[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: limba »

Wlasnie o to mi chodzi...Ja je tak kocham i nie wiem co bym zrobila jakby cos im sie stalo...Dziewuchy maja 2 miesiace...dzis 2 miesieczne miesiecznicy :D Dlatego tez poz wizycie zadalam pytanie do was...bo tak naprawde wet wetem ale wasza opinia jednak jest dla mnie wazna ...bo na takiej decyzji znajac zagrozenia nie jestem w stanie podjac sama...i po waszych opiniach chyba jestem zdecydowana ze tego nie zrobie...a apropo rozmnazania to powiedzialam jej ze nie zamierzam ich mnozyc...hmmm :roll: moze to sie zmieni..ale nie teraz .....pogadam jeszcze z Bieleckim jak wroci...szczerze mowiac to mnie to troche zdziwila to propozycja i poinformowanie mnie jak duze jest to ryzyzko...rozumiem ze wet musi sie uczyc,,,i rozwijac ale nie pozwole zeby na moich bobasach :roll: ..egoistyczne to jest i wiem o tym...ale jakby sie nie wybudzily albo byly jakies komplikacje...to bym sie z mostu rzucila ... hhhh(h ,nnn(<<to dopisaly dziewczyny...chyba wyrazily swoje zdanie :roll: .
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Alispo
Posty: 473
Rejestracja: śr sty 14, 2004 10:48 pm
Lokalizacja: Warszawa

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: Alispo »

wlasnie,ciekawe co bielecki by powiedzial.palatina-ja mam to samo z drem zajaczkowskim...bedzie znizka dla studentki-za bzdure 50 zeta..pewnie zamiast..50 zeta bez znizki :wink: Swoja droga na praktykach przezylam kilka szokow cenowych,ale nie bede juz nic pisac,bo i tak go baardzo polecam :lol:ale tez mnie juz nie stac raczej...wole z uczelni wziac leki za grosze i leczyc sama(o ile oczywiscie sprawa nie jest skomplikowana na tyle zebym musiala pokazac specjaliscie ogonka)
zostaly tylko koty i papugi....
[']: Rocky,Gaja,Gryzelda,Maja,Doti,Arka i Tosia
http://tailending3.blog.pl
http://www.empatia.pl
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: krwiopij »

'Hotchkiss (1995) compared the number of unspayed females that developed mammary tumors to the number of spayed (ovariectomized) females that developed mammary tumors. The results are quite clear: 49% of unspayed female rats in the study developed benign mammary tumors, 8.2% developed mammary carcinomas, and 66% developed pituitary tumors, while only 4% of spayed female rats developed benign mammary tumors, none developed mammary carcinomas, and 4% developed pituitary tumors.' (Anne's Rat Page)

'W 1995 roku Hotchkiss porównał liczbę niewysterylizowanych szczurzyc, u których rozwinął się guz sutka z liczbą szczurzyc wysterylizowanych mających identyczny problem. Wyniki są dość jasne: u 49% niewysterylizowanych szczurzyc rozwinął się niezłośliwy guz sutka, u 8,2% guz był złośliwy, a 66% szczurzyc zapadło na raka przysadki mózgowej. Wśród szczurzyc po zabiegu sterylizacji jedynie u 4% pokazał się niezłośliwy nowotwór sutka, żadna nie zachorowała na złośliwą odmianę, a tylko u 4% pojawił się guz przysadki.'
coz, jak ja moje oko - sterylizacja jednak ma znaczenie... dodam jeszcze, ze guzy sutka najczesciej zaczynaja pojawiac sie od wieku 1,5 roku... u nadii na przyklad jeszcze wczesniej... zwierzaka w pelni sil potrafia wykonczyc...

ryzyko? takie samo jak przy wycinaniu guza czy tym podobnym... z ta roznica, ze szczurki sa mlode i silne... moim zdaniem - niewielkie... tym bardziej u zaufanego, doswiadczonego weterynarza... gdybym miala pieniadze, pozytywna opinie bieleckiego i wojtys pod reka - zdecydowalabym sie... wyniki badan mowia same za siebie...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: PALATINA »

Ja jednak znam kilka przypadków niewybudzenia się po "zwykłej" kastracji i mimo wszystko wolałabym, żeby moje samiczki zmarły na guzy sutków w wieku 1,5 roku niż w woieku 2 miesięcy w trakcie zabiegu.
Poza tym samiczka zawsze może umrzec z innego powodu niż guz sutka - np. na zapalenie płuc (ostatnio wszystkie mi na to umieraja -Żadnych nowotworów -rewelacja :? ).

A tak poważnie, może to i super pomysł i chętnie bym zobaczyła, co sie stanie, ale jak Ty (nie ja!) wysterylizujesz swoje panny.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: limba »

[quote="PALATINA"]

A tak poważnie, może to i super pomysł i chętnie bym zobaczyła, co sie stanie, ale jak Ty (nie ja!) wysterylizujesz swoje panny.[/quote]
Moge powiedziec i vice versa :wink:

Krwiopijko to juz ma teraz zamet w glowie...Jak wroci Bielecki to jeszcze sie jego zapytam co o tym sadzi......Ja sie poprostu boje strasznie... :(
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: krwiopij »

rozumiem... ja tez bym sie bala... wlasciwie od opinie bieleckiego uzaleznialabym decyzje... bo jesli dwoje najbardziej szanowanych przeze mnie weterynarzy uznaloby to za dobry pomysl, to moze warto zaryzykowac? poki co problem mnie nie dotyczy, wiec nie chce nic sugerowac, ale moze warto zasiegnac opinii jak najwiekszej ilosci wetow?
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: nezu »

calkowita zmiana postu...
Sorki ale jakos nie wierze w to ze taki zabieg w czymkolwiekby pomogl.
Co najwyzej zaszkodzi(ryzyko niewybudzenia sie z narkozy)
Alispo
Posty: 473
Rejestracja: śr sty 14, 2004 10:48 pm
Lokalizacja: Warszawa

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: Alispo »

pomoglby na pewno,to logiczne..przydalyby nam sie tylko obok tych danych co do ryzyka nowotworow dane dotyczace ryzyka przeprowadzenia sterylizacji,ale takie uwzgledniajace polskie realia najlepiej.. :roll:
zostaly tylko koty i papugi....
[']: Rocky,Gaja,Gryzelda,Maja,Doti,Arka i Tosia
http://tailending3.blog.pl
http://www.empatia.pl
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: krwiopij »

calkowicie zgadzam sie z Alispo... i tutaj wlasnie doswiadczeni weterynarze by sie przydali... do tego tacy, ktorzy potrafiliby oszacowac, w jakim stopniu mlody wiek i dobra kondycja zwierzaka wplywa na zmniejszenie ryzyka...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: nezu »

no to prosze, szukajcie takich.
Na forum nikogo takiego dotad nie widzialam. Nikt sie tym jakos nie interesuje i watpie czy dotrzecie do odpowiednich ludzi.
Po kolejne, wiadomo ze w polsce jest tylko paru weterynarzy ktorzy znaja sie na robocie i nie zrobiliby szczurkowi krzywdy.
Reszcie nie dalabym do pokrojenia nawet wedliny.
To za duze ryzyko. Ktos naiwny przeczyta wasze zachecanie, zaniesie do nieodpowiedniego weterynarza i niewinna ogonka skonczy martwa na stole operacyjnym.
Sterylizacji szczurkow nie balabym sie moze gdyby wiecej wetow bylo odpowiedzialnych.
na dziesiejsze realia tak nie jest.
Zostawy wiec samiczki i ich narzady rozrodcze w spokoju.

Jeszcze cos, mamba byla polroczna czarna zdrowa samiczka w sile wieku. Moja siostra oddawala ja weterynarzowi wesola i rozbrykana tylko z macica na wierzchu(ryzyko zakazenia, wiadomo, potrzebny zabieg).
Szczurka przeszla operacje, obudzila sie z narkozy a po paru godzinach umarla. Przyczyna nieznana. Bielecki stwierdzil ze nieznana wiec hmmm.
Jak dla mnie ryzyko nie jest warte swieczki.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: krwiopij »

nezu, nie przesadzaj, prosze... tak sie sklada, ze to wlasnie my staramy sie byc obiektywne... nikt z nas nie zaprzecza, ze ryzyko istnieje i zwierzaka nie wolno oddawac w rece niedoswiadczonego chirurga... ale tez nie oklamujmy sie - sterylizacja to nie znowu zaden tajemny rytual... macica jest malutka i to chyba jedyny problem... poza tym zeszycie ranki to juz chyba nic skomplikowanego... moim zdaniem najwiekszym problemem jest wlasnie narkoza, a z oszacowaniem ryzyka jest o tyle trudno, ze bardzo rzadko operowane sa zdrowe i silne zwierzeta...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: nezu »

No raczej nigdy nie sa. Nie liczac kastracji i sterylizacji wlasnie.
No i niestety ta wielkosc jest najwiekszym problemem.
Chce tylko powiedziec ze zabieg kastracji to jest betka w porownaniu ze sterylizacja a i tak zdarzaja sie przypadki smiertelne wiec co tu mowic o sterylce?
I przepraszam, moj poprzedni post byl za ostry.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: krwiopij »

prawde mowiac, to znam jeden jedyny przypadek nieudanej kastracji... a trzeba tez wziac pod uwage, na ile byl on wina weterynarza...

wydaje mi sie, choc moge sie mylic, ze dr wojtys jest doswiadczonym i uznanym chirurgiem i dla niej zabieg sterylizacji nie powinien byc skomplikowany... mysle tez, ze dokladne dobranie dawki narkozy zmnijsza ryzyko do naprawde minimalnego...
Ostatnio zmieniony sob lut 19, 2005 11:50 pm przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: nezu »

krwipijka, i myslisz ze kazdego stac na wojaze do Warszawy po to zeby wysterylizowac swoja szczurke?
Co maja robic ludzie ktorzy mieszkaja w malych miastach i nie maja takich specjalistow?
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[STERYLIZACJA] zapobieganie nowotworom i innym schorzeniom

Post autor: krwiopij »

nie sterylizowac... proste... :twisted: przeciez nie zaczynamy ogolnoforumowej kampanii sterylizacji szczurzyc... ;) limba81 rzucila pomysl i staramy sie jakos go rozwinac... konkretnie na jej miejscu ja powaznie wzielabym pod uwage wykonanie zabiegu... gdybym nie miala wojtys i bieleckiego - raczej bym sie nie zdecydowala...

trzeba jeszcze wziac pod uwage ogres gojenia sie rany pooperacyjnej, podawanie lekow przeciwbolowych i mozliwosc jakichs komplikacji... problemy z gojeniem u szczurow to chyba naprawde marginalne zjawiska, ale trzeba pamietac, ze moga nastapic...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”