[GUZ] gruczołu mlekowego

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
sasza&masza
Posty: 1270
Rejestracja: czw sie 19, 2010 4:20 pm
Numer GG: 9176574
Lokalizacja: Lublin

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: sasza&masza »

Moja Masza miała guza, nie wiem jak ja nie mogłam zobaczyć takiego wielkiego.
Obrazek
tak po operacji :
Obrazek

Dali mi ją nie wybudzoną, szczur no zero kontaktu przelewał mi się.
Mimo ,że operacje miała robioną na Stefczyka w polecanej klinice to niestety kilka godzin po operacji odeszła..

Arkadia moja roczna szczurka miała pod paszką guza, małego nawet na zdjeciu nie wyszedł, usunięty był 2 tygodnie temu.
Na szczęście wszystko dobrze, operacje przeżyła rana się zrosła i ogon biega..

Niektórzy lekarze mówią, że trzeba poczekać i zobaczyć czy urośnie. Dla mnie jest to zupełnie bez sensu. Przeciez im szybciej się wytnie tym lepiej. Przepraszam, że tak pisze może nie na temat, ale jest to dla mnie straszne te choroby całe.
W tym miesiącu operacje miał mój szczur, pies w wieku 4 lat miał w ten wtorek usuwane 2 guzy nowotworowe a dzisiaj wykryłam u kolejnego szczura guza. 3 operacje w miesiąc? Super..
Wszystko jest tak skażone, tak chemiczne i nafaszerowane ze za 100 lat ja nie wiem co to bedzie na tym świecie.
Mam dość tej chemii, już chyba nigdy nie bedzie zdrowych owoców , ktore mozna jest prosto z drzewa.
Wszedzie choroby, mam dość tego. Tyle zwierząt i ludzi na nie cierpi...
Chyba zaczne od dzisiaj stosować diety jakieś antyrakowe..
Przepraszam mam gorszy dzień..
Dog&cat: Vega i Zuza
Ratz: Arkadia Melania Nayeli Malibu Aniołki[*]
Awatar użytkownika
renett
Posty: 357
Rejestracja: śr cze 30, 2010 11:06 am
Numer GG: 19009487
Lokalizacja: Szczecin

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: renett »

Jak miałam praktyki w gabinecie to prawie codziennie był zabieg usunięcia listwy mlecznej,byłam w szoku że to jest aż tak duży problem. Teraz wiem jak ważna jest sterylizacja - kiedyś myślałam że ma głównie chronić przed niechcianą ciążą a nie guzami.
Ze mną :Tedi, Miśka, Kazik
Za TM : Bolek, Basia, Wiesiunia, Mamuśka, Mała Biała, Foster, Mała Czarna, Nubi, Besti, Teodorek, Tosiu, Termit, Afra, Jasiu, Abra, Pyra
Nasz temat : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=34178
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: kinia87 »

sasza&masza - moj Tajfun mial tydzien temu druga operacje guza (pierwszy raz był operowany 13.stycznia - guz na listwie mlecznej). Zdiagnozowany w listopadzie, tez kazali mi poczekac, czy urosnie, tzn. dostal antybiotyk, wiec mogla byc szansa, ze to jakis stan zapalny etc, i mogloby sie wchlonac, pewnie dlatego mowia, zeby zobaczyc, czy urosnie czy nie. Antybiotyk zahamowal wzrost guza, ale po jego odstawieniu guz rosl szybko... wiec ciachniete. Zrobiona mastektomia. Niestety po 2mcach od zabiegu pojawił się kolejny guz, pod szyją, na klatce piersiowej. Przerzut, ciachnięte, wyłuskane... no i cóż, czas pokaże co dalej. Oby już nie było więcej tego świnstwa... ale ostatnio to jakaś masakra z tymi guzami..
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
Mireillka
Posty: 35
Rejestracja: sob mar 03, 2012 11:44 am
Numer GG: 8630602
Lokalizacja: Szczecin

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: Mireillka »

Witam. (Cos firefox mi szwankuje bo nie chce pisac polskich znakow. Dlatego sa tez bledy ort. bo prawie wszystko mam podkreslone to nie wiem co jest zle)
Wlasnie odkrylam niewielkiego guza u mojej szczurzycy Rikki rasy fuzz.
Juz mialam do czynienia z rakiem piersi u mojej pierwszej szczurzycy jak bylam dzieciakiem. Weterynarz nie chcial operowac wiec uspilam ja jak guz zaczal jej przeszkadzac w poruszaniu. Nie chcialam czekac az pojawia sie inne objawy bo po co zwierzak ma sie meczyc.
Tylko, ze tamta szczurzyca miala 2 lata. a ta nie ma nawet roku. :(
Rikka ma tez chore oczka (Z jednego oczka wyjeto jej, pod narkoza, zlepek kreatyniny, kretyny czy czegos, a i tak z obu cieknie polfirynka)
Nie chcialabym wycinac tego guza. Sama mialam kilka kaszakow wycinanych i blizny w ruchomych miejscach bola miesiacami (nie wspominajac o okresie kiedy jeszcze sa szwy). Skoro w wiekszosci przypadkow i tak sa przezuty to wedlug mnie nie ma sensu wycinanie. Nie chce sie zegnac z Rikka za szybko :(
Pojde do doktor Sulimy (Szczecinskiej specjalistki od szczurkow) i zobacze co powie.
Zaraz na wszelki wypadek obadam ruda szczurzyce bo przez siersc tak szybko jak u lysej guza sie nie wypatrzy.
Kanela
Posty: 3
Rejestracja: śr paź 27, 2010 7:10 pm

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: Kanela »

Wyczułam u mojej szczurki ruchomego guzka w tylnej pachwinie. Ma ok. 1 cm, jest dość twardy. Jutro jadę do weterynarza, ale niestety podróż do szczurzego weta zajmuje mi 3 h w jedną stronę pociągiem (niestety mieszkam na wiosce, gdzie króluje znajomość świń i krów, a jak ktoś coś wie o psach to już sukces, o szczurach więc nie ma mowy). Czy jest szansa, że jeśli to guz gruczołu mlekowego to wet zrobi operacje "z marszu"? Czy są potrzebne wcześniejsze badania? Ile trwa taki zabieg? Przepraszam za mnóstwo pytań, ale szczurka bardzo źle znosi podróż i obawiam się o nią jeśli potrzebne będzie wielokrotne dojeżdżanie do lecznicy...
domisia
Posty: 44
Rejestracja: wt maja 10, 2011 12:22 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: domisia »

U mojej słodkiej Bianeczki pojawił się pod koniec zeszłego tygodnia guz, wetka zdiagnozowała nowotwór listwy mlecznej, przypuszcza charakter złośliwy, kazała obserwować. Powiedziała, że jeżeli w ciągu dwóch tygodni pojawą się następne w okolicach sutków to będzie potwierdzenie złośliwości. Smutno mi, płakać się chce, ale nie mogę stać bezczynnie i się tylko przyglądać. Bianka na razie super ok, guz ją nie boli, żywa, ładnie je i pije, w listopadzie skończy dwa lata.
Postanowiłam wprowadzić do jej diety dodatkowe elementy, i tak:
- raz dziennie zalana wrzątkiem torebeczka skrzypu polnego, 1/3 kubeczka wody, do picia daję jej 2-3 łyżeczki ostudzonego skrzypu pomieszanego z kilkoma kroplami nalewki z kwiatów mniszka lekarskiego
- torebką skrzypu przecieram guza, dodatkowo dwa razy dziennie smaruję go miąższem i sokiem z aloesu
- podaję jej macerat z papryczek chilli - sporządziłam wyciąg w sposób taki: świeże papryczki chilli posiekałam razem z gniazdami nasiennymi i zalałam oliwą z oliwek, po kilku dniach stania i wstrząsania oddzieliłam oliwę, która nabrała ostrego smaku i pomarańczowej barwy, oliwa ta zawiera teraz sporą dawkę kapsaicyny, która ma właściwości silnie antynowotworowe, podaję parę kropelek oliwy zmieszaną z jogurtem naturalnym
- dzisiaj włączam jej do diety sok z buraków, surowego buraka zetrę na tarce i przez gazę wycisnę sok, który musi co najmniej parę godzin odstać, zbiorę ewentualna pianę z soku i pomieszam z sokiem z marchwi i jabłuszka; czysty sok z buraków ma wysokie pH, czyli jest dość mocno zasadowy, więc nawet u ludzi w początkowej fazie picia występuje odruch wymiotny i mdłości.

Jeszcze coś wymyślę, na pewno będę podawać witaminki. Generalnie zastosuję się do podstawowej zasady: wyłączę z diety to, co rak lubi i na czym rośnie, czyli produkty o dużej zawartości cukru rafinowanego i tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, czyli np. pieczywo jasne typu bułeczka maślana z masełkiem, które tak bardzo lubi, niestety olej słonecznikowy i sam słonecznik też należy wyłączyć z diety.

Nie spodziewam się cudu, ale w niego wierzę, tak jak niekiedy u ludzi następuje cofnięcie remisji w wyniku zmiany diety.
Smutno mi i tak..... Ale się nie poddamy.
Za Tęczowym Mostem: Bianeczka...
domisia
Posty: 44
Rejestracja: wt maja 10, 2011 12:22 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: domisia »

Dalej walczymy z guzem, który jakby przestał rosnąć i wydaje się być dość wyraźnie oddzielony. Wyeliminowałam z diety Bianki wszystkie źródła pokarmów z cukrem przetworzonym i mięsem oraz generalnie tłuszczami pochodzenia zwierzęcego. Z nabiału wyłącznie chudy jogurt naturalny, ewentualnie maślanka naturalna, pomieszane z oliwą z wyciągiem z papryczek chilli i kilka kroplami oleju lnianego. Postanowiłam włączyć olej lniany po wnikliwej analizie diety antynowotworowej dr Budwig jako źródła niezwykle rzadkich kwasów omega-3. Wyeliminowałam wszystkie pokarmy mączne. Sok z buraków,marchwi i jabłka pije bardzo chętnie, podaję jej codziennie świeżo wyciśnięty, a resztę wypijam ja, Bianka jest bardzo aktywna i widać że bardzo jej to służy. Mam nadzieję, że zostanie ze mną do drugich urodzinek w listopadzie.
Za Tęczowym Mostem: Bianeczka...
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: molll »

mój pralinek również boryka się z gruczolakiem. Ma go już ok 3, 4 miesiące. Nie rośnie. A wszystko to dzięki regularnemu spożywaniu BETA GLUKANU. Ten lek działa cuda. Naprawdę potrafi polepszyć komfort życia! Fakt- guzek się nie zmniejsza ale stoi w miejscu. Może wielu z was zgnębi mnie za brak operacji jednak ja uważam, że póki szczurek zachowuje się normalnie, normalnie je i wydaje się radosny - postanowiłam nie ingerowac chirurgicznie. Sama jestem daleka od takich działań i uważam za słuszne jak najdluższe darowanie ogoniastym dodatkowych cierpień. Czasem zastanawiam się czy napewno dobrze robię... myśle jednak że w operacji minusów i ryzyka jest jednak więcej. Pozdrawiam.
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Awatar użytkownika
aneczka0107
Posty: 4
Rejestracja: pt lut 15, 2013 8:07 pm

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: aneczka0107 »

Witam wszystkich użytkowników!
Często czytam to forum, jednak przyszła pora proszenia o poradę :) Lilith ma niewiele ponad rok i ok. tydzień temu przy tylnej łapce pojawił się guz, który rósł w oczach. W poniedziałek od rana pobiegłam do weterynarza, który stwierdził gruczolaka. Nieco sceptycznie podszedł do operacji, powiedział, że najpierw warto spróbować z lekami, po których guz może się zatrzymać. Tak więc w poniedziałek podał Baypamun i jakiś lek na T (całkiem mi wypadł z głowy :( ), w środę powtórkę no i dzisiaj był zadowolony z efektów, guz nieco się wchłonął, więc podał coś, co miało przedłużyć działanie i w środę kontrola.
Jednak po powrocie do domu guz przybrał ciemny, prawie czarny kolor (wygląda jakby pękło jakieś naczynie i krew się wynaczyniała) i nie wiem co robić. Czy ktoś z was miał podobną sytuację z wyglądem guza???

Zastanawiam się czy czekać do środy, czy biec jutro z powrotem do weterynarza, nie chciałabym przy okazji przeziębić Liluni, ale boję się, że dzieje się coś złego :|
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: Paul_Julian »

A moze to ropień ? One własnie lubia rosnąć w oczach, a potem sie robi strup. Umyj ręce i w czystych warunkach delikatnie podważ kawalek strupka z boku.
Wczesniej możesz nałożyć ciepły kompres, tak jak pisze tutaj http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=172&t=35601
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
aneczka0107
Posty: 4
Rejestracja: pt lut 15, 2013 8:07 pm

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: aneczka0107 »

Ale na nim nie ma strupka, to wszystko jest pod skórą. Najpierw był taki rozlany guzek, a po tych lekach zrobił się taki bardziej zbity, ale zmienił kolor na przerażająco ciemny :-[
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: Paul_Julian »

Ach, to źle zrozumiałem. W takim razie idź jutro do weta, bo może faktycznie to jakies naczynko albo krwiak.
Ten lek na T to może Theranecron ? Ma za zadanie odgraniczyć guza od reszty tkanek, zeby łatwiej go było wyciąć.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
kivikivi
Posty: 1
Rejestracja: śr lut 20, 2013 11:46 am

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: kivikivi »

Witam, jestem nowa na forum więc chciałam się przywitać i opowiedzieć Wam o czymś, pytając jednocześnie, czy ktoś z Was spotkał się już z takim przypadkiem. Mam dwie, kilkumiesięczne szczurki. Jedna z nich jakieś trzy m-ce temu stała się większa o guzek pod przednią łapką. Czytając Was pomyslałam, że to pewnie nowotwór gr.mlekowego i postanowiłam poczekać na rozwój wypadków. Od tego czasu kulka urosła do wielkości orzecha włoskiego. Zuzka była szczęśliwa i wesoła, więc mimo to dałam jej spokój. Aż w koncu pięc dni temu podejrzałam je jak siedzą w rogu klatki i coś kombinują :). Kiara wyskubywała Zuzce sierść z tego guza. Rano zadzwoniłam do weta, który koniecznie kazał szczurki oddzielic (nie zrobiłam tego) i umówilismy się na poniedziałek rano na wizytę. Na którą nie poszłam.... Tego samego dnia wieczorem chciałam pobawić się z Zuzą i ku swojemu zdumieniu zauważyłam, że guza NIE MA :o . Była za to wielka dziura, wyschnięta, czyściutka i sucha. Kiara jej to zwyczajnie wygryzła! I chyba zjadła, bo mimo poszukiwań, nigdzie kulki nie znalazłam. Dziś, po trzech dniach, nie ma juz nawet ranki, wszystko się zrosło i zagoiło. Zuza jest jak nowa, je, pije, wariuje jak zwykle...Przepraszam za przydługi tekst ;) i jeszcze raz proszę o Wasze opinie na ten temat. Czy spotkaliście sie juz z takim objawem miłości wzajemnej Waszych ogonków :) ??
Awatar użytkownika
aneczka0107
Posty: 4
Rejestracja: pt lut 15, 2013 8:07 pm

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: aneczka0107 »

A czy twoja szczurzyczka nie ma przypadkiem laktacji? Bo weterynarz mi mówił, że niekiedy gruczoły są niedrożne i zamiast mleko wypływać, to się zbiera i tworzy coś, co wygląda jak guz, a po przebiciu się opróżnia. Moja Lili ma taką sytuację, ma gruczolaka przy jednym sutku i zaczęło jej coś rosnąć koło drugiego, ale po przebiciu się opróżnił, niestety gruczolaka trzeba operować :-[
joanna90
Posty: 1
Rejestracja: sob maja 11, 2013 9:09 pm

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: joanna90 »

witam. Wczoraj wykryłam u mojej szczurki ( 1,5 roku) guza pomiędzy prawą przednią łapką a klatką piersiową, byłam u weta i podobno to gruczolak, nowotwór przewodu mlekowego. Najdziwniejsze jest to żę to nie przylega bezpośrednio do klatki piersiowej, tylko jest po skórą i można go ściskać ruszać oraz jest miękki. W środe moja mała będzie operowana, i kurcze boję się że to może być zmiana złośliwa choć zastanawia mnie czy to napewno jest guz- bo to miękkie jest jak już wcześniej wspomniałam. Pytam bo może już ktoś z was miał podobną sytuacje, boję się przerzutów bądź tego że może się nie wybudzić z narkozy... A guz jest mały i nie boli ją
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”