponownie. Myśleliśmy już nawet, że to giardioza, ale na szczęście to wykluczyliśmy.
Szczurek niestety odszedł.
Okazało się, że zrobił się już "mega kolon" i nie było jak ratować układu pokarmowego. I jak to ma Wam pomóc? Otóż szczurek ten miał słaby układ pokarmowy, ale prawdopodobnie zbyt intensywne leczenie przy pierwszej przypadłości wykończyło właśnie jego jelita, a nie sama choroba. Sam nie wiem jak bym dzisiaj inaczej postąpił, bo czy lżejsze leczenie przy pierwszej chorobie by pomogło czy nie pozostaje niewiadomą.
Biegunka: powikłania po leczeniu
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu